Twórczość Krzysztofa Kamila Baczyńskiego w interpretacji electropopowego zespołu? Jak najbardziej. Zespół Kosmosy zaprezentował własną wersję wiersza „Żal”, który zapowiada ich debiutancki album.
W przypadku tego typu projektów sięganie po poezję nie jest zbyt oczywiste. Ostatni raz zrobiła to Reni Jusis, która zamieniła wiersz Stanisława Barańczaka w piosenkę. To jednak zupełnie luźne skojarzenie. Sama forma kompozycji „Żal” jest dosyć ascetyczna, wręcz nieco surowa, ale wyraźnie nawiązująca w warstwie muzycznej do elektroniki lat 80. Współczesności dodaje starannie wpleciony rytm trapowy, a także bardziej alternatywna przygrywka gitarowa.
fot. materiały prasowe
W tym miejscu pojawia się niepokój, tak ważny, bo podkreślający niemałą kreatywność zespołu. Sama kompozycja wyróżnia się przestrzennym brzmieniem, w którym doskonale odnalazł się charakterystyczny wokal Marceliny Gwincińskiej. W jej głosie jest odrobina melancholii, ale na tle tej kompozycji wypada niezwykle melodyjnie, dzięki czemu wartość tego utworu zyskuje jeszcze bardziej na istotności. W „Żalu” schowana też jest pewna tajemnica, którą zespół nosi. Być może więcej doświadczymy przy kolejnych propozycjach, jakże dobrze zapowiadającego się duetu. Świetnie kombinują, nie dając się przy tym zaszufladkować w zbyt oczywistym gatunku muzycznym. I ta poetyka pięknie współgra ze współczesną materią, noszącą rozmaite znamiona tego, co dobre z przeszłości.
*****
Warstwa muzyczna utworu to oscylująca pomiędzy rockiem psychodelicznym a ciężkim trapem mieszanka, którą uzupełnia duch electropopu. Delikatny, a zarazem pełen głębi kobiecy głos wypełnia muzyczną przestrzeń wyśpiewując piękne słowa z należnym szacunkiem i zrozumieniem. Singiel zapowiada debiutancki album zespołu, który ukaże się w maju 2021. Wkrótce pojawi się kolejny singiel intrygującego duetu.
fot. materiały prasowe
Kosmosy to bydgoski duet wykonujący śpiewną muzykę elektroniczną. Stylistka ich piosenek, to wyjątkowa mieszanka electropopu, trapu oraz rocka. Zaskakujące melodie śpiewane pod trapowe tła, w których wielobarwne syntezatory malują pejzaże, a rockowa gitara spaja tą nieoczywistą harmonię w całość – tak w skrócie można opisać twórczość Kosmosów. Na co dzień są małżeństwem. W swojej twórczości z chęcią dzielą się swoją miłością oraz nietypową wizją świata. Marcelina głosem zaklina przestrzeń, a Maksymilian stwarza z niej eklektyczne obrazy.
*****
Kosmosy to:
Marcelina Gwincińska – głos
Maksymilian Gwinciński – elektronika, gitara