Krzysztof Herdzin z albumem “Jazz z MACV”. Seria wydawnicza Warszawskiej Opery Kameralnej

Nakładem Warszawskiej Opery Kameralnej jesienią ukazała się wyjątkowa seria wydawnicza „Jazz z MACV” na winylach, będąca kontynuacją cyklu wydawnictw płytowych, w których światowej klasy artyści występują wraz z Orkiestrą Instrumentów Dawnych Warszawskiej Opery Kameralnej Musicae Antiquae Collegium Varsoviense. Jednym z wydawnictw jest album Krzysztofa Herdzina.

fot. materiały prasowe

Cykl ten łączy w sobie elementy jazzu i muzykę dawną, dając świeże spojrzenie na muzykę klasyczną. Pierwsza płyta zawiera nagrania Marcina Maseckiego, druga zaś Krzysztofa Herdzina. Mariaż muzyki klasycznej z jazzem jest jednym z najciekawszych zjawisk dzisiaj określanych mianem muzycznego crossoveru, czyli łączenia kliku estetycznych światów w jedną, nową, piękną całość.  Sukces płyt przyczynił się do wydania nagrań również na krążkach winylowych.

Jazz i historyczne instrumenty? Mozart, Chopin i improwizacje? Dlaczego nie? W XVIII i XIX wieku wszystko było możliwe, liczyła się wirtuozeria i wyobraźnia. Koncerty, fantazje, wariacje pisano by przedstawić publiczność kunszt kompozytorski i wykonawczy autora. Mozart wiedział na co go stać. O Chopinie nie wspominając.

Dzisiaj muzyka rządzi się własnym prawami, a właściwie najlepiej, gdy pozostawia się jej całkowitą wolność. Dzięki temu możemy słuchać takich nagrań. Mozart napisał „XVII Koncert fortepianowy G-dur” KV 453 w 1784 roku. Jak wieść niesie temat finałowych wariacji podpowiedział mu… szpak. Tak czy inaczej, finał wyszedł piękny, w którym Mozart zabiera słuchaczy, jak i w całym Koncercie, do świata opery, tematów, które żyją własnym życiem.

Krzysztof Herdzin, grając na dawnym Pleyelu, idzie tropem Mozarta pozostawiając jednak współczesne ślady. Byśmy nie zapomnieli skąd przybywa… Jego wyimprowizowane kadencje mają w sobie elegancję i sznyt jazzowej klasyki: złamane akordy, ragtaime’owe rozbieganie, gershwinowskie zabawy – po czym modulacje i hop, ponownie jesteśmy u Mozarta. Herdzin mruga do nas okiem, mówiąc: „Spokojnie, wszystko pod kontrolą”.

Chopiniana con delizia” powstała w 2009 roku na zamówienie akordeonisty Huberta Giziewskiego. Pierwotnie została rozpisana na dwa akordeony, klarnet i orkiestrę smyczkową. My dostajemy wersję smyczkową z fortepianem w roli głównej. Jeżeli w kadencjach u Mozarta, Herdzin jedynie flirtował z przeszłością, tutaj twardo stąpa po ziemi. Jest rasowym jazzmanem, który buduje współczesną fantazję na tematy Chopinowskie. Jego erudycja nie zna granic: tu mazurek, tam etiuda. Proszę zgadywać – po jednej, dwóch nutkach. Herdzin wiąże motywy Chopina w trzyczęściowy błyskotliwy, salonowy cykl. Raz zainspiruje go rytm, innym razem ledwie kilkudźwiękowy motyw. Chopin, który lubił improwizować, byłby zachwycony. Dawne instrumenty MACV nadają całości miękkości i słodyczy. Con delizia!

Jacek Hawryluk / Program 2 Polskiego Radia

 

Jedna odpowiedź do “Krzysztof Herdzin z albumem “Jazz z MACV”. Seria wydawnicza Warszawskiej Opery Kameralnej”

Leave a Reply