Pamiętacie CeZika? Teraz artysta z charakterystycznym sobie poczuciem humoru nagrał singiel “Bad Bitch”. W utworze pojawiła się także wokalistka – Kamila Dauksz. Producentem tego zaskakującego kawałka został Mateusz Krautwurst.
Ze zderzenia dwóch różnych, ale jakże ciekawych osobowości musi powstać coś fajnego. Cezik znany jest z niebanalnych pomysłów, które potrafi przeobrażać w niestandardowe kawałki. Ważne miejsce w nich wciąż zajmuje poczucie humoru. Taki też jest utwór “Bad Bitch“, gdzie w warstwie tekstowej pojawia się mrugnięcie oka do słuchacza, dlatego jego nową propozycję należy odbierać z dystansem. Jednocześnie forma muzyczna ukształtowana jest na konkretnym motywie muzycznym, który prowadzi całość, naznaczając ją czymś charakterystycznym.
fot. Martyna Wróblewska
W tym przypadku ciekawe brzmienie klawiszy przeplata się z dźwiękami trąbki (właściwie sekcją dętą). Stąd pozornie prosty pomysł muzyczny zyskuje na swojej wartości. Należy również podkreślić udział Kamili Dauksz, znanej głównie z niszowych, akustycznych projekcji muzycznych. Nie da się ukryć, że w takiej “roli” dotąd artystka nie występowała.
Sam utwór jest pozytywnie zakręcony, ale też doskonale przygotowany od strony interpretacyjnej oraz właśnie muzycznej. Może nawet jest w tym pierwiastek improwizacji, nieograniczonej wolności twórczej, dzięki czemu “Bad Bitch” wydaje się bezpretensjonalną opowieścią, która wymaga od słuchacza pewnego zaangażowania. Bez ciśnienia na coś artystycznie wielkiego, Cezik zaprezentował utwór, przykuwający uwagę zmyślnym zespoleniem jego wizji z odrobiną prowokacji i żartu. W osiągnięciu zamierzonego celu pomógł duetowi producent Mateusz Krautwurst, dzięki któremu ta propozycja prezentuje się świeżo, a przede wszystkim intensywnie. Właściwie dostaliśmy “komiksowy” obrys tego utworu, co w przypadku Cezika staje się spójne z nim samym. W tym przypadku taka aranżacja ma więc niewątpliwy sens. Być może piosenka “Bad Bitch” to jednorazowa sytuacja, a może takie zestawienie muzyczne stanie się inspiracją do dalszych poczynań artystów? Czas pokaże, a póki co pozwólmy sobie na odrobinę luzu.
[rec. Łukasz Dębowski]
*****
Podczas zeszłorocznej edycji Songwriting ZAiKS Camp doszło do wokalnego spotkania Cezika z Kamilą Dauksz, a taki duet w aspekcie ich wspólnej propozycji staje się zaskakujący, nieoczywisty i interesujący.
“Bad Bitch” jest kawałkiem, który odsłania kolejne części jako niezapowiedziane, a damsko-męski dialog prowadzi nas po wielu kolorach konkretnej relacji. Wszystko pokazane z lirycznym przymrużeniem oka, choć to, co dzieje się w warstwie harmonicznie jest już zupełnie inną historią. Pewne progresje i pewne rozwiązania są nagrodą dla tych, którzy pozwolą się tej piosence porwać.
Za muzyczną produkcję utworu “Bad Bitch” odpowiedzialny jest Mateusz Krautwurst. Jako jeden z producentów Songwriting ZAiKS Camp postawił tu na mocny, moogowy bas, a ten nadał nagraniu charakter. Artyści sprytnie przemycili sekcję dętą, odwołując się do old-schoolowych inspiracji. Michał Pruszkowski nie szczędził płuc, by trąbka w tym kontekście skutecznie ładowała energią.
Co ciekawe, w kawałku usłyszymy progresje i klawiszowe czary-mary człowieka, który na CAMP przyjechał raczej w roli organizatora. Takie niespodzianki smakują tym lepiej. Tomasz Kaczmarek zamienił „Love is making people crazy” w ten moment piosenki, do którego się wraca.
CeZik kolejny raz udowodnił, że jego muzyczny żart jest barwy, ale też podparty wyjątkowym talentem. Jego głos niemal szepce nam do ucha miłosne historie w zwrotkach, aby po chwili stać się chropowatym i niskim w kolejnej części.
Kamila Dauksz z pewnością zaskoczy swoich fanów, bo Ci kojarzą ją z raczej gitarowej i akustycznej strony jej “Opowieści”.
Wszystko podpowiada nam jednak, że Kamila Dauksz i CeZik, a także Mateusz Krautwurst puszczają do nas oko i sprawdzają czy nadal mamy poczucie humoru. Na szczęście, ten muzyczny żart smakuje całkiem dobrze.
Słuchaj utworu “Bad Bitch” w serwisach cyfrowych:
https://id.ffm.to/bad_bitch
fot. okładka singla