Poznańska AMBA zaprezentowała kontrowersyjny singiel „PATOLSKA”, który powstał we współpracy z wytwórnią Antena Krzyku. Zespół w powiększonym składzie (trio), postawił tym razem na utwór po polsku.
Nowy utwór „PATOLSKA” zespołu AMBA, to dosadność połączona z mocnym przekazem, intensywnością brzmienia i charyzmą wokalistek. Jest dobitnie, bo tak miało być. Sama kompozycja opiera się na prostych, surowych, a przy okazji ostrych w swym wyrazie dźwiękach, które tworzą jej czytelną konstrukcję. Siarczysty klimat intensywnego techno doskonale rezonuje z wykrzykiwanymi hasłami w stylu „patola, patola, patolska; patola, patola, katolska”, co przy okazji dosyć wyraźnie sygnalizuje, jaki jest kontekst całego utworu. Pewne rzeczy mówione są wprost, bo w bezpośredni sposób należy odsłaniać obłudę, prostactwo i zakłamanie.
fot. materiały prasowe
To właściwie swego rodzaju muzyczny protest, może nawet kobiecy manifest, bo dowodzenie przejmują w tym kawałku wokalistki. Skrajnie różne, a gdzieś na końcu łączące się w jednym miażdżącym wrzasku, którego trudno nie usłyszeć (Marika „Maryjka” Bocewicz oraz Magda „Rita” Wójtowicz). Głównym instrumentalistą, wykrzykującym także różne hasła jest Bajzel (ma tutaj też swój moment „wokalny”). To on odpowiada przy okazji za produkcję, która w sposób jasny ma podkreślać formę muzyczną. W pierwszym zetknięciu może się więc wydawać niewystarczająca, by nadać intensywności tej propozycji, ale to tylko złudzenie, bo całość została doskonale przemyślana. Po prostu nie ma tu miejsca na zbędne upiększanie.
Siarczyste brzmienie podkreśla całą idę związaną z „PATOLSKĄ” (zresztą tytuł napisany z wielkich liter także ma coś sygnalizować). Sam utwór nieco uwiera, wręcz staje się niewygodny, niekiedy kłuje swoją esencjonalnością wyrazu artystycznego, ale tylko dzięki temu tak zaprezentowana formuła mogła zadziałać. Właśnie ta moc sprawia, że kawałek trafia w sedno problemu. A od strony muzycznej dostaliśmy równo pocięte elementy, stapiające się w alternatywną wytrawność z okolic indie-rocka, punku, a nawet czegoś na kształt zminimalizowanego industrial techno. Szybka pulsacja potęguje wokalną ekspansywność, ale nie zasłania przekazu. Dlatego utwór „PATOLSKA” ma sens z wielu perspektyw, także tych czysto muzycznych. No cóż, listopadowe święto, bywa w ostatnim czasie kłopotliwym fragmentem naszej rzeczywistości ze względu na różny jego odbiór i przywłaszczanie sobie symboli historycznych przez niewłaściwych ludzi („patola, patola drecholska”). Niczego więcej nie trzeba już dodawać, wszystko zostało powiedziane.
*****
Grupa z nowym utworem czekała na odpowiedni moment. W myśl „dzień święty, święcić” wydała go tuż przed 11 listopada. Do singla został stworzony równie intensywny teledysk. Wideoklip został nagrany na złomowisku, gdzie brud, ziemistość i zepsucie idealnie rezonują z przekazem utworu.
Od strony literackiej, „PATOLSKA” to brak zgody na aktualny stan RZECZY POSPOLITYCH i obnażenie ich w dość ekspansywny sposób. Sztucznie generowane podziały prowokują konflikt, a co za tym idzie, brak tolerancji wobec odrębnych wartości. Instrumental mocno to podkreśla.
„PATOLSKA” jest utworem łączącym muzykę elektroniczną z obszarów techno (mocny bit, ciężka stopa, bas, synthy) z punkowymi, riffowymi gitarami. Dwa wokale w stylu „pop/rap”(Marika „Maryjka” Bocewicz oraz Magda „Rita” Wójtowicz) kontrastują się w zwrotkach, by potem połączyć z Bajzlem (głównym producentem i instrumentalistą) w skandowanym refrenie. Dynamika „PATOLSKI”, na którą składają się: pęd, różne rodzaje ekspresji, moderacje głosu, zwolnienia i przyspieszenia tempa, może przy pierwszym przesłuchaniu mocno zaskoczyć słuchacza. Jest to celowy zabieg. Utwór ma skupić uwagę na jego dosadnym i mocnym przekazie. Paradoksalnie singiel „PATOLSKA” ,mimo swojej złożoności, można uznać za wpadający w ucho utwór z serii zaangażowanych.
*****
Nazwa zespołu w pełni odzwierciedla charakter jego twórczości. AMBA w gwarze poznańskiej (dosłownie “dostać amby”), oznacza “zwariować”. Debiutujący zespół z Poznania, łączy brzmienia z pogranicza muzyki rave, indie rock/pop, rap i electro-punk. Ich muzyka to fuzja nieoczywistych (modulowanych elektronicznie) wokali i nieoczywistych tekstów, sampli, bitów, brzmień elektronicznych i gitary elektrycznej. Taka mieszanka pozwoliła Ambie na wypracowanie własnego, nieszablonowego brzmienia. Zespół z powodzeniem zadebiutował w sierpniu 2021 roku na scenie 18. Fląder Festiwalu w Gdańsku. Na koniec ubiegłego roku Amba wydała swój pierwszy singiel „Real Find”, który stał się głównym motywem muzycznym do nowo powstałej gry komputerowej Ski Jump Simulator.
fot. okładka singla