11 listopada ukazał się drugi singiel artysty występującego jako Skinny. Utwór „Frustrated” znalazł się na płycie zatytułowanej “LUST”, która ukazała się na początku tego roku. To jedna z mocniejszych propozycji na tym albumie.
Kolejny singiel Skinny’ego pokazuje, że artysta nie boi się stawiać na mocniejszy przekaz, który dodatkowo podkreśla wymowny teledysk. To w takiej zamkniętej formule, „Frustrated” zyskuje na jakości. Zwraca uwagę także na swój sposób dynamiczna motoryka tej kompozycji. Jasno postawione dźwięki oparte na alternatywnej elektronice przyciągają jednak uwagę poprzez całościowy wydźwięk tego utworu. To przemyślana propozycja, która nie budzi skojarzeń z podobnymi produkcjami na polskim rynku muzycznym. A do tego jej uporządkowanie nie zabija artyzmu, który niewątpliwie jest częścią tego utworu.
fot. materiały prasowe
Choć artysta poprzez klip zawęża pole manewru, jeśli chodzi o interpretację, to nie umniejsza to uniwersalizmowi, występującemu w tym kawałku. Przy tym, warto zwrócić uwagę, że Skinny potrafi określać swoją twórczość na nowo, dając jej możliwość dopasowywania się do różnej rzeczywistości (niekoniecznie przyjemnej). W końcu utwór muzyczny powinien dawać nam nie tylko rozrywkę, ale też refleksję. A w tej propozycji dostaliśmy jedno i drugie. To ważne, tym bardziej, że artysta pozostaje tutaj sobą i prezentuje nam muzykę, która w ogólnie pojętej alternatywie jest wartością samą w sobie.
*****
Michał „Skinny” Skórka to pochodzący ze Słupska wokalista, kompozytor, autor tekstów, producent, multiinstrumentalista. Jako połowa duetu Skinny Patrini, szturmem wdarł się na polski rynek muzyki elektronicznej.
W bieżącym roku premierę miał drugi solowy album Skinny’ego, czyli Michała Skórki. O albumie – „piękne, naładowane niezwykłym ładunkiem emocjonalnym, ballady przywołujące na myśl najlepsze momenty z okresów świetności Placebo czy Sneaker Pimps oraz masywne, industrialne brzmienia budzące skojarzenia z twórczością Trenta Reznora.”
*****
SKINNY: “Frustrated” to mój kolejny stricte antyrządowy utwór, którego tekst mówi, między innymi, o tym, że niestety – cytując cenionego przeze mnie Taco Hemingwaya – “…moim krajem może rządzić byle miernota…”. Chciałbym, żeby te rządy, a właściwie nierządy, zakończyły się wcześniej niż jest to przewidziane… i to z hukiem. Wiem, że niewiele mogę zdziałać w pojedynkę, a z drugiej strony, ostatnie czasy pokazują, że nie we wspólnocie siła po dobrej stronie mocy.
Niestety, “Strajk Kobiet” rozmienił się na drobne, a ludzie z lewej strony kłócą się o byle co i roztrząsają na dzień dzisiejszy sprawy mniej ważne lub czepiają się szczegółów, natomiast po stronie prawej mamy miliony ludzi stanowiący jedną silną pięść, która trzyma wszystkie swoje palce w mocnym uścisku i da się wręcz pochlastać za słowa kukiełki, pinokia czy “bohatera” mojego nowego klipu. I to naprawdę mnie zasmuca. Ale z drugiej strony czuję, że to po tamtej stronie wciąż jest więcej frustracji i zazdrości wynikających z braku pozytywnych uczuć, braku radości, kolorów, stabilności czy stabilizacji… Ważny jest również przekaz wystosowany do ludzi maluczkich – fakt, że potrafisz mówić nie oznacza, że powinieneś…”. Niestety, głupota i patologia rozpychają się łokciami i wypluwają swoją głupotę i żółć wszem i wobec będąc przy tym dumnymi jak pawie kosmosu.
Do tego wszystkiego dochodzi dyskryminacja i nagonka na osoby LGBT+ oraz wcielane w czyn obrzydliwe pomysły pani smrodek. “Kto cię prosił, żebyś decydowała o moim losie?” pytam w tekście. Skąd w tych ludziach tyle podłości, co trzeba mieć w głowie, żeby aż tak nienawidzić drugiego człowieka jednocześnie wycierając sobie ryj wyświechtanymi frazesami rodem z Niemiec AD 1938?”.
“Nie ucieknę od swojej ukochanej przeze mnie duszy sentymentalnego romantyka” – Skinny [WYWIAD]