24 maja „Zakryj” Sarsy trafiło do sklepów oraz serwisów cyfrowych. Na wszystkich użytkowników Spotify czeka dodatkowa niespodzianka związana z nowym wydawnictwem wokalistki.
fot. materiały prasowe (Universal Music Polska)
Najnowszy album Sarsy – „Zakryj” – to doświadczenie nie tylko muzyczne, ale i wizualne. Artystka od samego początku podkreślała, że wielką inspiracją przy tworzeniu nowego materiału było zjawisko synestezji oraz przekonanie, że muzyka to wielowymiarowe zjawisko wykraczające ponad dźwięki.
Między innymi dlatego wokalistka i songwriterka postanowiła przygotować coś, czego nie zrobiła przed nią żadna inna polska artystka – stworzyła wspólnie z Matą „Smerą” 10 unikalnych canvas na każdą z piosenek z regularnej edycji albumu. „Zakryj” to pierwszy polski album w Spotify z dedykowanymi canvas dla każdej piosenki!
Jak przyznaje Sarsa:
Jestem bardzo podekscytowana, że mogę być pierwszą artystką w Polsce, która ma canvasy do każdego utworu na płycie. Album „Zakryj” jest komunikowany bardzo wizualnie, między innymi poprzez obrazy, które namalowałam do każdego z utworów i które znajdują się w artworku. Tym bardziej cieszę się, że na Spotify będzie spójna komunikacja z fizyczną wersją płyty oraz teledyskami do singli. Wiem, że fani bardzo czekali na tę niespodziankę.
„Zakryj” to trzeci album w dorobku Sarsy, następca płyt „Zapomnij mi” (2015, platynowa płyta) oraz „Pióropusze” (2017, złota płyta). Premierowe wydawnictwo promują single „Carmen”, „Sentymenty” oraz „Tęskno mi”. Autorem sesji okładkowej jest jeden z najbardziej uznanych polskich fotografów, Jacek Poremba. Produkcje muzyczne i styl Sarsy wciąż wyróżniają się na tle innych artystów na rynku polskim. Sarsa jako autorka tekstu i kompozytorka, a także producent kreatywny albumu, konsekwentnie pozycjonuje swoją twórczość w obrębie popu.
Nad „Zakryj” Sarsa muzycznie pracowała w swoim studio w Gdyni. Wydawnictwo zawiera różnorodny materiał: zarówno nostalgiczne utwory balladowe, jak również bardziej upbeatowe kompozycje. Nie zabraknie również utworu „Nienaiwne”, na którego wersję studyjną fani artystki czekają od kilku lat.
