Świąteczna ballada inna niż wszystkie. Lina Silva z utworem „Dzięki za wczoraj” [RECENZJA]

Odmieniona Lina Silva opuszcza leśne przestrzenie, aby rozpocząć kolejny etap swojej artystycznej podróży. Wokalistka i autorka tekstów przedstawia utwór zatytułowany „Dzięki za wczoraj”, nad którym pracowała wspólnie z songwriterką i producentką Dalivą.

fot. materiały prasowe

Czarne, długie włosy to niejedyna zmiana w życiu artystycznym Liny Silvy (wcześniej występującej jako Karolina LINA Jarzyńska). Artystka tworzy teraz w nowych przestrzeniach, przemieszczając się w rejony alt popu i muzyki alternatywnej, co potwierdza jej współpraca z producentką Dalivą. Efektem tych działań jest utwór „Dzięki za wczoraj”, który, choć wiąże się ze zbliżającymi się świętami, nie odnosi się do nich w tradycyjny sposób. Znacznie ważniejszy staje się tu nostalgiczny, przepełniony emocjami klimat, budujący aurę czegoś ulotnego, trudnego do jednoznacznego zdefiniowania. Ten artystyczny kierunek wydaje się więc niezwykle intrygujący, ponieważ piosenka oferuje coś bardziej złożonego.

Przy tym wydaje się, że to naturalna propozycja – mniej kreacji, a więcej autentyczności. Kompozycja płynie swobodnie, uwypuklając poszczególne akcenty bez nachalności, ale z wyraźnie melodyjnymi akcentami. Dynamika rośnie subtelnie wraz z jej trwaniem, odsłaniając przy okazji ciepły, ładnie wtapiający się w całość głos wokalistki. Wiele w tym świadomości kryjącej się za interpretacją, ale też… spokoju. Nie ma się co dziwić, jeżeli weźmiemy pod uwagę tekst, który wydaje się niezwykle osobisty. Porusza również umiejętność doboru słów, przy jednoczesnym zagęszczaniu brzmienia („Życzę Ci ciepła choć nie moich rąk / Życzę Ci czułych słów / Choć to nie będzie mój głos (….)”).

Poza tym zwraca uwagę dojrzałość, będąca w takim kolorycie muzycznym czymś także dogłębnie przejmującym. Być może ktoś odnajdzie w przekazie własne uczucia, bo w końcu jest w tym uniwersalny ton, przemieszczający się w stronę naszej wrażliwości.

W „Dzięki za wczoraj” czuć delikatność, ale i niepewność, jakby sama propozycja była świadkiem rozterek artystki, jej prób odnalezienia spokoju w emocjonalnym chaosie. Przez to, numer staje się czymś więcej niż tylko zwykłą, zbyt pospolitą balladą. Jednocześnie utwór otwiera przed Liną Silvą nowe możliwości, prowadząc ją w muzyczne rejony, które wcześniej nie były przez nią eksplorowane. Jeżeli macie przesyt komercyjnych, świątecznych piosenek, ten singiel będzie dla Was zbawieniem – chwilą wyciszenia i możliwością złapania wewnętrznej równowagi.

[rec. Łukasz Dębowski]

*****

Nagranie wpisze się zarówno w klimat Świąt Bożego Narodzenia, jak i zimową aurę po Nowym Roku. To pierwszy singiel Liny wydany pod szyldem wytwórni Tempo Label.

„Dzięki za wczoraj” jest nieoczywistą, niezwykle emocjonalną piosenką o Świętach, których nie można spędzić z tą jedyną, ukochaną osobą. O poruszających życzeniach składanych na odległość, o wspomnieniach, które grzeją i bolą jednocześnie. To delikatna ballada traktująca o akceptacji, rozstaniu i czułości pozostającej nawet wtedy, gdy nie można być razem…

W świątecznej atmosferze pełnej świateł, zapachu piernika i rodzinnego ciepła często kryje się też cisza – ta, obecna przy wigilijnym stole, kiedy zabraknie kogoś bliskiego. Właśnie o tej ciszy, o tęsknocie, która nie zna kalendarza, mówi premierowy utwór Liny Silvy.

„Dzięki za wczoraj” nie jest typową świąteczną kompozycją. Zamiast wszechobecnych w grudniowe dni dzwonków sań i radosnych refrenów wylewających się z głośników, można w niej usłyszeć subtelne, emocjonalne brzmienia, a przede wszystkim słowa, które dotykają najbardziej wrażliwych miejsc.

Warstwa liryczna pokazuje, że nawet w najpiękniejszym czasie roku można życzyć komuś dobra z daleka – bez żalu, ale z czułością.

„Dzięki za wczoraj” to refleksyjna etiuda o miłości, trwającej pomimo rozłąki, i o pogodzeniu się z tym, że „nasz wspólny dom” nierzadko jest niespełnionym marzeniem. To historia o wewnętrznej zgodzie – cichym „życzę Ci dobrze„, głośniejszym od krzyku.

Chciałam napisać piosenkę o Świętach, które wcale nie są idealne. O tym, że można komuś życzyć ciepła, nawet jeśli los napisał dla dwojga osób oddzielny scenariusz. Czasem najpiękniejszym prezentem jest po prostu pozwolenie komuś odejść – z miłością” – tłumaczy artystka.

*****

Lina Silva (a właściwie Karolina Jarzyńska) to Laureatka Opolskich Eliminacji do Debiutów w 61 Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej. Zwyciężczyni Nagrody dla Najlepszego Wykonawcy Koncertu Debiuty 2024 przyznawanej przez Stowarzyszenie Artystów Wykonawców (SAWP). Lina tworzy w nurcie szeroko pojętej muzyki alternatywnej, ale nie tylko. Nadchodzący materiał, który będzie konsekwentnie prezentowany przez kolejne miesiące – ukaże jej zachwycającą wszechstronność i oryginalność.

Posłuchaj w steramingach: https://linasilva.lnk.to/DziekiZaWczoraj

*****

„Trzeba WIERZYĆ w to, co się śpiewa” – Karolina LINA Jarzyńska [WYWIAD]

Leave a Reply