
„The Sound of War” to kolejny w repertuarze AdriatiQ’a vocal cover, w którym artysta zaprezentował swoje nietuzinkowe zdolności wokalne. Utwór pochodzi z repertuaru Susanne Sundfør.
AdriatiQ wciąż poszukuje nowych środków wyrazu artystycznego, sięgając czasem po propozycje innych twórców. Po autorskich singlach, które zapowiadają jego mini album „Triptich”, wokalista przedstawił własną wersję utworu „The Sound of War” znakomitej Susanne Sundfør. Jak już zostało nadmienione, to nie pierwsza próba zmierzenia się z dorobkiem innych wykonawców, bo jakiś czas temu mogliśmy usłyszeć w jego udanej interpretacji singiel „Captain Nemo” z repertuaru duetu Dive.
fot. okładka singla
Tym razem otrzymaliśmy jednak coś pełniejszego w swej wymowie, nasyconego większą oszczędnością muzyczną, a jednocześnie mocno oddziałującą na naszą podświadomość. W tej powściągliwości aranżacyjnej jest ogromna siła, którą dodatkowo wzmaga charakterystyczny głos wokalisty. Warto więc podkreślić, że w tym przypadku formę muzyczną kształtuje jedynie brzmienie harfy, co jak się okazuje wystarczyło, żeby zaprezentować przejmującą historię, która kryje się w tekście („Leave all the silverware / 'Cause you won’t need it where / You are going tonight”).
Imponujące jest więc, że główna siła ciężkości tego utworu opiera się na wokalu – potrafiącego odnaleźć się w wielu sytuacjach artystycznych – AdriatiQ’a. Jego głos staje się wręcz dodatkowym instrumentem, który niesie znaczącą treść, ale też występuje w roli przekaźnika najgłębszych uczuć, mieszczących się pomiędzy dźwiękami tak ciekawie skonstruowanej piosenki. W tym przypadku łatwo było przesadzić, wpadając w pretensjonalność. Na szczęście nic takiego nie ma tu miejsca, co tylko przemawia za tą jakże ciekawą, dorodną w każdym aspekcie kreacją. Stąd twórca nie szarżuje, starając się zachować balans pomiędzy emocjami a technicznym aspektem, który wyraźnie naznacza ten utwór.
Po zaznajomieniu się z dotychczasową twórczością wokalisty można się zastanawiać, czy istnieje jakaś przestrzeń artystyczna, w której nie umiałby się on odnaleźć. Na pewno każda taka odsłona wymaga zaangażowania, umiejętności, talentu, ale też znalezienia pomysłu, który mógłby nadać znanym utworom coś oryginalnego. Właśnie w tym przypadku to się udało. Dlatego warto, a nawet trzeba podjąć się próby odnalezienia osobistej wartości w takiej nietuzinkowym wykonaniu. „The Sound of War” jest przekonującą w każdym aspekcie propozycją, nawet jeśli jesteśmy przywiązani do pierwowzoru i innej odsłony, którą przed laty zaproponowała nam Susanne Sundfør. Odmienne w tym przypadku nie znaczy gorsze, dlatego należy się podziw dla AdriatiQ’a, który z ogromnym wyczuciem podchodzi do vocal coverów.
[rec. Łukasz Dębowski]
*****
Tym razem przenosimy się w zupełnie inny wymiar muzyczny, a to za sprawą norweskiej wokalistki, kompozytorki i producentki Susanne Sundfør, ponieważ to właśnie ona jest oryginalną wykonawczynią i autorką utworu, który pochodzi z albumu „Music for People in Trouble”. Tak to już jest, kiedy artysta wręcz zakocha się w głosie i szacie muzycznej innego artysty, wówczas powstaje swego rodzaju hołd w jego, a w tym wypadku jej kierunku.
W oryginale utworu wybrzmiewa gitara akustyczna oraz lekki głos wokalistki. W vocal coverze głównym trzonem muzycznej aranżacji, stworzonej przez Studio 11 z Łodzi (wcześniejsza współpraca przy vocal coverze The Sound of War „Captain Nemo”) na zamówienie według zamysłów wykonującego, słyszymy subtelne dźwięki harfy.
Ktoś może pomyśleć, że w takim utworze złożonym tylko z dwóch aspektów tj. dźwięków harfy i głosu wokalisty, nic się nie dzieje, nic bardziej mylnego, bo dzieje się bardzo dużo. Vocal cover zatrzymał tempo oryginału oraz ścieżkę wokalną, jednak jest to w tym wypadku bardzo osobista interpretacja. Sam tekst napisany przez norweską wokalistkę bardzo głęboki w swoim przekazie, który niesie ze sobą przejawy bólu i gniewu, uwypukla tylko moją artystyczną, ale również poza artystyczną wrażliwość, a jedne z ostatnich słów utworu… ”Zostaw wszystko, czym byłeś / Bo nie będziesz tego potrzebować tam, dokąd dziś idziesz…”, niech mówią same za siebie.
Oryginalny utwór, który rozpoczyna się sielankowo, a kończy prawdziwymi, przeszywającymi na wskroś dźwiękami wojny, to ogromny muzyczny i tekstowy majstersztyk. Czy jednak bez przetransferowania sielanki, dźwięków wojny oraz innych aspektów oryginału, udało mi się moją interpretacją i brzmieniem w jakimś stopniu dorównać do oryginału? Raczej nie i nie to też było zamierzeniem powstania vocal coveru, a pokazanie że droga muzyczna może się składać z różnych płaszczyzn i ścieżek – osobiście kocham eksperymenty z różnymi gatunkami muzycznymi.
Vocal cover „The Sound of War” jest ostatnim etapem przed wydaniem ostatniego rozdziału mini albumu „Triptych” oraz premiery całego mini albumu, który ukaże się pod naszym patronatem medialnym.
Słuchaj utworu „The Sound of War” w serwisach cyfrowych: https://ampl.ink/JLDBR