Iwer z emocjonalnym utworem „Relokacja” [RECENZJA]

“Relokacja” to niezwykle intymna opowieść, którą zaprezentował artysta występujący jako IWER. Do tego jakże nastrojowego utworu powstał teledysk.

IWER to artysta, dla którego emocjonalność stanowi podstawę do urzeczywistniana własnej wizji artystycznej. I bez względu na to, czy porusza się w przestrzeni, gdzie dominuje elektronika, czy dostajemy bardziej organiczne brzmienie, to nieco refleksyjny ton stanowi o istocie jego piosenek. To znów świadczy o tym, że artysta oddaje nam zawsze propozycje, w których ma coś do powiedzenia. Podobnie jest w niezwykle ujmującym utworze „Relokacja„, który jest jednym z najbardziej istotnych singli, jakie twórca do tej pory nagrał. To bardzo przejmująca opowieść, gdzie każde słowo ma swoją siłę ciężkości i pewna powściągliwość muzyczna, tylko dopełnia tak urzeczywistniony przekaz.

fot. materiały prasowe

I co ciekawe, tym razem wokalista zrezygnował z elektroniki, stawiając wyłącznie na organiczne brzmienie gitar. Jak sam twierdzi, ta piosenka jest „ukłonem w stronę muzyki gitarowej, na której się wychował”. W tym przypadku zaprezentowane otoczenie muzyczne pogłębia jej wartość i bez dodatkowego wspomagania, bezpośrednio dociera do wrażliwości słuchacza. Czystość treści potęguje tak zmaterializowaną sferę artystyczną. I bez względu na to, czy słyszymy w tym echa wytrawnej alternatywy, czy przystępnie podprowadzonej melodyki piosenkowej, odnajdziemy w tym ponadgatunkową wartość, która stanowi esencję tego numeru.

Przy okazji IWER jawi się jako całkiem niezły tekściarz, w sposób niebanalny stapiający słowa o wydźwięku poetyckim („nasz wspólny metr chyba jest do wynajęcia / kultowy wers wybrzmiał jak fragment zaklęcia / ciało bez tchu nie potrzebuje objęcia”). Na pewno całość prezentuje się niezwykle przekonująco, a bezpośrednie dotarcie do naszej świadomości sprawia, że w takim otoczeniu muzycznym nikt nie pozostanie niewzruszony. W tym przypadku należy posłuchać, by zrozumieć. Wystarczy przysiąść, dać sobie czas na odrobinę refleksji, by znaleźć w tym osobisty pierwiastek. W końcu wystarczy być otwartym na tak bezpretensjonalnie szczerą muzykę, by chłonąć jej ogromny potencjał. Być może „Relokacja” to piosenka o mnie, ale też o Tobie… Ostatecznie w tak emocjonalnym przekazie, trudno się więc do czegoś przyczepić.

[rec. Łukasz Dębowski]

*****

IWER to muzyczne wcielenie Iwa Sadeckiego, czyli mieszkającego w Gdyni kompozytora, wokalisty i autora tekstów, który po wielu latach współtworzenia różnych projektów, postanowił spróbować swoich sił solo.

Dotychczas wydał siedem singli, których brzmienie odzwierciedlało jego fascynację szeroko pojętą elektroniką. Nadchodząca EPka zatytułowana “Muzeum histerii naturalnej” jest ukłonem w stronę muzyki gitarowej, na której się wychował.

Po żywiołowym i sowizdrzalskim „Jak dobrze, że dzwonisz”, przyszedł czas na drugą odsłonę minialbumu – nastrojową i intymną „Relokację”. W muzyce IWERa pobrzmiewają zarówno echa rodzimej sceny niezależnej (Muchy, The Car Is On Fire, Lech Janerka), jak i amerykańskich przedstawicieli gatunku (Wavves, Best Coast). Choć tym razem autor postawił na żywe instrumentarium, nie zmieniło się podejście do warstwy lirycznej, gdzie melancholijne rejestry i gorzkie refleksje nierzadko kontrastują z humorem i ironią.

Słuchaj singla “Relokacja” na SPOTIFY.

 

fot. okładka singla

Leave a Reply