„Piegi”, czyli nowy singiel Otsochodzi, to ukłon w stronę alternatywnego popu.
Dwa pierwsze single z nowego albumu Otso to było wejście na mocnym rapie. Pozory mogą jednak mylić, bo “TTHE GRIND” jest daleki od jednowymiarowej tematyki. Otsochodzi nie stroni od bardziej refleksyjnych utworów, a wyprodukowane przez Atutowego i Loleqa “Piegi” to bardzo udany ukłon w stronę alternatywnego popu.
fot. materiały prasowe
Za sprawą singlowych “Piegów” skrzyżowały się ścieżki Otso z duetem Monika Kowalczyk i Kamil Kempiński – autorami muzycznego pierwowzoru. Zsamplowany przez Loleqa i Atutowego refren dobrze koresponduje z retrospektywnym tekstem autora “TTHE GRIND”. “Piegi” to powrót do korzeni i kilka blaknących klisz z minionych lat, a jednocześnie aktualny kierunkowskaz na artystyczne i życiowe wybory Młodego Jana. Reżyserem klipu jest Mac Adamczak.
Ostatnie lata i miesiące wyraźnie służą Otso. Młody Jan uzupełnił zapasy muzycznego paliwa i twardo leci po swoje. Na nowym albumie Otso usłyszycie zarówno monumentalne osiedlowe hymny czy kreślone pewną ręką trapowe bangery, jak też utwory skłaniające do głębszej, wielowątkowej refleksji. Renesans Otsochodzi trwa bowiem w najlepsze. Dynamiczny i technicznie zaawansowany rap, podany z dużą dozą pewności siebie i własnego skilla, a do tego zaserwowany w bardzo przystępnej i świeżej formule. Nowy solowy album reprezentanta OIO i club2020 ukaże się dokładnie 5 kwietnia.