Shrine of Reflection – „Life It All Came To An End” [RECENZJA]

Nasz ocena

“Life It All Came To An End” to tytuł nowego minialbumu duetu Shrine of Reflection. Ich muzyka to głęboki klimat i niestandardowe wykorzystanie gatunków związanych z rockiem progresywnym, post rockiem, gotykiem oraz ambientem. Poniżej można znaleźć naszą recenzję tego wydarzenia.

Recenzja albumu EP – „Life It All Came To An End” (2023)

Silnym akcentem w twórczości Shrine of Reflection jest umiejętność nadawania wszystkim utworom własnej struktury. Ten indywidualizm wynika z przenikliwego podejścia do formowania kompozycji, które zwykle są długie (ale nieprzesadnie zawiłe). Jest w tym więc klarowność w odnajdywaniu głównego motywu, wyróżniającego się tajemniczym klimatem, za którym idą głębokie, nieco mroczne, ale też melodyjne w swej specyfice utwory. Tym razem złożyły się one na minialbum zatytułowany “Life It All Came To An End”.

Zespół powstał w 2020 roku, a za inicjatywą działań muzycznych bandu stoją tylko… dwie osoby (Mikołaj Batyra i Maciej Miroński). Każdy pomysł przechodzi więc przez ich zawodowstwo, ale także wrażliwość, co nadaje bardziej emocjonalnego wydźwięku poszczególnym propozycjom, znajdującym się na ich nowym albumie. Podziw jest tym większy, że nagrywają w domowych warunkach, bez wsparcia osób z zewnątrz, które byłyby w stanie nadać im jeszcze innego spojrzenia na to, co tworzą.

Okazuje się jednak, że w ich kompozycjach uporządkowanej treści muzycznej jest tak wiele, że nie była potrzebna ingerencja kogoś jeszcze. To budzi podziw, szczególnie, gdy weźmiemy pod uwagę samą formę muzyczną, która posiada w sobie wiele elementów łączonych, wywodzących się z różnych odmian rocka, ale też z eksperymentu. To, jakie brzmienie zostało uzyskane potwierdza, że duet posiada dodatkowy zmysł, podpowiadający im, jak wyłapywać różne niuanse, przekształcając je na własny język wyrazu artystycznego.

Już pierwszy, całkiem dynamiczny utwór „Farewells” zdradza inklinacje muzyczne, niewychodzące jedynie z rocka progresywnego. Wiele tu różnobarwnych dźwięków, śladów gitarowych, które przenoszą nas w inny wymiar duchowy, prowadząc jednocześnie w głąb pewnej historii. Mantryczny charakter uzupełniony został gotyckim chłodem i to on staje się chwilami szeroko rozpostartą przestrzenią, w której umieszczono inne elementy, wywodzące się z postrockowej stylistyki. Przy tym panowie zadbali o kilka świetnie prezentujących się solówek gitarowych, wybornie wzbogacających każdą propozycję.

To niby tylko trzy utwory, a udało się zawrzeć pewną ideę, która kryje się za przekazem. Nieprzypadkowo premiera tego minialbumu odbyła się 1 listopada. Zresztą już sam tytuł albumu, będący także nazwą najdłuższej kompozycji wiele zdradza („Life It All Came To An End”, będący „efektem ich fantazji o ostatnich chwilach w życiu człowieka”). Stąd nie bez znaczenia są pojawiające się słowa, przeplatane męskim i kobiecym wokalem (Julia Szmit). Ta historia w tak rozbudowanej odsłonie ma więc swoje uzasadnienie, wciągając w refleksyjny, nieco nadmiernie patetyczny, ale dostojny ton. Właściwie wiele w ostatecznym przyswojeniu i interpretacji zależy od nas samych, bo twórcy nie starali się jednoznacznie ukształtować tak zaawansowaną wypowiedź. Także długie partie instrumentalne pozwalają nam na swój sposób zatracić się w tej etiudzie muzycznej.

Dojrzały charakter trzech utworów daje ogromne możliwości związane z ich odbiorem, a udało się to dzięki czujności Shrine of Reflection, których świadomość wyrażania się w taki właśnie sposób jest imponująca. Właściwie to filmowa opowieść, spowiła nienaganną erudycją muzyczną, gdzie rozważania nad istotą życia przenikają się – z jednej strony z eksperymentem muzycznym, a z drugiej – klasycznym czerpaniem z tego, co w muzyce rockowej powinno być odważniej wykorzystywane. Monumentalne partie tworzą jedynie podniosły klimat, który podkreśla koncepcję związaną z „Life It All Came To An End”. Całość świetnie odbiera się po zmroku, a że dni są teraz o wiele krótsze, to mamy najlepszy moment, by odkrywać tę zjawiskowość.

Łukasz Dębowski

 

Leave a Reply