“Breakthrough” to tytuł debiutanckiej płyty zespołu Synth Esthetics, która ukazała się w lipcu tego roku. To doskonała propozycja dla fanów muzyki rockowej inspirowanej latami 80. Poniżej można znaleźć naszą recenzję tego wydarzenia.
Recenzja płyty „Breakthrough” – Synth Esthetics (2023)
„Breakthrough” to debiutancki album projektu Synth Esthetics, za którym stoi kompozytor i producent muzyczny – Tomasz Pieprzny. Na płytę składa dziesięć utworów wyraźnie inspirowanych latami 80., ale dodatkowo podbitych żywym brzmieniem gitarowym, co nadało całości stylowego charakteru. Stąd rockowe inklinacje są ważnym elementem tego wydarzenia. Ciekawostką jest także zaproszenie do nagrania wokali dwóch niezwykle charyzmatycznych artystek – Nali Roki (Karolina Drewnik) oraz Brigitty „Bibs” Wierzbik.
Konstrukcje poszczególnych kompozycji są rozbudowane dosyć monumentalnie, choć trzeba przyznać, że mieszczą się one wygodnie w synth popowej przestrzeni. To elektronika stanowi w wielu miejscach istotę poszczególnych utworów, ale nic nie byłoby takie samo, gdyby nie rockowa energia, którą udało się solidnie nasączyć całą warstwę muzyczną. Nawet w tych spokojniejszych momentach czuć typowy dla tego projektu klimat, spójnie wiążący wszystkie propozycje w jedną całość.
Dobrym pomysłem było dołożenie do piosenki tytułowej („Breakthrough„) szlachetnej partii saksofonu (Bartosz Banasik), co jeszcze ciekawiej ubarwiło jej specyfikę. Warto zwrócić uwagę na umiejętne zazębianie się poszczególnych elementów, co sprawiło, że dostaliśmy niezwykle zwarty materiał, który właściwie nie ma słabszych momentów. Wydawać się wręcz może, że twórca dokonał ostrej selekcji, dlatego każda piosenka wyraźnie harmonizuje się z kolejną. Ta ścisłość w postrzeganiu artystycznym zadziałała na korzyść albumu.
Jego jakość uzależniona jest także od porywających – kształtujących na swój sposób wybrane kompozycje – wokali, które wydają się stworzone do tego typu projektu, choć przecież obie panie udzielały się wcześniej także w nieco innych przedsięwzięciach muzycznych. Nali Roka to głos znany z zespołu Szum Drzew, choć artystka współpracowała także z Sarsą, a nawet Dawidem Kwiatkowskim. Natomiast Brigitta Wierzbik (Bibs) to znów znana w Jaworznie wokalistka, występująca w Teatrze Sztuk, która ma na koncie kooperację z grupą Zipnotics.
Oba głosy tworzą nieskazitelną symbiozę z poszczególnymi propozycjami, czego najlepszym przykładem jest niemal hard rockowy utwór „Lucid Dream„, gdzie melodia doskonale uwypukla predyspozycje wokalne Nali Roki. Gdyby wskazać mocniejszy punkt Brigitty, to na pewno byłby to siarczysty w refrenach, jakże lekko płynący, a do tego przebojowy numer – „State of Mind„. Gdyby tylko rozgłośnie radiowe byłyby otwarte na tego rodzaju ekspresję, to mielibyśmy hit. Warto również dodać, że pomimo wytrawnego charakteru wszystkich kawałków, każdy z nich ma znamienną linię melodyczną, co nadaje im ściślejszej charakterystyki piosenkowej.
Być może ułatwieniem nie są teksty napisane wyłącznie w języku angielskim, ale w tym przypadku nie zakłócają one odbioru całości, stając się wręcz dosyć znaczącym elementem tej płyty.
„Breakthrough” to bardzo dobrze skrojony album, którym nie będzie łatwo zespołowi Synth Esthetics zaistnieć w dzisiejszej rzeczywistości muzycznej, gdzie pomimo dużej różnorodności, brakuje trochę miejsca na tego typu projekty. A szkoda, bo potencjał tego materiału jest ogromny i warto byłoby go pełniej wykorzystać.
Łukasz Dębowski