W tym tygodniu sięgamy do utworu „Baranek” z albumu „Tata Kazika” zespołu Kult, wydanego po raz pierwszy w roku 1993.
To jeden z największych hitów Kultu – zna go chyba każdy, bez względu na stosunek do ich twórczości. Gra się go na ogniskach, śpiewa na weselach i imprezach karaoke, nie może się bez niego odbyć żaden koncert Kultu.
Stanisław Staszewski, poeta, bard, autor piosenek, ale też architekt. Jego twórczość była zdaniem ustroju komunistycznego wątpliwa ideologicznie, wobec czego Staszewski wyemigrował do Francji i tam przedwcześnie zmarł.
fot. materiały prasowe
W Polsce jego twórczość pozostawała niezbyt dobrze znana, choć funkcjonowała w samizdatach. W Polsce pozostał też jedyny syn Staszewskiego, Kazimierz – w chwili śmierci ojca zaledwie dziesięcioletni.
Kazik wiedział, że ojciec tworzył piosenki – i choć do ich wykonywania namawiali go między innymi członkowie rodziny, a także Maciej Chmiel. Od rezysera Jerzego Zalewskiego otrzymał taśmę z nagraniami Staszka. Zalewski był zresztą zafascynowany biografią Staszewskiego seniora, stworzył dokument „Tata Kazika” mu poświęcony. Podczas pracy nad filmem Zalewski poznał Staszewskiego, zasiał w nim ziarno poważnego zainteresowania twórczością ojca – i tak Kult zaczął pracę nad muzyką Staszka.
Praca zaczęła się od zbierania strzępów – zachowały się pojedyncze nagrania Staszewskiego ojca, maszynopisy tekstów, brakowało natomiast akordów. Wszystko najpierw harmonicznie rozszyfrowywał Janusz Grudziński, a potem zespół opracowywał aranżacyjnie – ale bez zmiany choćby jednego dźwięku, jednego słowa. Płyta okazała się absolutnym hitem – sprzedaż w legalnym obiegu to niemal milion egzemplarzy, a w pirackim być może nawet kilkukrotnie jest większa. Największym hitem okazał się jednak „Baranek„.
„Baranka” zainspirowała podobno Mama Kazika, Krystyna Staszewska, która miała poprosić męża o napisanie czegoś pogodnego. I zaiste, melodia jest skoczna, pogodna, ale tekst ironiczny. Podmiot liryczny jest bowiem naiwnym mężczyzną, zwracającym się do kobiety w swoich oczach niewinnej – a jednak niezbyt dobrze się prowadzącej. Nieco rockowa, a nieco romantyczna aranżacja. z leciutko „parysko” brzmiącym akordeonem i nieco mroczną waltornią w wykonaniu Banana, taneczne nawet brzmienie – „Baranek” szybko stał się absolutnym hitem koncertów. Całe pokolenie śpiewało pełnym głosem refren zaczerpnięty z Adama Mickiewicza.
Piosence towarzyszył teledysk, nagrany podczas zdjęć do filmu Jerzego Zalewskiego. W pierwszej jego części muzycy krążą po opustoszałym moście Poniatowskiego, a w dalszej części pojawiają się ujęcia z imprezy w rytm „Baranka” – w przebitkach pojawiają się muzycy Kultu i ich przyjaciele.
Kult świętuje 41-lecie działalności. Posłuchaj utworu “Parada wspomnień”