10 czerwca miała miejsce premiera cyfrowa singla “chleb” zespołu ani to projekt, zapowiadającego ich album EP.
„chleb” zespołu ani to projekt, to bezpretensjonalnie ujmująca w swej prostocie piosenka, która staje się ich nowym początkiem. Przez swego rodzaju lekkość, ale też wyrafinowanie grupa niewątpliwie zwraca uwagę na to, co ma do zaproponowania. A wbrew temu, co może wydawać się, nie jest łatwo zaszufladkować ich dotychczasową twórczość. Na pewno można powiedzieć, że zespół pod dowodzeniem Ani Humeniuk stawia na żywą formę, która w jakiś sposób charakteryzuje też ich premierowy utwór. Gdzieś w okolicach szlachetnego popu, folku, muzyki gitarowej istnieje przestrzeń, którą band zagospodarował na własne potrzeby.
fot. Bożena Głąb
Nie ma w tym wielkiego rozmachu – jakby minimalistyczny klimat staje się siłą ich muzyki. Nie bez znaczenia jest to, że za ostateczny mix/mastering odpowiada Robert Szydło (Mikromusic), choć warto zaznaczyć, że aranżacja kompozycji, to pomysł zespołu.
W piosence „chleb” wyostrzono brzmienie poszczególnych instrumentów, dzięki czemu całość nie zlewa się w jedną, bezrefleksyjną masę. Na pierwszy plan wysuwa się także delikatny, ale należycie wyeksponowany głos wokalistki, która wie o czym śpiewa, czyli jaki jest sens napisanych przez nią słów. Nie pojawia się więc zakłopotanie mogące rodzić się w przypadku niespójności muzyki z warstwą liryczną, co należy uznać za dodatkowy sukces przekładający się na wartość tej propozycji. Tutaj każde słowo właściwie zapętla się z muzyką.
Nie da się ukryć, że premierowa piosenka rozbudza apetyt na więcej, bo teraz posmakowaliśmy odrobinę ich kreatywności, która być może na całej EPce zaskoczy nas czymś jeszcze bardziej angażującym. Póki co ziarenko zostało zasiane i już zaczęło z niego wyrastać coś znamiennie ważnego i ciekawego.
*****
Utwór “chleb” to piosenka, która znów (tak jak “sowy”) konsekwentnie nawołuje do powrotu do rzeczy małych, niezauważalnych, do bólu powszechnych – mających moc nieraz większą niż poważne życiowe dążenia. W brzmieniu kolorowa, w stylu starym i nowym zarazem, z nutką naturalizmu w tle. Otwiera lato przez drzwi zmianolubnej wiosny.
*****
fot. okładka singla