Tęskno – Mi [RECENZJA]

Nasz ocena

„Mi” to tytuł debiutanckiego albumu Tęskno – projektu wokalistki Joanny Longić i pianistki Hani Raniszewskiej. Składa się na niego zbiór piosenek z autorskimi tekstami w języku polskim i muzyką, która stara się wymknąć podziałowi na znane gatunki i style, łącząc brzmienia akustyczne z nowoczesnymi. Poznajcie naszą recenzję tego krążka.

Okrzyknięty jednym z najbardziej obiecujących projektów 2018 roku zespół – po zaledwie roku istnienia – ma na koncie występy na Open’erze, Slot Art Festivalu czy Transatlantyku.

Recenzja płyty „Mi” – Tęskno (Pias, 2018)

Płyta duetu Tęskno „Mi” zawiera ładnie zaszczepione elementy muzyki kameralnej w bardziej przystępnej, lekko popowej konwencji.

 

I okazuje się, że w takim zacisznym otoczeniu całość prezentuje się nie tylko niezwykle elegancko, ale też bardzo sprawnie od strony technicznej.

Kompozycje to mini etiudy muzyczne, podkoloryzowane delikatnymi głosami Hani Rani i Joanny Longić. Ich duża umiejętność rozpisywania piosenek na fortepian i kwintet smyczkowy jest imponująca. Dziewczęta potrafią budować napięcie, wyzwalając szereg emocji przy pomocy na pozór niewielkich środków przekazu.

W tych utworach jest dużo elegancji, ale także lekkości, która sprawia, że łatwo odnaleźć się w takim otoczeniu muzycznym. Oczywiście całość wymaga pewnego zaangażowania i poświęcenia większej uwagi. Dzięki temu jesteśmy w stanie dotrzeć do ogromnych pokładów wrażliwości artystycznej.

Duet nie boi się roztoczyć aurę skandynawskiego klimatu, gdzie pojawiają się nawet elementy delikatnej elektroniki (udział Duita. w „Razem”). Czasem pierwsze dowodzenie przejmują bardziej klasyczne, ale niezwykle energetyczne brzmienia („Galop”). Więcej odnajdziemy tu jednak klimatycznego wyszukania („Mapa”) oraz muzycznej oszczędności („Uszy”).

„Mi” to jedna z takich płyt, która staje się odtrutką na komercyjny charakter otaczającej nas muzyki. Tak wiele pięknie zaprezentowanych dźwięków może budzić tylko dobre skojarzenia. Tym bardziej, że w tym intymnym charakterze albumu kryje się coś naprawdę ważnego.

Łukasz Dębowski

 

Leave a Reply