Bartas Szymoniak – „Znaki szczególne” [RECENZJA]

Nasz ocena

„Znaki szczególne”, czyli nowa, piąta płyta Bartasa Szymoniaka ukazała się, 24 października pod naszym patronatem medialnym. Jak tym razem prezentuje się twórczość artysty? O tym w naszej recenzji tego wydarzenia.

fot. okładka albumu

Recenzja płyty „Znaki szczególne” – Bartas Szymoniak (Soliton, 2025)

Choć charakter twórczości Bartasa Szymoniaka na nowej płycie „Znaki szczególne” jest wyraźnie piosenkowy, artysta wkłada w nią cały bagaż swojej dojrzałości i emocji, dzięki czemu poszczególne utwory zyskują unikatowych barw. Dlatego jego muzyka stroni od banału, nawet jeśli nie ma w niej znaczących innowacji. Do tego dochodzi głos – głęboki, czasem szorstki, ale za każdym razem na tyle znamienny, że trudno pomylić go z kimś innym. Po prostu nikt tak nie opowiada różnych historii, jak robi to właśnie on.

Wokalista tworzy własną przestrzeń, w której mieści się więcej niż w przeciętnej radiowej piosence. Stąd każdy moment na jego albumie posiada magnetyczną siłę, która urzeka i wzrusza – nie tylko piękną płeć, ale każdego, kto jest wrażliwy na dźwięki wyostrzone w tak podanych uczuciach.

Muzyka płynie, tworzy przestrzenie, subtelnie dopełnione tekstami i mocną interpretacją Bartasa, doskonale operującego słowem. Punktem wyjścia dla kompozycji bywa gitarowa zagrywka lub delikatnie podane syntezatorowe brzmienie, za które odpowiada Michał Parzymięso. To z nim Szymoniak niezmiennie współpracuje przy kolejnych projektach, dając mu przestrzeń do indywidualnego wyrażenia się w tym nieprzesadnie wyeksponowanym formacie artystycznym.

Przyzwoicie prezentuje się więc rockowo-alternatywny puls w „Przeznaczeniu”, ale także pięknie współgra instrumentarium z harmonijnymi akcentami, które stanowią siłę tych propozycji („Zanim odejdziesz”). W tym przypadku melodia ma odgrywać pierwsze skrzypce – i rzeczywiście tak się dzieje. Artysta nie zrezygnował z beatboxu, co jest w pewnym sensie jego znakiem rozpoznawczym („Drive the Beat”). Choć materiał na tym krążku jest dość krótki, to znalazło się miejsce na niespodzianki, w tym duet z Dorotą Gardias (całkiem udany utwór „Wszystko i nic”). Dla wielu może to być zaskoczeniem, że pani od pogody również całkiem nieźle śpiewa. Oprócz niej usłyszymy też głos utalentowanej nastolatki, Korneli Czerwiec („W inną stronę”).

Bywa refleksyjnie, słowa połyskują na przepastnym wokalu, a do nich jak zawsze artysta przywiązuje dużą wagę, sięgając tym razem także po poezję Adama Asnyka („Przeznaczenie” – utwór, który zawiera fragmenty wiersza i „Zanim odejdziesz” – również oparty na wierszu tego samego poety). Asnyk, będący jednym z najwybitniejszych przedstawicieli polskiego romantyzmu, często pojawia się w twórczości współczesnych twórców, a Bartas doskonale wplata jego poezję w swoje muzyczne kompozycje, nadając im nowoczesny, ale zarazem głęboki i liryczny charakter.

„Znaki szczególne” to wyraz konsekwencji, ale też znaczącej świadomości Bartasa Szymoniaka, podążającego własną drogą, który zostawia piękne ślady w muzyce, bądź co bądź rozrywkowej, ale o szlachetnym wydźwięku. Nie sposób nie pokochać tych piosenek, nawet jeśli czasem bije z nich smutek, dotykający wrażliwego słuchacza, otwartego na taką twórczość.

Łukasz Dębowski

 

Bartas Szymoniak prezentuje nowy album „Znaki szczególne” [PATRONAT]

Leave a Reply