
„Schody Penrose’a” to czwarty singiel z najnowszej płyty Małgorzaty Ostrowskiej, na którym artystka powróciła do korzeni, czyli do lat 80..
fot. materiały prasowe
Jako autorka tekstów Małgorzata Ostrowska porusza na albumie ważne, choć często trudne i bolesne tematy, ale przyjmuje raczej pozycję obserwatorki, która z dystansu przygląda się innym.
Nie inaczej jest w najnowszym singlu, gdzie tytułowe schody Penrose’a, czyli obraz zamkniętych w pętlę, biegnących w górę i w dół schodów, stały się metaforą dla ludzkiego losu.
– Starałam się pokazać ludzi w pewien sposób zdeterminowanych, sterowanych przez los. Oni powtarzają wciąż te same schematy, poruszają się w zamkniętym obiegu przyczyn i skutków. Nie wierzą, a nawet nie wiedzą, że mają wpływ na swój los. Twierdzą, że „nie starczy chcieć”, jak śpiewam. A ja wierzę, że każdy jest kowalem własnego losu – mówi Małgorzata Ostrowska.
Teledysk do piosenki zrealizowała Aleksandra Górecka.
„Lubię się zmieniać, iść po ekstremum” – Małgorzata Ostrowska [WYWIAD]