Kuba Banaszek Trio – „2020” [RECENZJA]

Nasz ocena

Kuba Banaszek Trio oraz album „2020”, to naturalna i szczera interpretacja klasycznego tria jazzowego przygotowana przez pianistę i kompozytora Kubę Banaszka. Zapraszamy do zapoznania się z naszą recenzją tego wydarzenia.

fot. okładka albumu

Recenzja płyty „2020” – Kuba Banaszek Trio (2024)

Niezwykle świadomy to album, zrodzony na kanwie dużej inwencji twórczej i własnego spojrzenia na jazzową tradycję, ale też zindywidualizowany według własnych poczynań oraz umiejętności budowania niebanalnych konstrukcji kompozytorskich. Wszystko dzieje się więc w mało odtwórczy sposób, gdzie improwizacja staje się nośnikiem prawdziwych emocji. To wszystko należy przypisać projektowi, za którym stoi Kuba Banaszek Trio. Ich debiutancka płyta „2020” jest właśnie takim kreatywnym przedsięwzięciem, gdzie dojrzałość stapia się z głęboką myślą artystyczną.

W skład zespołu wchodzą – lider i kompozytor Kuba Banaszek (instrumenty klawiszowe), Alan Wykpisz (kontrabas) i Maksymilian Olszewski (perkusja). Połączenie ich wspólnej idei przyniosło koncept powstały z wielu złożoności kompozytorskich, gdzie nie najważniejszy staje się aspekt związany z technicznym wykonawstwem (choć temu też nie można nic zarzucić), a emocjonalnym budowaniem pewnej historii, która stanie się bliska potencjalnemu słuchaczowi.

I faktycznie tak się dzieje, bo uczuciowy wymiar związany z odbiorem całości jest niewątpliwy. I co ciekawe, właśnie w tych mniej ekspresyjnych, nieco spokojniejszych chwilach emocje rodzą się z większą łatwością, zupełnie naturalnie docierając do naszej wrażliwości („Maj”). Nie znaczy to, że energetyczne akcenty są trudniejsze w okiełznaniu, bo jednak ważną rolę odgrywa w nich czynnik ludzki, który nie pozwala uciec temu projektowi w zbyt zawiłe, czyli trudne w odbiorze sytuacje muzyczne („Styczeń”).

Mamy więc wrażenie, że cały czas jesteśmy w środku wydarzeń, nawet jeśli nie wszystko potrafimy precyzyjnie zdefiniować. To też pokazuje, że grupa stworzyła projekt kameralny, ale z arcyciekawym improwizowanym akcentem, który z większym nasileniem daje o sobie znać w różnych momentach tego albumu. Ta kreatywność nie pozwala patrzeć na poszczególne propozycje z powątpiewaniem, że dostaliśmy coś po prostu ważnego.

Sam aspekt związany z przekazem (odgórną ideą) również wydaje się ciekawy, bo jak mówi Kuba Banaszek„Czas pandemii, bez wątpienia trudny dla nas wszystkich, okazał się nowym etapem w moim życiu (…). Ilość i charakter życiowych zmian, których doświadczyłem, zaprowadziły mnie do stworzenia muzycznej refleksji związanej z tym czasem – emocjonalnego rozliczenia”. Stąd wzięły się tytuły utworów – od „Stycznia” do „Grudnia”, ale też bonus w postaci „Repryzy” z wokalnym motywem doskonałej Zuzy Baum. To daje nam jaśniejszy obraz tego, co twórca chciał zawrzeć na tej płycie, choć szeroki uniwersalizm muzyki zespołu nie pozwala patrzeć na tę twórczość jednowymiarowo.

Poszczególne propozycje, które złożyły się na album „2020” są nieszablonowe, bo wynikają z faktycznej potrzeby wyrażenia się poprzez muzykę. Dlatego obok długich, mocniej zaznaczonych kompozycji znalazły się krótkie, zupełnie intymne utwory („Wrzesień”). Do tego dochodzi lekkość wykonawcza – mamy wrażenie, jakby pewne rzeczy działy się samoistnie, co oddaje projekt zupełnie pozbawiony nadęcia i silenia się z jazzową materią. Właściwie to malownicza, wręcz zjawiskowa twórczość zespołu Kuba Banaszek Trio, opowiadająca nam pewną historię, w której słuchacz staje się jego istotną częścią. Przecież to pewnego rodzaju ilustracje muzyczne, będące kadrami także z naszego życia. Warto sprawdzić.

Łukasz Dębowski

 

Kuba Banaszek Trio z albumem „2020”. Posłuchaj utworu „Czerwiec 2020” (Live Session)

Leave a Reply