Teledysk do “Lepiej Ci na zdjęciach” izdeba to możliwość przeniesienia się do przeszłości. Reżyserią i scenariuszem klipu zajął się Feliks Mamczur.
W ostatnim czasie izdeb zintensyfikował swoją działalność solową, dzięki czemu już w maju tego roku mogliśmy posłuchać utworu „Lepiej Ci na zdjęciach„. Teraz jednak artysta zdecydował się powrócić do tej propozycji, prezentując teledysk, którego reżyserią i scenariuszem zajął się Feliks Mamczur. Dzięki klipowi piosenka w sposób symboliczny nawiązuje do tego, co nas zbudowało. Jej mglisty klimat daje nam możliwość zajrzenia w zakamarki naszych wspomnień, gdy byliśmy dziećmi. Niby była to beztroska, ale jednak nacechowana specyfiką minionych czasów.
fot. Krzysztof Ścisło
Jak mówi wokalista: „utwór w szczególności dedykuję rocznikom 1980-1999, które obecnie szukają siebie, nie wiedzą, mają dylematy, muszą podjąć trudne i odpowiedzialne decyzje. Wasza droga ma sens. Wierzę, że jakiś kadr ruszy w Was strunę, która zadrży w jakiś dobry sposób…”. I te słowa stają się kluczowe do zrozumienia idei powstania piosenki, ale również teledysku. A ten składa się z filmowej opowieści stworzonej z krótkich ujęć, wykonanych w taki sposób, by każde z nich dawało możliwość przywołania własnej historii, czy też wstawienia zdjęcia z osobistym wspomnieniem. Pomaga nam w tym symbolika poszczególnych przedmiotów oraz scenerii – owoce zerwane w ogrodzie, stare gry, pierwszy rower, bieganie po torach kolejowych, podwórko itd.
Warto więc posłuchać tego utworu wraz z klipem, bo nadaje on głębszego sensu wypowiedzi artystycznej, która została umiejętnie wpleciona w strukturę muzyczną całości. Ta opiera się znów na spójnym współistnieniu gitar z wiolonczelą, a wszystko zostało rozpisane na syntezatorowym tle, gdzie ważne miejsce zajmują również chóry. Usytuowanie muzyczne „Lepiej Ci na zdjęciach” ma ogromne znaczenie w pojmowaniu przekazu, tak wyraźnie uwypuklonego w teledysku, bo każda emocja wypala (albo odnawia) w nas stróżkę czegoś na nowo intensywnego. Czujemy, że odżywają w nas wspomnienia, które zostały gdzieś schowane, a może nie do końca rozprawiliśmy się z ich powracającym cieniem.
izdeb to romantyczna dusza, która nie tylko zwraca uwagę na czyste emocje, ale przy okazji przywołuje ważne dla każdego z nas momenty. W takim zestawieniu bywamy bezbronni, dlatego twórczość artysty jeszcze mocniej rezonuje z naszą wrażliwością. Ta chwila obcowania z jego muzyką i zawodowo zaprezentowanym klipem przynosi nam refleksję, która tak bardzo jest nam potrzebna, a często pośród codziennych obowiązków nie dajemy jej szans na zaistnienie.
[rec. Łukasz Dębowski]
*****
Teledysk przedstawia symboliczny skrawek wyrwany z procesu wchodzenia w dorosłość po latach, gdy nie mogliśmy w pełnym bezpieczeństwie być dziećmi. Jest o zobaczeniu tego co trudne jako portalu, przez który możemy sięgnąć po zmianę i życie – może pierwszy raz po swojemu. Chciałbym, żeby te dźwięki przypominały każdemu, że ból jest sprzymierzeńcem, który naświetla nam drogę do zagojenia.
Reżyserią i scenariuszem klipu zajął się Feliks Mamczur (współpracował przy videoklipach Dody, Natalii Lesz, MorWa, Blanki). W role głównych bohaterów wcielili się Alicja Zach oraz Dawid Drzazga.
W warstwie muzycznej gitary łączą z wiolonczelą (Małgosia Latoszek), syntezatorami i etnicznymi chórami, tworząc ogromną przestrzeń i jednocześnie rozpoczynają nowy, samozwańczy gatunek muzyczny: Space Pop. Miksem i masteringiem zajął się Jeremiasz Hendzel (Jann, The Cassino, Sorry Boys).
Izdeb to songwriter, gitarzysta i wokalista. Ma na swoim koncie dwa autorskie albumy „Książę naiwności i „@strach”, jest zdobywcą złotej płyty i Fryderyka z zespołem Ralpha Kamińskiego za album “KORA”. Uczestnik takich festiwali jak Opener Festival, Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu, London Sofar, Orange Festival. Były wokalista Studia Accantus a obecnie aktor musicalowy w spektaklu „Once” w Teatrze Muzycznym Roma.