Mycu prezentuje przebojowy singiel „Heal” [RECENZJA]

“Heal” to nowy, jakże energetyczny utwór artysty występującego jako MYCU.

Jak wiemy, muzyka pop mieni się wieloma odmianami. MYCU eksploruje ten gatunek według własnych założeń, choć w jego nowej propozycji „Heal” usłyszymy wszystko to, co już znamy. Jednocześnie premierowy utwór wokalisty zawiera wszystkie elementy składające się na jego wysoką jakość. I choć kompozycja opiera się na znajomych motywach, to kojarzy nam się wyłącznie dobrze. Za tego typu propozycjami przemawia przede wszystkim należyta realizacja, czy też produkcja, za którą odpowiadają Paweł Strączek i Kacper Jabłoński. Dzięki temu dostaliśmy numer świeży, naładowany współczesnymi założeniami, ale również mający w sobie namiastkę przebojowości.

fot. okładka singla

Artysta nagrał ten utwór z myślą o tegorocznej Eurowizji. Łatwo więc zauważyć, że jest skrojony według festiwalowego wzoru, choć tak naprawdę, żaden patent nie daje pewności zajęcia wysokiego miejsca w tym konkursie. Warto jednak zauważyć, że pewne elementy przemawiają za tym, żeby ta piosenka mogła się tam odnaleźć. Oprócz przebojowości i przyzwoitej realizacji, na pierwszy plan wysuwa się bezpośredniość zawarta w przekazie. To taki numer, który szybko zapada w pamięć, a w tym przypadku ma to duże znaczenie. Oczywiście trudno ocenić, w jaki sposób artysta wypadłby na żywo, ale biorąc pod uwagę jego udział w różnych programach wokalnych, należy domniemywać, że w tej materii również nie byłoby wstydu. Tym bardziej, że MYCU ma charakterystyczny, wyróżniający się wokal, który sprawnie płynie razem z tą kompozycją.

Prostota jest siłą tego singla i być może „Heal” wyznaczy dalszą drogę artystycznych poszukiwań wokalisty. I nawet jeśli potencjał nie został jeszcze w pełni wykorzystany, to niewątpliwie ten utwór nosi w sobie znamiona czegoś wartościowego. [rec. Łukasz Dębowski]

*****

MYCU (Michał Gregorkiewicz) – Gdańszczanin mieszkający w Warszawie. Kiedyś tancerz, dziś wokalista, podróżnik i entuzjasta sportu – typ, który nie usiedzi w miejscu. Dziecko lat 90′. Kilka lat temu mieszkał w Berlinie, dobrą energię tego miasta przywiózł ze sobą do Polski. Śpiewa odkąd pamięta, występował w programie „Od przedszkola do Opola” z zespołem De Mono, później w niemieckim Idolu „DSDS”, a ostatnio również w „Szansie na sukces”, gdzie gościem była Halina Mlynkova.

Ma na swoim koncie dwa single, które wypuścił pod koniec 2022 roku. Marzy, by poprowadzić finał konkursu Eurowizji, ale jak sam mówi: „żeby to zrobić, trzeba najpierw ściągnąć ją do Polski i w końcu wygrać w biało-czerwonych barwach”. Jego najnowszy, niewydany singiel “Heal” to propozycja na tegoroczne preselekcje do Eurowizji 2023. Jest to podniosła piosenka, która wpada w ucho i rodzi pozytywne emocje. Za produkcję odpowiada Paweł Strączek i Kacper Jabłoński.

 

fot. M. Wojtowicz

Leave a Reply