„Najsmutniejszy człowiek świata” to nowy singiel Arka Kłusowskiego. Utwór zapowiada kolejny, ważny rozdział w twórczości artysty oraz trzeci album, który ukaże się jesienią tego roku.
Autorem klipu, towarzyszącego premierze jest Hasenien Dousery.
Arek Kłusowski ciężko pracował na swoje obecne miejsce na polskim rynku muzycznym. Artysta jednak nie spoczywa na laurach – obecnie pracuje nad trzecim albumem, który ukaże go w zupełnie nowej odsłonie. Po premierze debiutanckiej płyty „Po tamtej stronie” (2019) twórca wstąpił w szeregi wytwórni i managementu Kayax, a w maju 2021 ukazał się jego drugi krążek – „Lumpeks”. To właśnie dzięki temu wydawnictwu Arek dał się poznać szerokiemu gronu odbiorców jako artysta zaangażowany, który nie boi się poruszać niewygodnych tematów. Hitowy singiel „Idealny syn” – mówiący o presji, którą młodzi ludzie czują na sobie – był obecny w większości polskich stacji radiowych.
fot. Bartosz Mieloch
Teraz przyszła pora na nowe otwarcie i kolejną ewolucję muzyczną. Dziś do sieci trafił utwór zapowiadający nowy materiał, którego premiera zaplanowana jest na jesień tego roku. „Najsmutniejszy człowiek świata” już wskazuje artystyczny kierunek na trzeciej płycie Arka Kłusowskiego – szlachetne, gitarowe brzmienia, beatlesowskie harmonie i echa brit-popowych klimatów.
Arek Kłusowski o singlu „Najsmutniejszy człowiek świata”:
To historia o chłopaku, który ciągle gdzieś i przed czymś ucieka aż wreszcie nie ma już dokąd… Kiedy masz już dość i wyczerpują się baterie, wydaje ci się, że już nie ma rozwiązania, jesteś pod ścianą, tkwisz w ciemności, nagle znikąd pojawia się jakiś impuls, punkt zwroty i wtedy wszystko zaczyna działać. Totalny reset. Tylko wtedy możesz dostrzec wszystko to, do czego nie chcesz już nigdy powrócić.
Hasenien Dousery (reżyser) o klipie do utworu „Najsmutniejszy człowiek świata”:
Utwór Arka Kłusowskiego daje szerokie pole do interpretacji. W naszym klipie chcieliśmy skupić się na stworzeniu metafory, która odzwierciedla stan wewnętrzny naszego bohatera. Głównym założeniem była depersonalizacja – stan, w którym człowiek czuje się jakby we śnie, odłączony od rzeczywistości, jednocześnie czynnie funkcjonujący w społeczeństwie. Przenosząc ten motyw na język filmu, połączyliśmy ze sobą kilkanaście winietowych obrazów, w których nasz główny bohater poszukuje samego siebie, finalnie spotykając swoje wewnętrzne lustro.
Teledysk stara się w ten sposób pokazać złożoność człowieka i jego wielowymiarowe wnętrze, które może przybierać różne formy ucieczki od nierzadko, bolesnej rzeczywistości. Myślę, że udało nam się stworzyć intrygujący obraz, nie dający jasnych odpowiedzi i pozostawiając widza z uczuciem konsternacji.