Set The Point – „(NIE)PORZĄDEK” [RECENZJA]

Nasz ocena

Album “(NIE)PORZĄDEK” zespołu Set The Point, to opowieść, która jest swoistą krytyką dzisiejszego świata i kierunku, w którym on zmierza. Płyta ukazała się 7 października pod naszym patronatem medialnym, a jej recenzję można znaleźć na naszym portalu.

Recenzja płyty „(NIE)PORZĄDEK” – Set The Point (2022)

Na pewno przekaz jest bardzo ważny w przypadku zespołu Set The Point, który oprócz ważnego słowa, ukrył na swojej nowej płycie „(NIE)PORZĄDEK”, kilka ciekawych rozwiązań muzycznych. Tym samym grupa stworzyła własną wypowiedź artystyczną, tak mocno kształtującą ich nową twórczość. A wszystko dzieje się w rockowo-elektronicznej konwencji z naleciałościami alternatywnymi, a nawet… hip-hopowymi.

Spokojnie, to nie są piosenki o końcu świata, choć ich wymowa może się jednoznacznie kojarzyć. Szeroki aspekt zapisanych treści ma jednak swoje uzasadnienie, bo odnosi się do negatywnych aspektów związanych z bytem w teraźniejszości, co sugerują już tytuły niektórych utworów („STRACH„, „ZAGUBIENIE„, „ZAKOŃCZENIE„). Ciekawe w tym wszystkim wydaje się ułożenie poszczególnych kawałków, które gdzieś na końcu tworzą spójną całość. A to zasługa autora tekstów, lidera i wokalisty – Karola Kidawy, potrafiącego wyrażać pewne opowieści w swój zindywidualizowany i przy tym nieprzesadnie patetyczny sposób (może gdzieniegdzie wkradają się tylko zbyt dosłowne rymy).

Do tego kompozycje mają potężną dynamikę, ale nie stają się przytłaczające, co w takim uniesieniu artystycznym ma ogromne znaczenie. Dlatego warto docenić umiejętność wyrażania się w dosyć przestrzennym brzmieniu, gdzie koloryt został sprawnie rozpisany na poszczególne instrumenty (pod oczywistym dowodzeniem gitar). Set The Point działa więc sprawnie na własnych warunkach, bez posiłkowania się zbyt przewidywalnymi naleciałościami, choć w ich muzyce nietrudno usłyszeć wiele inspiracji (m.in. 30 Seconds to Mars, Linkin Park, Limp Bizkit).

Hip-hop jest tylko wartością naddaną, pojawiającą się w postaci delikatnych wątków, szczególnie słyszalnych w plastycznie zmieniającym się wokalu Karola („ZROZUMIENIE„). Grupa z łatwością przekształca też poszczególne kompozycje w podszyte melancholią i wytrawnym klimatem obrazy, dekonstruując banalną piosenkową formę („POCZĄTEK„). Przy tym czerpie z różnych środków wyrazu, dzięki czemu agresywniejsze dźwięki nie stają się w żadnym momencie dominujące („ZAGUBIENIE„). Często następuje też zmienność amplitudy brzmień w obrębie jednej kompozycji („ORIENTACJA„).

(NIE)PORZĄDEK” to przemyślany album, na którym udało się zebrać dojrzały i przykuwający uwagę zestaw utworów, w pewien sposób definiujący poczynania Set The Point. To również doskonale zgrana całość, co znów pokazuje, że zespół nabrał dużej wprawy, bo przecież nic w tym przypadku nie mogłoby się udać bez należytej dawki zawodowstwa i artyzmu. Przy tym całości słucha się po prostu dobrze, co ma niebagatelne znaczenie w odbiorze takiej muzyki. Ta płyta to dobry punkt odniesienia do dalszych poczynań bandu.

Łukasz Dębowski

*****

Album dostępny jest w serwisach cyfrowych. Zamów album fizyczny: https://www.empik.com/nie-porzadek-set-the-point,p1336804432,muzyka-p

 

fot. materiały prasowe

Jedna odpowiedź do “Set The Point – „(NIE)PORZĄDEK” [RECENZJA]”

Leave a Reply