25 marca swoją kinową premierę ma film pt.: “Piosenki o miłości” oraz soundtrack – utwory autorstwa Kamila Holdena Kryszaka, zaśpiewane przez Justynę Święs. Drugim singlem promującym materiał, tuż po “Zimnym ogniu”, jest utwór “Wszystko”.
Muzyka w filmie to bardzo ważny element, który potrafi dopełnić fabułę, budować napięcie, podkreślić emocje. Raz na jakiś czas, są także filmy, w których muzyka jest jeszcze czymś, a właściwie kimś więcej – jest bohaterem. W przypadku “Piosenek o miłości” – bohaterem tytułowym.
O tym wyjątkowym filmie powiedziano i napisano już wiele. W pełni zasłużone laury na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni sprawiły, że ten skromny i intymny obraz zyskał należną mu atencję.
fot. materiały prasowe (Gutek Film)
Jednocześnie z premierą kinową swoją odsłonę ma także album z muzyką z filmu. Jej autorem jest Kamil Holden Kryszak. Teksty napisał reżyser obrazu Tomasz Habowski a piosenki zaśpiewała Justyna Święs, która także zagrała w filmie główną rolę kobiecą.
“Wszystko” to drugi już singiel z tego wydawnictwa, tuż po wydanym kilka dni temu “Zimnym ogniu”. Piękny miłosny, choć nie pozbawiony goryczy – list wyśpiewany przez główną bohaterkę.
Tomasz Habowski (reżyser):
Film jest sumą wielu części składowych – m.in. obrazu, gry aktorskiej, muzyki czy dramaturgii zawartej w historii. Jednak nawet jeśli każdy spośród tych elementów będzie na właściwym poziomie, to nie znaczy to, wcale, że film będzie działał jako całość. Bo o jakości filmu, moim zdaniem, więcej mówi to, jak te poszczególne elementy ze sobą współgrają; jak pracują na siebie. W „Piosenkach o miłości” szczególnie ważna była zależność i współpraca między obrazem, a muzyką.
I tak muzyka w filmie „Piosenki o miłości” jest dla mnie tak samo istotna jak scenariusz i powstawała równolegle ze scenariuszem. Wkład jej kompozytora, Kamila Holdena Kryszaka w ten projekt nie sprowadza się tylko do muzyki i piosenek, które skomponował do filmu –był on dużo większy. Często jego muzyka pomagała mi myśleć o tonacji scen, ich emocjonalnym charakterze. Pomagała mi je zobaczyć wyraźniej, precyzyjniej. Pomagała też zobaczyć ogólny charakter tego filmu, zanim on jeszcze powstał. To było bardzo ważne – wiedzieć dokładnie co chcę opowiedzieć, a muzyka, powstająca z przyczyn produkcyjnych przed samym filmem, budowała tę wiedzę.
Praca nad tekstami do jego utworów, była końcowym elementem naszej współpracy i chyba najłatwiejszym. Wiedząc kim jest Alicja, pisząc tę postać i doświadczając emocji, z którymi się mierzyła, łatwo mi było przekształcić je w słowa do muzyki skomponowanej przez Kamila. To był finał naszej pracy, bardzo przyjemny. I wydaje mi się, że Kamil przechodził podobny proces – ta muzyka była jego interpretacją stanów i emocji, które doświadczała bohaterka w filmie; wynikała ona z głębokiego zrozumienia tej postaci przez Kamila, ale też była czymś absolutnie „jego”. Co ciekawe – Kamil na tyle potrafił wcielić się w emocje Alicji, że stał się współautorem jednego z tekstów, za co jestem mu ogromnie wdzięczny.
Justyna Święs idealnie dopełniła efekty naszej współpracy, a nawet wprowadziła je na jeszcze wyższy poziom. Angażując się w projekt nie znała jeszcze mnie jako tekściarza piosenek. Gdy postanowiliśmy wspólnie go realizować – to był chyba 2018 rok – zaśpiewała po raz pierwszy piosenkę, która była muzyczną reinterpretacją piosenki autorstwa Ewy Żylińskiej, „Nie jesteś Alicją”, którą znałem z repertuaru Krystyny Prońko. Piosenka ta ostatecznie trafiła do filmu, świetnie go wypełnia, tak jak Justyna świetnie wypełniła postać Alicji swoją osobowością, charakterem, powołując do życia, bohaterkę „Piosenek o miłości”, dla mnie jednocześnie bliską Justynie i bardzo jej odległą.
Kamil Holden Kryszak (autor muzyki):
Praca nad „Piosenkami o Miłości” była fascynującym doświadczeniem. Tomek [Habowski] zaangażował mnie do projektu, pomimo tego, że nie miałem okazji wcześniej tworzyć muzyki do filmu. Miałem możliwość obserwować jak tworzy postacie i ich świat, a dzięki temu poznawać je, przez cały proces szukając dźwięków, które nie będą tylko tłem, ale czymś żywym, co kształtuje się wspólnie z bohaterami obrazu.
Ta integracja muzyki do obrazu i treści nie dokonałaby się gdyby nie teksty piosenek, które Tomek napisał. Stanowią one integralną część filmu, ale również bez tego kontekstu udowadniają, że piosenki o miłości nie muszą być wcale banalne.
Justynę znałem dobrze zanim rozpoczęliśmy pracę nad projektem, bałem się jednak, że jej interpretacja granej przez nią postaci, będzie się różnic od tego jak ja ją rozumiem. Obawy poszły w niepamięć, gdy tyko Justyna zaśpiewała pierwszy utwór. Dodała do tego projektu ten nieuchwytny czynnik „X”, powołując filmową Alicję do życia i uważam, że w trójkę stworzyliśmy coś przejmującego, co rezonuje nie tylko z postaciami w filmie, ale również z widzami i słuchaczami.