23 kwietnia 2021 ukazała się solowa płyta „Dźwięki słowa” Tomasza Lipy Lipnickiego.
Co siedzi w głowie Lipy? Nikt by nie zgadł. „Dźwięki słowa” to muzyka bez granic i teksty znad krawędzi. Zabawa nutami, brzmieniami i słowem. Bez konwenansów. To miała być płyta na jego pięćdziesiąte urodziny, ale pracował nad nią od czasu do czasu, jak go dopadało. Napisał słowa, potem dogrywał dźwięki – muzykę, odgłosy chodzenia po śniegu, szum wichru czy szczekanie psa. I tak powstawał ten materiał – powoli.
Nie ma w nim dużo piosenek o typowej formie. Najważniejsza jest deklamacja i jego głos. W solowych utworach pojawiają się gościnne partie – piękne linie gitary basowej, elektryczne skrzypce, instrumenty perkusyjne i słodki kobiecy wokal. Produkcja z kosmosu – pomoże się odciąć, nabrać dystansu do otaczającego nas świata.
fot. materiały prasowe
Polecamy odsłuch na słuchawkach – wzmagają przeżycia jak teleskop Hubbla.
W sprzedaży pojawił się także wywiad-rzeka artysty zatytułowana „Jeżozwierz”.
Lista utworów:
- Piąty wymiar
- Pieśń na wyjście
- Kondycja narodu
- Ech, wojenko, wojenko
- Nad zamglonym jeziorem
- Śnieg
- Ballada na umieranie
- Kto na tak?
- Licho
- Kobieta i kot
- Hurt
fot. okładka płyty