Lil Masti prezentuje nowy utwór „Uległa”

„Uległa” to premierowy utwór Lil Masti, którego premiera odbyła się w Walentynki. W teledysku do piosenki możemy zobaczyć wokalistkę wraz z jej życiowym partnerem.

fot. materiały prasowe

Masti powraca z nowym singlem.

Silna. Niezależna. Zdeterminowana. Nie ulega presjom, nie ulega stereotypom, nie ulega z zasady. Sama sobie dyktuje warunki. Sama jest sobie sterem i okrętem. Ona nie goni za trendami, ona je wyznacza. Piękna i bestia w jednym ciele. Nie odcina się od przeszłości, lecz czerpie z niej dumnie pełnymi garściami. Mentorka prawie miliona obserwatorów na Instagramie, motywatorka, sportsmenka, wojowniczka i artystka. Kobieta żywioł. Właśnie wydała najnowszy singiel pt. „Uległa” w walentynkowym prezencie dla narzeczonego.

Na tym nie koniec. Para wspólnie wystąpiła w zmysłowym klipie. Teledysk, jak na króla i królową przystało został zrealizowany… w pałacu!

“Singiel ‘Uległa’ już samym tytułem miał prowokować do przemyśleń. Skandal? Z dostawą do domu poproszę. Jestem niezależną kobietą, która się przed nikim i niczym nie ugina, nie można mnie zmusić do uległości a jednak jest taka sfera mojego życia, w której sama tego chcę. To taka sfera, kiedy opuszczam gardę, rzucam w kąt diamentowy miecz, pozwalam zedrzeć z siebie złotą zbroję i staję się małą Mastereczką, gotową na klapsa. Jestem kobietą. Jestem kobietą w pełnym tego słowa znaczeniu i ze wszystkimi wynikającymi z tego faktu konsekwencjami i przywilejami. Jestem kobietą, która nigdy nie wstydziła się swoich pragnień i od zawsze mówiła o nich głośno. Uczyłam pokolenia internautów, jak żyć w zgodzie z samym sobą i akceptować w pełni siebie i swoją seksualność, jak nie wstydzić się własnych pragnień, własnych marzeń, własnych potrzeb i w końcu, jak czerpać z życia, to co ma nam do zaoferowania. Dążę do perfekcji w każdym calu, ale nigdy kosztem siebie i swojej tożsamości. Moja niezależna strona jest mi tak samo bliska, jak dziki zwierz, który wychodzi ze mnie z pełną siłą, kiedy walczę w oktagonie i nie mniej bliska, jak moje kolejne, bardziej perwersyjne oblicze w postaci Mastereczki, która budzi się we mnie “sam na sam” z ukochanym mężczyzną. Mam w sobie niewyczerpane pokłady wewnętrznej siły, i zakorzenioną głęboko w mojej podświadomości pewność, że miłość może przezwyciężyć wszystko. Miłość do siebie samej i miłość do mojej drugiej połówki. Wiele mnie we mnie ale to właśnie przy Tomaszu jestem swoją ulubioną wersją siebie i to jemu dedykuję ten utwór. Szczęściarz z niego, czyż nie?” – mówi o utworze sama Artystka.

Nowa Era Lil Masti

W takim wydaniu jej jeszcze nie słyszeliśmy. “Uległa” to klimatyczny utwór będący połączeniem klasycznego groove i funk, jak Michael Jackson, czy Bee Gees z amerykańskim new schoolem odpowiadającym dzisiejszym standardom. Producentem i kompozytorem utworu jest Mike Johnson (twórca między innymi głośnego hitu „Eluwina”) a tekst razem z Masti stworzyła Beata Ejzenhart (pisząca między innymi dla Sylwii Przybysz, czy Tomka Luberta). 

Miłość przez duże T

Przekreśliła miłość grubą kreską, a facetów wrzuciła do jednego worka z napisem „popsute zabawki”. Zaprzyjaźniła się z gniewną samotnością i zupełnie straciła nadzieję na bajkowe zakończenie. Postanowiła sama sobie być kluczem do szczęścia i na przekór wszystkiemu pokochała w pełni wszystkie swoje wariacje i niedoskonałości. Brzmi jak koniec historii? To był dopiero początek. Nie jest tajemnicą poliszynela, że życie pisze najlepsze scenariusze i tak oto niespodziewanie On – Tomasz – stanął na jej drodze. To nie była miłość od pierwszego wejrzenia. Poznali się 7 lat temu, jeszcze w czasach sprzed internetowego fejmu, kiedy pracowała jako instruktorka fitness. Pierwszy rok był prawdziwym sztormem w ich relacji, pełnym burz i przygód na otwartym morzu. 

Po burzy już tylko słońce

Podobno piękno rodzi się z bólu. Tak długo nie wierzyła w szczerą miłość, że nie łatwo było jej się otworzyć. Tomasz jednak wiedział, że aby zdobyć tę wyjątkową perłę, musi dotrzeć do głębin jej serca. I robił to dzień po dniu, docierając coraz to głębiej, coraz dalej, aż w końcu sztorm ucichł, a dawne rany zagoił czas i ona była gotowa na miłość. Gotowa na niego. Po nocy sam na sam, z niezachwianą pewnością wiedziała, że może zaufać temu mężczyźnie, czuła z każdym uderzeniem serca, że będzie ją kochał nie tylko za jej zalety, ale też akceptując jej wady. Stał się jej powiernikiem. Ostoją. Kochankiem. Partnerem. Przyjacielem. Jej miłością.

 

fot. materiały prasowe

 

Leave a Reply