„Uważam, że każdy ma do przejścia swoją własną drogę” – nasz wywiad z Józefiną

Józefina powróciła na scenę po długiej przerwie. “Wilcze Serce” to premierowy utwór, który otwiera zupełnie nowy rozdział w życiu artystycznym wokalistki. Tekst napisała Anita Lipnicka. Z tej okazji zadaliśmy Józefinie kilka pytań.

fot. materiały prasowe

Co takiego wydarzyło się, że postanowiłaś przewartościować swoje życie artystyczne i powrócić w zupełnie nowej odsłonie jako Józefina?

Jestem osobą poszukującą. Zmiany artystyczne wynikają pewnie ze zmian w moim życiu, a w nim dużo się ostatnio zmieniło. Moim marzeniem jest jednak ustabilizowanie się, zarówno życiowo jak i artystycznie (śmiech).

 

Kto był pierwszą osobą, która zaszczepiła w Tobie pomysł na nową muzykę? Czy wszystko wyszło od Ciebie, czy to jednak ktoś pomógł Ci odnaleźć siebie w nowej rzeczywistości muzycznej, czego konsekwencją było nagranie piosenki „Wilcze serce”?

Mieszkając w Berlinie, przed świętami Bożego Narodzenia zadzwonił do mnie mój dawny przyjaciel Sławek. Poznaliśmy się za czasów, gdy śpiewałam w Varius Manx. Był wtedy naszym managerem. Powiedział, że przed momentem usłyszał w radiu naszą piosenkę świąteczną, zapytał co robię i czy dalej śpiewam. Opowiedziałam mu wtedy moją historię, a miałam wtedy bardzo trudny moment. W dużym skrócie, spakowałam się wtedy i wróciłam do Polski żeby śpiewać. To on był tą osobą która pomogła  mi odnaleźć się w nowej rzeczywistości i uwierzyć w siebie. Owocem tego ogromnego wsparcia jest dziś singiel, teledysk i przestrzeń by robić rzeczy, które oboje lubimy!

Skąd na Twojej drodze pojawiła się Anita Lipnicka, która napisała tekst do nowej piosenki? Czy to było naturalne, skoro już wcześniej napisała pojedyncze teksty na płytę „Eli” zespołu Varius Manx, w którym wtedy byłaś wokalistką?

Piosenki Anity Lipnickiej były bliskie mojemu sercu zanim zaczęła się moja historia z zespołem Varius Manx. Jako nastolatka Anita pisała już teksty, które śpiewała cała Polska. Podziwiam Ją i strasznie cenię. Robert Janson zawsze zachęcał mnie do pisania. Pamiętam, gdy po swoich pierwszych, nieudanych przymiarkach tekściarskich do piosenki „Przebudzenie”, zobaczyłam tekst, który napisała dla mnie Anita… pomyślałam wtedy: „Jezu, jak Ona to robi”. Tak samo było z „Wilczym Sercem”. Długo męczyłam ten tekst, w końcu poprosiłam o pomoc Anitę i byłam zachwycona, że się zgodziła, że napisała to najpiękniej na świecie. Teksty są dla mnie bardzo ważne w piosenkach. Jak nie najważniejsze.

Co urzeka Cię w jej opisywaniu pewnych przeżyć? Na czym według Ciebie polega wartość tekstów Anity Lipnickiej?

Ta lekkość. Kasia Nosowska w swojej master klasie na Youtube opowiadając o tym jak ona to robi, użyła określenia, „słowa ptasie mleczka”. No i dla mnie to są teksty Anity, takie właśnie ptasie mleczka. Dla mnie to poezja. Dodałabym jeszcze do tych ptasich mleczek, białe piórka i może jakiś indiański dym.

Warto przypomnieć, że wiele wcześniejszych tekstów wyszło spod Twojego pióra. Jak się czuje Józefina jako autorka tekstów? Czy pojawią się w przyszłości także słowa do piosenek Twojego autorstwa?

Pisanie tekstów nie idzie mi tak łatwo jak wyśpiewywanie melodii. Lubię gromadzić słowa, pisać pamiętniki, prowadzę zeszyt ukochanych cytatów. Coś mam z tymi słowami, duszę muzealnika, uwielbiam też czytać. Jednak, gdy przychodzi mi samej coś napisać, meczę się okropnie. Największy problem mam z tym, żeby pomieścić to wszystko, co chciałabym powiedzieć w tej króciutkiej formie jaką jest piosenka.

 

fot. materiały prasowe

„Wilcze serce” – ten tekst idealnie pasuje do Ciebie (wydaje się, jakby opisywał trochę Twoją drogę). Jak porozumiewałaś się z Anitą, że była w stanie napisać tekst, w którym będziesz w stanie się odnaleźć?

Anita otrzymała ode mnie dużo materiałów i inspiracji. Wymieniłyśmy ze sobą mnóstwo maili. Nie miałam nawet najmniejszych wątpliwości – ja wiedziałam, że jeśli Anita napisze ten tekst to na pewno się w nim odnajdę.  A do tego jeszcze sam fakt, że udało nam się znowu nawiązać współpracę naprawdę dodały mi skrzydeł. 

Z jakimi reakcjami spotkałaś się po premierze piosenki „Wilcze Serce”?

Odbiór jest piękny. Kilka razy nawet się wzruszyłam. Gdy @qczaj na swoim instagramie zamieścił story, jak tańczy do „Wilczego Serca”, a w prywatnej wiadomości jak śpiewa, popłakałam się. 

Twoje działania artystyczne i próba odnajdywanie siebie w różnych projektach (Rubik, Varius Manx) pokazuje, że jesteś bardzo niespokojna duszą. Jak Ty oceniasz siebie i swoje wcześniejsze poczynania artystyczne?

Kiedy zaczęłam śpiewać w teatrze Buffo miałam 16 lat. Potem była Szansa na Sukces, Piotr Rubik, Debiuty Opolskie. Wygrywałam castingi i festiwale, ale wtedy nie miałam jeszcze pomysłu na siebie. Pisałam jakieś piosenki, ale to nie były piosenki jak te, które pisała Billie Eilish mając 16 lat. Uważam, że każdy ma do przejścia swoją własną drogę, każdy z nas ma inną historię i inny start. Dzięki swoim wcześniejszym poczynaniom artystycznym po prostu, jestem dziś Józefiną.

Czy czujesz, że znalazłaś w końcu swoje miejsce, czego efektem będzie być może nagranie całej płyty jako Józefina?

Taki jest plan, takie jest marzenie.

Czy czujesz, że po raz kolejny będziesz poniekąd „debiutantką”? Czujesz, że to Twój kolejny, nowy i zupełnie inny start? I czy to wreszcie będzie to, z czym będziesz mogła się w 100% utożsamiać?

Tak, czuję się debiutantką. Towarzyszą mi też podobne emocje jakbym dopiero co zaczynała swoją przygodę z muzyką. Moja przerwa była tak długa, a podczas niej robiłam tak rożne rzeczy, że dziś każdą możliwość wykonywania swojego zawodu dodatkowo daje mi wielką radość. Natomiast ja każdy z moich wcześniejszych projektów na daną chwilę naprawdę czułam. Z piosenką „Przebudzenie” Varius Manx utożsamiam się do dziś. 

Tuż przed świętami Bożego Narodzenia pojawił się Twój solowy utwór „Pod pierwszą z gwiazd”. Jakie znaczenie ma dla Ciebie ten okolicznościowy utwór? I skąd pomysł na nagranie takiej piosenki?

Chciałam po prostu złożyć ludziom życzenia pisząc dla nich tę kolędę. Ostatni rok był ciężki w kraju i na świecie. Poczułam potrzebę napisania czegoś dla otuchy i ku pokrzepieniu serc.

Co jest Twoim największym marzeniem związanym z muzyką?

Chciałabym żyć z muzyki. To jest moje największe marzenie. Większość czasu w swoim życiu spędzamy w pracy. Czy jest więc coś piękniejszego niż to, żeby robić coś co się lubi?

 

Józefina powraca w zupełnie nowej odsłonie. Posłuchaj utworu “Wilcze Serce”

Jedna odpowiedź do “„Uważam, że każdy ma do przejścia swoją własną drogę” – nasz wywiad z Józefiną”

Leave a Reply