
Premierowa piosenka „Monster” ukazuje inne oblicze Mai Koman, która na potrzeby nowego projektu występuje pod samym nazwiskiem KOMAN. Utwór zapowiada taneczno-klubową płytę wokalistki.
„Zapowiadałam wam zmiany i tak oto: Monster to utwór który napisałam na gitarę ale dopadła mnie nuda samą sobą. Kocham tańczyć co z resztą pokazałam w klipie Jestem czy Prawy sierpowy i w końcu poznałam producenta Maciej Ceha Szymanski (co cie trapy) który spełnił moje życzenie. Dostałam produkcję taneczną, i takie też właśnie będą następne. Elektronika i szeroko pojęta muzyka klubowa. Od razu odpowiem czemu nie po polsku bo takie pytanie pada zawsze. Nie po polsku bo nie. Zrobiłam cała polską płytę Na Supelek i pewnie jeszcze zrobię ale muzyka klubowa nie pasuje mi do polskiego.
fot. Karolina Li
Komu się podoba zapraszam, komu nie, ma 3 poprzednie płyty Dla tych z Was, którzy za elektronika nie przepadają przewidziałam utwór Monster w wersji akustycznego lajfu. Nowe utwory pojawiać się będą na nowym kanale Youtube KOMAN wydawane przez Digital Independent. Poprzedni kanał Maja Koman wydawany przez Warner music oczywiście pozostaje bez zmian
miłego odbioru.” – tak zapowiada Maja Koman nowy projekt.
Najnowszy album wokalistki ukazał się w marcu tego roku. Maja Koman i jej trzeci album „Mirror” – kolejny dowód na to, że tej artystce pomysły się nie kończą. Tym razem usłyszeliśmy chóry gospel, gitary rodem z Islandii, harfę czy waltornie. Fanów pierwszej płyty ucieszy język francuski w bardzo oryginalnym utworze „Nainano”. Pojawił się również polski tekst Marty Strzeleckiej oraz tytułowy i przewrotny tekst ,,Mirror’”- Erina Hansona.
„Zawsze chciałam pisać muzykę filmową i stworzyć dźwięk który maluje w głowie obrazy. […] Z takim zamiarem podchodziłam do kompozycji i aranżacji.” – mówi Koman o swoim trzecim albumie.