Do dziś solowe płyty Katarzyny Nosowskiej uznawane są za ważną część historii polskiej piosenki. Zwykle opierały się one na poszukiwaniach muzycznych wokalistki. Poza zespołem HEY Nosowska kroczyła zupełnie innymi ścieżkami. W tych kompozycjach słychać naleciałości drum’n’bassu, trip-hopu, melodyjnej elektroniki, czyli tego wszystkiego, co w latach 90 rozkwitało w ofensywie do mainstreamu.
I głównie na tych pierwszych płytach podpisanych własnym nazwiskiem tworzyła nową jakość na polskiej scenie muzycznej. „Milena” to drugi solowy krążek, który ukazał się 8 marca 1998 roku, a więc właśnie zbliża się okrągły jubileusz od wydania tej płyty!
Większość muzyki skomponował Andrzej Smolik. Oprócz „Nasz Truskawa” (Smolik / Nosowska), „Wiadomo” (Piotr Banach), „Niż” (Paweł Krawczyk / Smolik).
Recenzja płyty „Milena” – Katarzyna Nosowska (Universal Music Poland)
„Milena” to druga solowa płyta w dorobku Katarzyny Nosowskiej. Za produkcję albumu odpowiedzialny był Andrzej Smolik i słychać to w warstwie nie tylko muzycznej, ale klimatu, który tworzy wykorzystana tu elektronika.
Charakterystycznym dla tego krążka stała się nowoczesna produkcja oraz zaciszne, choć tętniące melodią kompozycje. Dzieje się tu jednak znacznie więcej. Bywa brawurowo, lecz zawsze z oryginalną ideą danej piosenki.
Inteligentnie podane teksty nie wzbudzają oburzenia, nawet jeśli dotykają bardzo intymnych, kobiecych spraw („Co miesiąc”).
Bardziej krzykliwie bywa w singlowym „Zoilu”, gdzie gościnnie pojawił się Kazik Staszewski (w teledysku wystąpili m.in. Kasia Kowalska i Anja Ortodox). Utwór był komentarzem do krytyki recenzenta, który nie do końca pochlebnie opisywał pierwszą, solową płytę Nosowskiej. Tekst traktuje jednak sytuację z przymrużeniem oka:
„Kurdupel nadęty
Miernota przeklęty
Z rybą w nazwisku
Bliźniemu po pysku
Z pretensjami do tronu
Tronu po Napoleonu
Ostatni z miotu
Bez krzty polotu
Oceniaj mnie,
Niech jad strumieniami leje się
Oceniej mnie,
Niech jad strumieniami leje się
Przez świat niedoceniony
Bez szansy na żonę
A po co mu żona
Przecież żadna niegodna
Bo każda kobieta
Ma w sobie coś z dziwki
Zadasz się z taką
Oskubie do-centa
Oceniaj mnie,
Niech jad strumieniami leje się
Oceniaj mnie,
Niech jad strumieniami leje się
Na te wszystkie smutki
Z nienawiści do sztuki
On został krytykiem
Pewnie jest tutaj dzisiaj
I jad mu się leje
I z jadu kałuża
I jad mu się leje i z jadu kałuża
Oceniaj mnie,
Niech jad strumieniami leje się
Oceniaj mnie,
Niech jad strumieniami leje się”
Hipnotyzująca jest podróż mrocznymi korytarzami tego krążka. I co najważniejsze, obcowanie z tymi piosenkami nigdy się nie nudzi.
Ich struktura oparta na tajemnicy, pewnym mroku, rozświetlona została takimi uderzeniami jak tytułowa „Milena” (odważny wybór trzeciego singla), czy chociażby zaśpiewany niezrozumiałym dla nikogo językiem utwór pt. „Nasz Truskawa”.
Naleciałości w postaci trip hopu nie są nadmiernie bezpośrednie, ale pięknie uzupełniły takie piosenki jak choćby „Gdy rozum śpi”.
Ta płyta to ważny kawałek polskiej historii muzycznej lat 90. Niebanalna, ciągle świeża i bardzo oryginalna jak na tamten czas. Choć pewne patenty muzyczne mogą wydawać się już oklepane, to jest to album ciągle broniący się także w dzisiejszej rzeczywistości muzycznej.
- „Gdy rozum śpi” – 03:07
- „Nasz truskawa” – 03:58
- „Czego tu się bać?” – 04:34
- „Słuchaj” – 06:15
- „Nie mów (I)” – 02:48
- „Co miesiąc” – 07:02
- „To jak będzie?” – 02:51
- „Wo” – 02:45
- „Chciało by się” – 02:53
- „Wiadomo” – 04:29
- „xxx (trzy krzyżyki)” – 02:50
- „Zoil” – 02:06
- „Milena” – 02:56
- „Nie mów (II)” – 01:42
- „Ani mru mru” – 03:04
- „Niż” – 03:00