Piękna choć Martwa z utworem „Owoce” – oniryczna podróż między elektroniką a emocją [RECENZJA]

26 września ukazał się nowy singiel Pięknej choć Martwej, która zabiera słuchaczy w  zmysłową podróż. „Owoce” łączą senność dream popu z hipnotyzującym beatem, tworząc emocjonalny świat.

fot. okładka singla

Piękna choć Martwa konsekwentnie kreuje własny, unikatowy świat artystyczny, dodając do niego nowe, intrygujące elementy. Dzięki temu jej twórczość zyskuje coraz większą głębię i pozwala patrzeć na jej poczynania z uzasadnionym podziwem. Najnowszy singiel „Owoce” to zaproszenie do zanurzenia się w rozległej, wielowymiarowej przestrzeni dźwięków, której siła tkwi nie tylko w precyzyjnie wydobytej melodyce, ale przede wszystkim w sugestywnym klimacie. To właśnie on, osnuty onirycznymi i miejscami transowymi motywami, sprawia, że bez reszty zatapiamy się w jego wymowie.

Artystka posiada dar kreowania nieoczywistych sytuacji, które wymykają się prostym klasyfikacjom, choć można w nich dostrzec wyraźne odniesienia do dream popu, przełożonego tu na własny, charakterystyczny język. Centralne miejsce zajmuje elektronika, a istotną rolę odgrywa w tym wszystkim Francis Tuan – współkompozytor i współproducent (obok DJ KRZQ), odpowiedzialny za intrygująco zaaranżowane instrumentarium (gitara, theremin i instrumenty klawiszowe).

Wyczuwalny nerw dramatyzmu sprawia, że to właśnie emocje zaczynają definiować ten utwór, wynosząc go daleko poza schemat muzyki popowej. Oryginalny sznyt kompozycji nadaje jej niestandardowy charakter – wyłamujący się z ram radiowej piosenki i kierujący w stronę alternatywy, która mimo swej niszowości pozostaje otwarta na szerokiego odbiorcę. Warto też zwrócić uwagę, w jak frapujący sposób rozwija się sama kompozycja, nabierając rozpędu, ale nie przytłaczając nadmiernie wyzwolonym bitem. Wszystko trzyma się w ryzach, budując narastające napięcie. Atrakcyjności dodaje jej również nieco filmowy aspekt, co w twórczości artystki jest czymś dotąd niespotykanym.

Sam tekst nie sprawia wrażenia przesadnie trudnego – wokalistka świadomie sięga po metafory, które nie popadają w patos, a jednocześnie odsłaniają jej wrażliwość na poetykę słowa. Jak czytamy w materiałach prasowych: „Owoce stają się metaforą pożądania, odważnego wyrażania pragnień i otwierania się na nieznane”.

Ten singiel daje pełniejszy obraz tego, co dla Pięknej choć Martwej jest w muzyce najważniejsze – osobisty, liryczny, nacechowany symboliką, ale zarazem wolny od przesadnej ekspresji przekaz. Melodyczność płynie tu naturalnie wraz z subtelnym, a jednocześnie charakterystycznym wokalem, otwierając przestrzeń do obcowania z czymś naprawdę nieoczywistym. Warto wejść w tę projekcję, bo może się okazać, że odnajdziemy w tym własne przeżycia i emocje. „Owoce” nie są utworem dla każdego, lecz przecież nie o to chodzi, by tracić energię na przypodobanie się przypadkowemu słuchaczowi.

[rec. Łukasz Dębowski]

*****

To kolejny krok artystki w budowaniu unikalnego, poetyckiego uniwersum dźwięków – idealny dla tych, którzy pragną czegoś więcej niż popowych klisz.

Tematyka utworu – Miłość bez grawitacji

„Owoce” to zmysłowa opowieść o zakazanej miłości, w którym Piękna choć Martwa przenosi słuchacza w kosmiczny ogród namiętności. Warstwa liryczna utworu balansuje między snem a jawą, erotyką a duchowością, archetypem Adama i Ewy a wizją „Romea i Julii w kosmosie”. Bohaterka utworu pozwala się porwać w podróż do rajskiego ogrodu, poza czasem i przestrzenią, w którym pragnienia mają smak owoców, zrodzonych z namiętności.

„Pragnę mocniej i głośniej / w dotyku i smaku / tak słodko i wiotko / przyjemność zapachu, bosko!” – śpiewa Piękna choć Martwa.

Owoce stają się metaforą pożądania, odważnego wyrażania pragnień i otwierania się na nieznane. To romantyczna, nieco mroczna baśń, dla tych, którzy nie boją się nagłych zmian, ryzyka i własnej prawdy.

„Tylko ten jeden raz chcę obłędnie polecieć do gwiazd” – wyznaje Piękna choć Martwa, zamykając piosenkę odważnym pragnieniem życia pełnią.

Produkcja – Brzmienie snu

Muzycznie „Owoce” to transowa ballada w klimacie dream popu, z elementami synth-pop i darkwave. Utwór rozwija się, stopniując napięcie od subtelnego, hipnotycznego początku pełnego kosmicznych dźwięków aż po gęstą kulminację z narastającym bitem, wielowarstwową elektroniką i wokalem wyniesionym na pierwszy plan, budującym dramatyzm i głębię.

Elektroniczny bit i syntezatory tworzą transową przestrzeń, momentami przypominającą sakralne brzmienia organów. Gitara i theremin Francisa Tuana dodają kosmicznego charakteru, kontrastując z intymnym wokalem. Głos Pięknej choć Martwej pozostaje w centrum – raz delikatny i zwiewny, innym razem etniczny, dramatyczny czy niemal operowy, prowadząc słuchacza przez całą gamę emocji. To utwór, który wciąga w hipnotyczny sen, balansując między subtelnością a mistycznym uniesieniem.

Inspiracje i powstanie utworu – Sen o kosmosie w śliwkowym sadzie

„Owoce” powstały latem – w czasie, gdy powietrze pachnie słodyczą dojrzewania i rozgrzaną ziemią. W ogrodzie gałęzie drzew uginały się od śliwek a w tle pobrzmiewał nieśmiertelny „Summer Wine” duetu Nancy Sinatra & Lee Hazlewood. To właśnie wtedy obrazy, kolory i zapachy, połączyły się z elektroniczną inspiracją od Francisa Tuana, tworząc przestrzeń dla melodii i słów o pragnieniu i namiętności.

Teledysk – Zaślubiny z wampirem

Równolegle z premierą singla, 26 września, ukaże się teledysk, utrzymany w estetyce retro, przypominjący filmowy sen, skąpany w odcieniach czerwieni – barwach pożądania i niebezpieczeństwa. Oniryczny obraz snuje mroczną baśń o spotkaniu z nieznajomym i przygotowaniach do rytuału mającego przypieczętować namiętność. Kluczowa metafora sycenia się owocami, obecna w tekście piosenki, zostaje rozwinięta w wizualną opowieść o wampirycznym pożądaniu, obrazującym cielesną miłość, w której ekstaza spotyka się z grozą.

*****

Najpierw była Piękna. Potem była Martwa. Teraz jest Piękna choć Martwa. Tworzy muzykę, którą najlepiej zobrazować słowami: „Poetic Dance Pop” – przebojową mieszankę tekstów i melodii, balansującą na krawędzi słodkiego mroku i roztańczonej melancholii.

Za intrygującym pseudonimem kryje się Angelika — aktorka, tancerka i reżyserka, która dzięki muzyce może w naturalny sposób łączyć ze sobą wszystkie fascynujące ją dziedziny sztuki. Jej twórczość wyróżnia połączenie poetyckich tekstów eksplorujących odmienne stany miłości. Dream popowe aranżacje dają przestrzeń dla charakterystycznego głosu artystki oscylującego wokół przyjemnie brzmiących dołów i baśniowych, wysokich rejestrów.

Razem z Francisem Tuanem (Gitara, instrumenty perkusyjne, theremin, produkcja), Dj Krzq (produkcja wokalu, video & artwork), Marcinem Włodarczykiem (syntezatory), Pawłem Rychertem (miks, mastering) pracuje nad wydaniem debiutanckiej płyty.

 

Piękna choć Martwa w dream popowym erotyku „Daleko i blisko”

Jedna odpowiedź do “Piękna choć Martwa z utworem „Owoce” – oniryczna podróż między elektroniką a emocją [RECENZJA]”

  1. Ciekawa lektura! Zainteresował mnie sposób opisu brzmienia – transowa ballada w klimacie dream popu czy hipnotyczne początku pełne kosmicznych dźwięków brzmią nieco jak opis recenzenta po wizycie u zielarza. Choć Owoce z pewnością nie są piosenką dla każdego, to recenzja wydaje się nadmiernie podniosła, a porównanie do Summer Wine brzmi jak próba nadania awangardzie nuty retro. W końcu, kto by chciał tracić energię na przypodobanie się przypadkowemu słuchaczowi, skoro można po prostu zanurzyć się w tę, niestandardową baśń?

Leave a Reply