Najnowszy singiel “Nie rozumiem nic” Justina Chiniewicza powstał we współpracy z producentem Brojustchill.
Każdy element nowego singla „Nie rozumiem nic” Justina Chiniewicza odgrywa w tym przypadku ogromną rolę. Wykonanie oraz przekaz wpływa na formę muzyczną – i odwrotnie. To znaczy, że całość została w pełni przemyślana, w szerszym aspekcie pokazująca dzisiejszą drogę artystyczną wokalisty, niegdyś występującego z zespołem Fera. Tym razem twórca nawiązał współpracę z producentem Brojustchill’em, co bez wątpienia ukształtowało estetykę, a więc styl tego kawałka. Oryginalność i należyte podejście producenta sprawiło, że dostaliśmy niebanalny numer, który nie stara się wpisywać w jakiś ogólnie dominujący nurt.
fot. materiały prasowe
Stąd propozycja porusza świeżością, a także doskonałą realizacją, co powoduje, że po prostu bardzo dobrze się jej słucha (fajnie zapętlający się beat). Przy tym jej łatwa przyswajalność nie razi banałem, a więc utwór oddala się od tendencyjnych środków wyrazu artystycznego, co należy uznać za mały sukces związany z umiejętnością jego prezentacji. Słychać, że wokalista poszukuje własnej drogi, choć nie boi się zbliżać w okolice szeroko pojętego popu, przy okazji zaszczepiając w swojej muzyce elementy alternatywne, może nawet takie, które niebezpośrednio kojarzą się z rockową ekspresją. Tak, bo to energetyczny numer, nacechowany charyzmą samego Justina.
Z połączenia pomysłów dwóch osobowości, czyli Justina Chiniewicza i Brojustchill’a powstał ciekawy utwór, który zasługuje na to, by trafić do szerszego grona słuchaczy. Choć w muzycznym natłoku ciężko przebić się wartościowym projektom, to miejmy nadzieję, że w tym przypadku się uda. To przy okazji taka propozycja, która rozbudza apetyt na więcej, dlatego miejmy nadzieję, że singiel „Nie rozumiem nic” stanie się rozgrzewką przed czymś jeszcze większym. Póki co, warto sięgnąć po ten kawałek, bo być może stanie się dla nas motywem przewodnim tegorocznego lata. Na pewno więc warto wciągnąć go na swoje playlisty.
[rec. Łukasz Dębowski]
*****
Ten utwór, klasyfikowany jako pop-rock, zaskakuje swoim brzmieniem i głębią przekazu. Słychać, że obydwaj artyści doskonale się rozumieją przy tworzeniu numerów.
“Nie rozumiem nic” opowiada o braku wzajemnego zrozumienia. Tekst, doskonale wpasowany w muzyczny beat, podkreśla znaczenie rozmowy, szacunku i aktywnego słuchania. Porusza codzienne problemy, takie jak walka z emocjami, uzależnieniami i samotnością.
To piosenka, która skłania do refleksji niezależnie od wieku, płci czy życiowego doświadczenia. “Nie rozumiem nic” to apel, aby zwracać uwagę na stan emocjonalny swój oraz swoich przyjaciół, bliskich i ukochanych.
Justin Chiniewicz to wokalista, który od dłuższego czasu związany jest z polską sceną muzyczną. Wcześniej śpiewał w zespole Fera.