„Zacznij od Bacha” to kolejny singiel promujący płytę „Wodecki/Pater”. W utworze gościnnie wystąpili Paulina Przybysz i Piotr Odoszewski. Poniżej można też znaleźć naszą recenzję całego wydarzenia związanego z tym albumem.
„Zacznij od Bacha” jest pierwszą aranżacją, za którą się zabrałem. W tamtym czasie myślałem sobie… ok, jeśli uda mi się zaaranżować jeden z hitów Zbyszka i będę z tego zadowolony, to będzie dobrze. I tak, jestem zadowolony, a w szczególności z wykonania tej piosenki przez Paulinę Przybysz, Piotra Odoszewskiego i cały zespół, za co im dziękuję” – Kamil Pater
fot. materiały prasowe
„WODECKI / PATER” (zespół ma taką samą nazwę jak tytuł płyty), to album, który powstał dzięki zaproszeniu gitarzysty, kompozytora i producenta muzycznego Kamila Patera do stworzenia nowych aranżacji piosenek Zbigniewa Wodeckiego przez organizatorów dwóch festiwali: WODECKI TWIST i ŻYWIEC MĘSKIE GRANIE. Początkowo projekt miał zostać zaprezentowany podczas koncertów w ramach wyżej wymienionych festiwali, natomiast odbiór publiczności i zainteresowanie projektem zadecydowało o wydaniu albumu pt. „WODECKI / PATER” nakładem Mystic Production.
Kamil Pater rozpoczynając pracę nad koncertem potrzebował impulsu, który pobudzi go twórczo. Wyobraził sobie spotkanie z młodym, debiutującym Zbyszkiem Wodeckim, który prosi o opracowanie aranżacji muzycznych swoich świeżo napisanych piosenek. W konsekwencji do roli wokalistów występujących na koncercie Kamil zaprosił młodych, jeszcze nie tak rozpoznawalnych artystów takich jak: Wiktor Dyduła, Piotr Odoszewski, Dawid Tyszkowski czy Wiktor Waligóra, którzy dzięki swojej młodości przypomnieli niezwykłą energię zawartą piosenkach Zbigniewa Wodeckiego i stali się odzwierciedleniem koncepcji Kamila Patera, który chciał pracować z muzyką Zbyszka jakby została ona wydana po raz pierwszy w 2023 roku.
Poza debiutującymi artystami na albumie będzie można usłyszeć Paulinę Przybysz, Natalię Przybysz, Justynę Święs. Zespół instrumentalistów składa się w dużej mierze z muzyków, z którymi Pater przyjaźni się i gra na co dzień, a są to: Kuba Staruszkiewicz, Olo Walicki, Hubert Pilarski, Tomasz Ziętek, Andrzej Rękas, Michał Jan Ciesielski, Anna Prokopczuk–Kwapniewska, Andrzej Rękas, Michał Wandzilak, Darek Sprawka.
Nagrania zostały zarejestrowane podczas koncertów Żywiec Męskie Granie, a współproducentami płyty są agencja koncertowa Live, Fundacja im. Zbigniewa Wodeckiego oraz Mystic Management. Premiera albumu odbyła się 17.05.2024 roku.
[mat. prasowe]
*****
Recenzja płyty „WODECKI / PATER” (Mystic Production, 2024)
Po przesłuchaniu albumu „WODECKI / PATER” nasuwa się kilka wniosków. Na pewno dobrze, że dzięki m.in. Męskiemu Graniu muzyka nieżyjącego Zbigniewa Wodeckiego miała szansę dotrzeć do publiczności, która niekoniecznie słucha jego piosenek. Wykonanie tego repertuaru przez młodszą część wykonawców dała mu też inną możliwość zaistnienia. Z tego względu należy uznać całe wydarzenie za udane, nawet jeśli nie wszystkie zebrane interpretacje w pełni się bronią.
W przypadku takich utworów liczy się kunszt wykonawstwa, zrozumienie tekstu oraz dopełnienie estetyczne poprzez oddanie kolorytu wybranych propozycji. Tutaj nie wszystko poszło jak należy (nie spełnia oczekiwań „Znajdziesz mnie znowu” w wykonaniu Wiktora Dyduły), jednak należy wziąć pod uwagę aspekt zarejestrowania koncertu na żywo, a więc nowych wersji, które nie zostały nagrane i dopieszczone w studiu.
Co ciekawe, całkiem nieźle poradziły sobie śpiewające kobiety (nienaganna interpretacja „Rzuć to wszystko co złe” Natalii Przybysz, choć jeszcze lepiej wypadła Paulina Przybysz w „Zacznij od Bacha„). Nieźle wypadają także nowe wersje Dawida Tyszkowskiego („Panny mego dziadka„) i Piotra Odoszewskiego („Kochaj mnie„). Nie można też zapomnieć o utworze „Nad wszystko uśmiech Twój„, który ponownie stał się przebojem dzięki interpretacji Wiktora Waligóry.
Walorem całego wydarzenia stają się aranżacje Kamila Patera (gitarzysta, kompozytor i producent muzyczny). Tutaj nie mamy wątpliwości, że wszystko się udało. Zrozumienie myśli przewodniej, niezawoalowanie melodyjne, a także podkreślenie ponadczasowego kolorytu piosenkowego – to najbardziej właściwe elementy, które wymagały uwypuklenia. Nadanie świeżego charakteru wszystkim propozycjom przy jednoczesnym zachowaniu ich pierwotnej formy należy więc uznać za udane.
Dla tych, którzy od lat cenią dokonania Wodeckiego, ten projekt nie wnosi nic istotnego. Takie oddanie hołdu artyście – coraz bardziej docenianego po śmierci – może być w tym przypadku ciekawostką przypominającą piosenki, które w większości stały się już ponadczasowe. W sensie artystycznym ten album nie staje się jakimś objawieniem. Nie oddaje nic, czego o twórczości wokalisty byśmy nie wiedzieli. Jednak każde wskrzeszenie pamięci o Zbigniewie Wodeckim zasługuje na zauważenie, tym bardziej, że nie można mieć większych zarzutów odnośnie współczesnego zaprezentowania tych kilku propozycji. Przecież dzięki Męskiemu Graniu (a także festiwalowi Wodecki Twist) i żywej formie ekspozycji, wciąż ta muzyka mocno oddziałuje na naszą podświadomość.
rec. Łukasz Dębowski