Tym razem idothings zaprezentował niezwykle przebojowy singiel “Sto lat (bez ciebie)”. Utwór jest już dostępny we wszystkich serwisach streamingowych, a na YouTube pojawił się także teledysk.
Jak się okazuje, idothings to całkiem kreatywny twórca, który potrafi czerpać garściami z muzyki elektronicznej, sięgając nawet do lat 80/90. ubiegłego wieku. Wyciąga samą esencję z tego, co już straciło swoją artystyczną moc, naznacza wszystko własnymi pomysłami i indywidualizmem, tworząc w ten sposób spersonalizowaną przestrzeń muzyczną, w której czuje się doskonale. I to wszystko dobrze prezentuje się w teraźniejszości, choć sama produkcja muzyczna nie jest nadmiernie rozdmuchana, a więc nie wtapia w komercyjną przewidywalność.
fot. materiały prasowe
Wystarczy posłuchać nowego singla artysty, by się o tym przekonać. Utwór „Sto lat (bez ciebie)” posiada urok minionych czasów, ale nie tylko – to także ładnie ukazana melodyka, która płynie równomiernie z tanecznym pulsem. Trzeba przyznać, że duch muzyki house jest totalnie hipnotyzujący (szczególnie w powtarzalnym refrenie, gdzie pojawiają się słowa „bez ciebie sto lat, chcę żyć bez ciebie sto lat”). Dzięki temu robi się przebojowo, choć wciąż zupełnie niebanalnie. A to za sprawą całej konwencji, która nie opiera się jedynie na muzyce, aranżacji, wyczuwalnych zapożyczeniach, ale również na teledysku – tutaj także przenosimy się do początków lat 90. (przy tej okazji warto sprawdzić klip do utworu „Kwiaty”, bo styl jest podobny).
Dlatego o nowej propozycji artysty należy mówić w szerszym aspekcie, gdyż to pozwala zrozumieć całą ideę jego muzyki. A przecież za tym kryje się także głębszy, w tym przypadku nieco gorzki, choć z przymrużeniem oka podany przekaz („co roku składasz mi życzenia, ja dziękuję za pamięć od niechcenia (…), nie ma ciebie w żadnych mych marzeniach, cierpię na sam dźwięk twego imienia”). Przy tym wszystkim, ta piosenka nie staje się nachalna ani trywialna. Nie umyka też naszej uwadze, co w ostatecznym rozrachunku jest jej największą zaletą.
Po poznaniu kilku propozycji idothings, każda jego kolejna wypowiedź artystyczna jawi się jako pełniejsza, bo zamyka się w jakiejś określonej estetyce, która nie przytłacza nadmierną ilością pomysłów. Dlatego „sto lat (bez ciebie)” słucha się doskonale nawet po wielokroć, pomimo srogo brzmiącemu tekstowi, który tak naprawdę jest mocną częścią całości. Dobry numer.
[rec. Łukasz Dębowski]
*****
idothings nie zwalnia tempa i kolejny raz po „Kwiatach” serwuje nam kompozycję niezwykle przebojową, garściami czerpiąc inspiracje z muzyki dance i house lat 90. ubiegłego stulecia.
Poznański muzyk dalej podąża obraną przez siebie ścieżką; bawi się formą i słowem, tworząc zupełnie nową, uzależniającą rzeczywistość. Barwny, pełny uroku i prosty w wyrazie tekst piosenki sprawia, że bardzo łatwo się z nim utożsamić. Jest to kontynuacja wydanej w zeszłym roku piosenki „Kwiaty”, która spotkały się z ogromnym entuzjazmem słuchaczy.
Utwór jest refleksją na temat relacji z innymi ludźmi, które nie zawsze wnoszą coś dobrego do naszego życia, a nierzadko powinny zostać zakończone. Takie relacje często przywołują jedynie bolesne emocje i doświadczenia, które ciągną nas w dół. Piosenka opisuje schemat, który bardzo ciężko przerwać, z czysto kurtuazyjnych powodów. Zabawny tekst ma zmienić punkt widzenia na nieco bardziej pozytywny, skupić uwagę na naszych potrzebach. Przebojowy, housowy beat sprawia, że piosenka nie chce wyjść z głowy przez bardzo długi czas.
idothings – pod tym pseudonimem kryje się 29-letni mieszkaniec Poznania. Artysta sam produkuje muzykę, pisze teksty, śpiewa i reżyseruje klimatyczne teledyski do swoich piosenek. Jego singiel „Kwiaty” spotkał się ze znakomitym przyjęciem słuchaczy i dziennikarzy muzycznych.
Muzyka idothings łączy wpływy ze świata synth-popu, muzyki elektronicznej, a także przywołuje nostalgię minionych lat.
*****
Słuchaj utworu „sto lat (bez ciebie)” na Spotify: https://tiny.pl/dxbk9
Klimat lat 80-tych. Idothings prezentuje nowy utwór “Kwiaty”