Paweł Krawiec Quartet – „Ofensywa” [RECENZJA]

Nasz ocena

“Ofensywa” to tytuł albumu niezwykle ciekawego projektu Paweł Krawiec Quartet, którego premiera odbyła się 15 grudnia 2023. Zapraszamy do zapoznania się z naszą recenzją tej płyty.

fot. okładka albumu

Recenzja płyty „Ofensywa” – Paweł Krawiec Quartet (SJRecords, 2023)

„Ofensywa” to album nowego projektu Paweł Krawiec Quartet, na którym tradycja stapia się z nowatorskim spojrzeniem, wychylającym się w stronę modern, a nawet free jazzu. Ta odrobina szaleństwa sprawiła, że dostaliśmy niestandardowy zestaw kompozycji, który opiera się nie tylko na wizji artystycznej gospodarza, ale wszystkich muzyków wchodzących w skład zespołu. Jednak to kreatywność i precyzja wykonawcza gitarzysty sprawiła, że zrodziło się fascynujące w swych założeniach wydarzenie.

Skupienie się na rzemiośle nie spowodowało, że poszczególne utwory straciły coś na swojej emocjonalności. Wręcz przeciwnie, mocny fundament oparty na technice wyraźniej ukształtował charakter tej płyty, a przy okazji Paweł Krawiec pokazał własny kunszt związany z warsztatem, tak interesująco wyróżniającym się na tle całości. Dzięki temu album zachwyca wieloma pomysłami, które udało się na nim zebrać, bo choć dostaliśmy tylko siedem propozycji, to każda z nich naszpikowana jest dużą afektywnością (wystarczy posłuchać 10 minutowego utworu „Pierogi„, by się o tym przekonać).

Ciekawe, że gdy wkrada się frywolna improwizacja, to zatraca się jakby ostateczna forma tego materiału, ale to nie znaczy, że projekt nie posiada pewnych wspólnych odniesień. Przecież wciąż daje o sobie znać swingowe zacięcie, sprawiające, że wybrane momenty, dzięki synkopowanym akcentom poruszają zjawiskową intensywnością („Cat Mood„). Warto zwrócić uwagę na trąbkę, przyjmującą niekiedy pierwszoplanową rolę (Mateusz Żydek) oraz młodzieńczą brawurę kontrabasisty, doskonale odnajdującego się w tej przestrzeni muzycznej (świetny styl Filipa Hornika). Skład uzupełnia Mateusz Lorenowicz, którego perkusja w jakiś magiczny sposób rezonuje z gitarą Krawca.

Każdy element tego przedsięwzięcia należy uznać za wyraz wolności twórczej, ale też ogromnej śmiałości. Dzięki temu odbiór poszczególnych kompozycji, które składają się na ten album zaskakują mnogą ilością wrażeń. A przecież nie każdy moment podporządkowany jest silnej improwizacji, czego przykładem jest melodyjny, jakby oparty na drobnych akcentach romantycznych „Mountain„, gdzie każdy najmniejszy dźwięk ma przez to silniejsze oddziaływanie.

Słuchając albumu „Ofensywa” chciałoby się powiedzieć – jak dobrze, że Paweł Krawiec wyszedł ze swoim repertuarem do szerszej publiczności, bo pokazał nie tylko zaskakujące (oryginalne) od strony muzycznej propozycje, ale też odsłonił część swojej wrażliwości. Zawodowstwo to jedno, ale jeśli umie się nim profilować własny język artystyczny, to wtedy dopiero powstaje pełniejszy obraz, który jest w stanie poruszyć najczulszą strunę nawet bardziej wymagającego słuchacza. I w tym przypadku tak się stało, bo to płyta nafaszerowana pomysłami, odcieniami wielu brzmień wywodzących się tradycji, ale też nieograniczona suwerenność artystyczna, która po prostu rozbudza emocje.

Łukasz Dębowski

 

Jedna odpowiedź do “Paweł Krawiec Quartet – „Ofensywa” [RECENZJA]”

Leave a Reply