Po kilku latach nieobecności powrócił pochodzący z Mysłowic zespół GUTIEREZ. Do ich nowego, jakże intrygującego utworu “Olbrzym” powstał teledysk.
fot. materiały prasowe
Nastrojowa, pełne melancholijnych dźwięków to propozycja i w jakimś stopniu określająca dzisiejsze zapatrywania artystyczne zespołu GUTIEREZ. A mowa o ich nowych utworze „Olbrzym„, który grupa zdecydowała się nagrać po długim czasie nieobecności na polskim rynku muzycznym. Ten utwór posiada silne natężenie emocjonalnie, a także został starannie, a co za tym idzie zawodowo ułożony względem linii melodycznej, choć w kwestii użycia instrumentarium jest dosyć oszczędny. To jednak w pełni wystarczyło, by ukazać jego sedno, dodatkowo pogłębione nietrywialnym tekstem.
Piosenka jest bezsprzecznie o czymś i choć smutek wyłania się wraz z opisowymi słowami, to nie przytłacza czymś nadmiernie tkliwym, przejaskrawionym. Ta opowieść nie dołuje, choć „Olbrzym” to historia jednego rozstania. Jego ubocznych „smutków”.
Czuć w tej kompozycji folkowo-rockowy nerw, może nawet jakiś lekki posmak alternatywny, choć tak naprawdę ważniejsza jest sama konstrukcja muzyczna, która w swej powściągliwości wydaje się niezwykle frapująca. Taka forma doskonale uzupełnia się ze wspomnianym tekstem, stając się wyszukanym w swej treści utworem, który porusza od pierwszych gitarowych nut. Klimat udało się także podkreślić dzięki swobodnie płynącemu brzmieniu i jego przestrzenności. Stąd kilka elementów przemawia za wymową tak zaprezentowanego singla „Olbrzym„.
Udany to powrót, bo oparty na naturalnej potrzebie ukazania słuchaczowi czegoś ważnego, choć pozornie nie dzieje się w tej propozycji zbyt wiele. I to tak naprawdę jest największą wartością estetycznie ukształtowanego kawałka. Apetyt w tym przypadku rośnie w miarę jedzenia, dlatego już teraz warto czekać na cały album EP zatytułowany „Mapa końca świata”, którego premiera odbędzie się już wkrótce. GUTIEREZ to siła przekazu w efektywnej odsłonie. Dla wielu może to być przyjemne odkrycie, więc warto sprawdzić, co tak naprawdę nosi w sobie „Olbrzym„.
[rec. Łukasz Dębowski]
*****
Zagrali w 2007 roku przed Pearl Jam na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Po kilkunastu latach od debiutu pt. „Rodeo Love” i kolejnej świetnie przyjętej płycie „Stereo dożylnie” z 2008 roku GUTIEREZ z Mysłowic nagrał nowe piosenki.
Wracają z historią o rozstaniu i samotności w upalnym miejskim zgiełku lata 2022. W bezdusznym świecie algorytmów wyrzucają w nagraniach ładunek wrażliwości, wobec której nie sposób przejść obojętnie. Mieli świetne „przyjęcie” na „Alter Fest”. Lennon – McCartney, Page – Plant, Morrison – Manzarek, Chrząścik – Woźniczko – na tych ostatnich chyba nikt nie czekał. 🙂 Mogą w końcu wyczyścić skrzynki mailowe i dyktafony. Przepisać na czysto ostanie zwrotki i refreny.
Premiera EP pt. „Mapa końca świata” to kolejny rozdziału w muzycznym życiu GUTIEREZ. Zapowiada ją autorski utwór i niezwykle napakowany emocjami klip do utworu „Olbrzym”.
“W wynajętym pokoju, obok torby z pierwszymi, lepszymi ciuchami. Na materacu z Ikea, w żałobnym dresie. Niepotrzebny już klucz ciągle dzwoni w kieszeni. Kleisz słowa do nagranej na telefon gitary. Przez szczeliny palców, którymi zakrywasz twarz, wpada prostokąt światła. “Olbrzym” – historia jednego rozstania. Jego ubocznych “smutków”. “Mapa końca świata” zapisana w głowie, wytatuowana na rękach, która stała się cholerną nadzieją”.
*****
Bartek Woźniczko – wokal
Grzegorz Chrząścik – gitary, instr. klawiszowe, instr. perkusyjne
Adam Bejnar Bejnarowicz – bas
Krzysiek Kurek – miks & mastering
Stanisław Nolywajka – video