Martin Englerd i Alia Fay w bajkowym utworze „No i ja” [RECENZJA]

„No i ja” to najnowszy singiel Martina Englerda, w którym usłyszeć można charyzmatyczną wokalistkę – Alię Fay.

No i ja” to trochę bajkowa, słowno-muzyczna historia, którą zbudowano na pomyśle niezwykle kreatywnego twórcy – Martina Englerda. Pozytywny wydźwięk został oparty na ciekawej konstrukcji kompozytorskiej, urozmaiconej brzmieniem żywych instrumentów. Dlatego mówienie o tej propozycji jedynie w kategoriach popu byłoby krzywdzące, choć jej lekki klimat łatwo asymiluje się z odbiorem słuchacza. W tle można usłyszeć przyjemnie wypełniające całość gitary (Martin Englerd), ale także dodający szlachetności saksofon (Jordan Mazza) oraz flet Alii Fay, która przecież jest przede wszystkim wokalistką i w pewnym sensie prowadzi ten utwór.

fot. Nataliia Mazepa

Propozycja została wsparta także przez kolejnych muzyków sesyjnych – Dennis Holt (perkusja) i Roberto Pace (bas). Wracając jednak do bardzo ważnego pierwiastka kobiecego, to charyzmatyczna postać Alii ubarwia kompozycję z kilku perspektyw. Przede wszystkim jest narratorką przekazującą treść, która została osnuta na pewnej opowieści. Poza tym artystka pokazuje się z nieco innej strony wokalnej, dodatkowo ożywiając piosenkę pod tym względem. Jej głos jest tym razem swobodny, delikatny, jakby nieco „dziecinny”, co pozwoliło oddać specyficzny charakter tego numeru. I to jest bardzo w porządku, szczególnie gdy weźmiemy pod uwagę przyjętą na potrzeby tej propozycji konwencję, dodatkowo podkreśloną animowanym obrazkiem (okładka singla – Nataliia Mazepa). Dlatego można mówić o dużej spójności, która zrodziła się w zamyśle głównego pomysłodawcy – Martina Englerda. Do tego dochodzi również mastering, który został zrealizowany przez Alexa Gordona w studiu Abbey Road w Londynie (co słychać). To wszystko ujawnia nam więc bardzo dobrą, ładnie dopracowaną pod wieloma względami propozycję. I to taką, która doskonale sprawdziłaby się w rozgłośniach radiowych, bo jej melodyka jest mocno zapadająca w pamięć.

Martin Englerd jest kreatywnym twórcą, mającym ściśle określoną wizję artystyczną. I nie się ukryć, że przy tak doskonałych narzędziach realizacyjnych, potrafi przekuwać własne pomysły na coś całkowicie interesującego. Dlatego czuć w tym ogromne zaangażowanie, inwencję i zawodowstwo, co ostatecznie przełożyło się na wysoką wartość utworu „No i ja„.

[rec. Łukasz Dębowski]

*****

Tym razem związany z Wielkopolską producent, zaprosił do współpracy polsko-szwajcarską artystkę, tworząca i wykonująca muzykę z gatunku indie pop, dreampop oraz world music i folk. Uczestniczka programu „Mam Talent” i jurorka programu „Śpiewajmy razem. All Together Now”. W zeszłym roku zaprezentowała swój pierwszy długogrający krążek pt. „Alienka”, a zapowiadające ten album single „Deep Ocean Love” czy „Like Home” zdobyły uznanie słuchaczy w Polsce, jak i za granicą.

W piosence „No i ja” oprócz wokalu Alia Fay odpowiada także za partię fletów, tak charakterystycznych dla jej twórczości. Za finalny miks odpowiada Yarku, kompozytor i producent, który rozwijał swój warsztat pod okiem Chrisa Lorda-Alge’a. Mastering piosenki został zrealizowany przez Alexa Gordona w studiu Abbey Road w Londynie. Produkcję wsparli również muzycy sesyjni Dennis Holt (perkusja), Roberto Pace (bas) i Jordan Mazza Falcón (saksofon).

Utwór „No i ja” powstał pod wpływem snu, w którym Martin Englerd ujrzał stojącą na zaczarowanej łące i ubraną w letnią sukienkę kobietę. Zamknięta w swym rajskim świecie, chroniła się pod parasolem przed deszczem spadających na nią barwnych motyli. Odcinając się tym samym przed światem spadających wokół gwiazd i błysków fleszy bohaterka, nuciła melodię, do której Englerd napisał później tekst. Późniejszy projekt okładki, na podstawie sennej wizji producenta, przygotowała Nataliia Mazepa. Miłosny wydźwięk piosenki, naszpikowanej nutą ironii i młodomową jest pozorny. “No i ja” jest przede wszystkim ucieczką od świata pełnego oczekiwań i nieustannej pogoni za gwiazdami do swojej własnej oazy. Świata w którym najważniejsze jest własne “Ja”.

*****

Martin Englerd to projektant dźwięku w grach i programista audio – mający w dorobku pracę nad takimi tytułami jak „Chernobylite”, „WW3” czy „Irony Curtain”, a także autor tekstów oraz producent. Jako artysta inspiracje czerpie z szerokiej gamy wpływów muzycznych, w tym popu, synthpopu, alternatywnego rocka i muzyki elektronicznej. Jego pierwszy projekt, Boldly Whisper, został wydany w listopadzie 2018 roku. W następnym roku wydał kilka utworów, w tym synthpopowy „We Just Need New Stars” i „Follow Generation” w wykonaniu nowojorskiego artysty Darrena Fewinsa. Współpracował również przy utworze „Believe In Yourself” z polskim zespołem SiS. W 2023 roku Englerd powrócił z nowym singlem “No i ja” we współpracy z Alią Fay. W tym samym roku zapowiedział też album „Sweet Melody”. Tworzy go we współpracy z brytyjsko-szwedzkim artystą Archiem McCallumem.

*****

Alia Fay to polsko-szwajcarska piosenkarka, flecistka, autorka tekstów i kompozytorka. Tworzy i wykonuje muzykę z gatunku indie pop, dreampop oraz world music i folk. Flecistka i pianistka, która naukę gry na flecie poprzecznym oraz fortepianie rozpoczęła w wieku siedmiu lat. W latach 2000–2004 uczęszczała do Państwowej Szkoły Muzycznej I st. im. Karola Kurpińskiego w Warszawie. W roku 2012 została współzałożycielką folk metalowego zespołu „Helroth” z którym wydała EP „Wataha” oraz LP „I, Pagan“. Z zespołem występowała na licznych koncertach i festiwalach w Polsce, jak i w Europie. Jurorka programu „Śpiewajmy razem. All Together Now”. W 2020 roku wydała singiel „Tęczowy Kalejdoskop”, który zapowiadał nadejście jej płyty pt. „Alienka”. W tym samym czasie ukazał się „Tomorrowland”, który reklamował książkę Michaliny Olszańskiej „Era Zero. Ego: Ostatnie Starcie”.

 

Leave a Reply