„O czymś innym” to utwór nagrany przez duet Natalii Przybysz z Mrozem, który zapowiada jej nadchodzący album „Tam”.
Jest to trzecia, po singlach „Za zimną wodę” i „Do zobaczenia do jutra” – zapowiedź albumu artystki. Radosny, naturalny klip z udziałem fanów muzyków, wyreżyserowała Silvia Pogoda. Dziś również rusza preorder krążka „Tam”, którego premiera odbędzie się 13 października.
Natalia Przybysz:
Całe życie moje drugie imię to Melancholia. Z niej czerpię inspiracje, środki do samorozumienia oraz często siłę. Podroż przez Ocean, wyprawa na Hydrę – gdzie nagrywaliśmy płytę – oraz moje ostatnie lata życia w magiczny sposób obudziły we mnie odwagę do przeżywania przygód i czerpania z życia również w te słoneczne dni. Piosenka opowiada o apetycie na lepsze i głębsze czucie tego co nas otacza.
Zarówno Mrozu, jak i ja – pochodzimy z blokowisk. Ja z Warszawskiego, on z Wrocławskiego. Podczas tej współpracy, która okazała się niezwykłą przygodą – odniosłam wrażenie, że on dużo wcześniej rozprawił się z szarością bloków… Myślę że połączyła nas Tina Turner 🙂
Mrozu:
Dla mnie jako wieloletniego fana talentu Natalii ta współpraca to zaszczyt i czysta przyjemność, w szczególności, że utwór „O czymś innym” jest w bliskim mi soulowym klimacie.
Silvia Pogoda (reżyserka):
Magii nie można zaplanować, bo pojawia się na swoich zasadach… My mieliśmy szczęście, bo w trakcie nagrywanie tego klipu zadziała się wyjątkowa magia. Moje wielkie podziękowania idą w stronę wszystkich, którzy tam byli!
Album „Tam” to opowieść o wyjątkowych podróżach – dalekich i tych wgłąb siebie. To także symbol fascynacji podróżami oraz wielką wodą, które u Natalii Przybysz zrodziły się po przepłynięciu Oceanu Atlantyckiego.
Przygoda z „Tam” zaczęła się na greckiej wyspie Hydra, na którą artystka zabrała swój zespół: Jurka Zagórskiego (gitary, miks), Mateusza Waśkiewicza (gitary), Pata Stawińskiego (bas) i Kubę Staruszkiewicza (perkusja) oraz reżyserkę i fotografkę Silvię Pogodę.
Nikt poza Natalią nie znał destynacji tej podróży aż do wejścia na pokład samolotu. I tak artyści na kilka tygodni wylądowali w studiu oraz domu twórczym – miejscu, które kiedyś było starą fabryką dywanów. Mieszkali, tworzyli i pracowali wspólnie, czego efektem jest większość utworów z płyty oraz sesja zdjęciowa i poligrafia.
Nagrania albumu dokończono już po powrocie z Hydry do Polski. Natalia Przybysz zdradziła, że do samego końca procesowi tworzenia tekstów towarzyszył jej szum morza – nawet na słuchawkach, w domowym zaciszu.
„Tam” to jedenaście piosenek albo przygód, wędrówek w różnych kierunkach. Sięganie dalej i dalej, albo bliżej i bliżej. Podróże, pejzaże i marzenia – te spełniane i te odległe, jak Japonia. Dużo tlenu i zimowej morskiej bryzy z greckiej wyspy Hydra, gdzie nagrywaliśmy ten album.
Moja wizja, aby wyjechać w nieznane – bez pomysłów, szkiców ani swoich instrumentów, okazała się przygodą samą w sobie. Słychać wyobraźnię i umiejętności ludzi, nie programów czy presetów. Ta płyta to powrót do starej metody tworzenia i nagrywania albumów. Spędziwszy ze sobą 10 dni oraz 10 nocy stworzyliśmy coś, co jest zapisem uczuć i emocji, które na zawsze zmieniły nas jako przyjaciół, ale też jako twórców. – opowiada Natalia Przybysz.
Jakakolwiek próba ubrania w słowa, czym był dla mnie wyjazd na Hydrę jest skazana na niepowodzenie. To głębokie doświadczenie nie do powtórzenia, które zostanie ze mną i we mnie na lata. Widziałam i poczułam eksplozję energii – nie tylko ludzkich, ale też naturalnych, pojedynczych energii, które na różne wyrafinowane sposoby znajdowały drogę do siebie i tworzyły harmonię. Czułam się jak w środku wulkanu, a jednocześnie bardzo bezpiecznie – schowana za aparatem. – dodaje Silvia Pogoda, reżyserka klipów oraz autorka zdjęć do płyty „Tam”.
Premiera albumu „Tam” zaplanowana jest na 13 października. Materiał ukaże się na nośnikach CD oraz LP.