Natalia Kukulska prezentuje kolejny teledysk promujący album „Czułe struny”. Tym razem klip powstał do utworu „Zezowate szczęście”.
Płyta, która podbiła serca słuchaczy i listy sprzedaży właśnie pokryła się złotem. Tymczasem do sieci trafiło video, zrealizowane do utworu „Zezowate szczęście” czyli Mazurka F-dur op.68 nr 3 Fryderyka Chopina w aranżacji Adama Sztaby z tekstem Natalii Kukulskiej.
Utwór ten pełni na płycie wyjątkową rolę gdyż czuć w nim zabawę i dystans zarówno w sferze muzycznej, jak i lirycznej.
fot. materiały prasowe
Adam Sztaba, pod którego batutą zabrzmiała nasza najwybitniejsza orkiestra – Sinfonia Varsovia, w charakterystyczny dla siebie sposób zabawił się formą, niejednokrotnie zaskakując, łamiąc rytm i zmieniając harmonię. Dzięki tym zabiegom trudno szukać teraz patosu, który znamy z oryginalnej kompozycji. Jak mówi aranżer:
„Lubię to zderzenie z utworami, które ludzie znają w pewnym utartym brzmieniu. Najlepiej jak je znają dość dobrze, to wtedy ta zbitka z nową wersją podwójnie mocno działa. Pod warunkiem, że ta wersja jest dobrze wymyślona, dobrze zakomponowana, naturalna dla orkiestry, naturalna dla solisty.”
To ekwilibrystyczne opracowanie symfoniczne zainspirowało wokalistkę do zabawy słowem i bezpośrednich nawiązań do formy i aranżacji. „…Modulacji nie chcę tu, szukam opcji moll czy dur…”.
Tematem utworu jest też pech czyli tytułowe „zezowate szczęście” albo po prostu ironia losu, z której żartuje autorka. Nie ma więc lepszej daty dla premierowej publikacji teledysku niż w piątek 13.
Spójną kontynuacją zabawy formą jest video z udziałem Natalii Kukulskiej i Adama Sztaby, zrealizowane przez Marcina Kopca z Mortvideo w przestrzeni Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie.
To nie pierwsza współpraca wokalistki z tymi twórcami – Mortvideo zrealizował także teledysk do tytułowych „Czułych strun”, jak również w ramach programu „Kultura w sieci” odpowiada za realizację obrazu do koncertu „Czułe struny”, który od kilku dni można bezpłatnie zobaczyć na kanale youtube Natalii Kukulskiej.
“Nie rozpatrywałabym tego albumu jako mojej ucieczki” – nasza rozmowa z Natalią Kukulską