„Warto czasami zatrzymać się i pomyśleć czym jest prawdziwa miłość” – rozmowa z zespołem The Underground Man

“No Secrets” to najnowszy singiel zespołu The Underground Man. Jest to kolejny utwór grupy, która tym razem pokazuje łagodniejsza stronę swojej twórczości. Zachęcamy do lektury naszego wywiadu z zespołem.

Zespół The Underground Man powstał w 2014 roku. Jest to polsko-brytyjski projekt czwórki muzyków, mieszkających w Lublinie : Gafyn Davies (wokal, gitara), Dorota Turkiewicz (instrumenty klawiszowe, elektronika), Darek Hanaj (perkusja), Radek Barszcz (bas).

fot. materiały prasowe

 

The Underground Man powstał w 2014 roku. Historia jednak sięga znacznie dalej, bo 2010 roku. Jak to się stało, że w ogóle w takim składzie zaczęliście tworzyć i dzięki temu powstał zespół?

DH: Gafyn Davies po przyjeździe do Polski wygrał w jednym z lubelskich konkursów możliwość nagrania solowej płyty. Tak się złożyło, że ja oraz Dorota Turkiewicz nagraliśmy na ten album partie instrumentów (perkusja i instr. klawiszowe).

Przez jakiś czas działaliśmy pod nazwą Gafyn Davies Band. Zagraliśmy kilka koncertów z zaprzyjaźnionymi muzykami. Po kilkunastu próbach stwierdziliśmy, że  charakter naszej muzyki zaczął odbiegać od tego co robiliśmy z Gafynem przy jego solowym projekcie. Następnie dołączył Radek i tak powstał stały skład. Postanowiliśmy zacząć działać pod odrębnym szyldem, czyli The Underground Man, gdzie charakter muzyki kształtują nasze indywidualne gusta muzyczne.

Przez tych kilka lat udało Wam się nagrać kilka utworów, wydać EPkę, wiele koncertować i zdobyć nagrody. Co na przestrzeni lat uznajcie za najważniejsze wydarzenie w Waszej karierze?

DH: Faktycznie było tego wszystkiego sporo, szczególnie jak staramy się pogodzić granie z codziennymi obowiązkami. Myślę, że w obecnych realiach polskiego rynku muzycznego bardzo dużym osiągnięciem jest wypuszczenie kilku singli oraz zagranie ponad 100 koncertów w całej Polsce i poza jej granicami i to bez konieczności wykładania na ten cel prywatnych oszczędności.

Zapadającymi w pamięć wydarzeniami były koncerty na Gubałówce w Zakopanem na festiwalu Hej Fest, czy też konkurs Skoda Auto Muzyka, gdzie mieliśmy zaszczyt przybyć piątkę i porozmawiać ze świetnymi ludźmi z branży muzycznej.

Na początku naszej przygody koncert w Trójce był wydarzeniem, o którym nigdy nie zapomnimy i był to mocny bodziec do dalszego działania.

W 2015 roku ukazała się Wasze debiutancka EP, której rok później pojawiła się reedycja. Skąd taki pomysł? I dlaczego nie zdecydowaliście się wtedy wydać całej płyty?

DH: W 2015 zrobiliśmy EP na potrzeby promocji zespołu i dystrybucji płyt na koncertach. Nakład skończył się. W tym czasie mieliśmy nagrane dwie kolejne piosenki czyli „Hysteria” i „Meet Me By  The Corn”, które postanowiliśmy umieścić na reedycji i tym samym pokazać ludziom więcej naszej muzyki.

Piosenki zamieszczone na EP były nagrywane w różnych miejscach i w różnym czasie i nie brzmi to spójnie i tak jak byśmy chcieli żeby brzmiało na płycie. Dlatego nie jest to cała płyta.

 

W 2017 roku zdecydowaliście się zagrać na Sofar Sunds w Warszawie. Czy stanowiło dla Was wyzwanie, przełożenie Waszej muzyki na bardziej kameralne warunki? Jak wspominacie to wydarzenie?

Super inicjatywa i bardzo miłe wspomnienia. Pamiętam, że graliśmy tam m.in. z Pawłem Izdebskim, który zrobił na nas ogromne wrażenie. Co do przearanżowania naszych piosenek, to była przede wszystkim dobra zabawa. Takie kameralne i, jak to nazwę ciche granie, to klimat Gafa z początku jego twórczości. Zgranie się w tej formie było wyzwaniem, ale bardzo przyjemnym.

Po wydaniu EP, pojawiły się już kolejne utwory, począwszy od „Hey”, aż po najnowszy singiel „No Secrets”. Jak oceniacie Wasz rozwój na przestrzeni lat wspólnego tworzenia? 

Jeśli chodzi o jakość naszych nagrań to zawsze staramy się zrobić to jak najlepiej potrafimy. Fajne jest to, że z czasem staje się prostsze do określenia czego chcemy i jak chcemy żeby nagrania brzmiały. Dodatkowo staramy się, żeby słuchając naszych piosenek dało się wyczuć tę świadomość. Nie skupiamy się zbytnio nie analizowaniu naszych poprzednich piosenek, tworzymy i wypuszczamy nowe, które są po prostu inne.

Czy utwór „No Secrets” stanowi dla Was poniekąd rozpoczęcie nowego etapu? Czy jest on dla Was czymś szczególnym?

Wypuszczenie „No Secrets” jest to bardziej zakończenie pewnego etapu. Jeszcze w tym półroczu postaramy się wypuścić kolejny singiel, który będzie całkowitą klamrą tego co zrobiliśmy do tej pory. Utwór „No Secrets” sam w sobie jest szczególny ze względu na jego charakter. Jest to nasza pierwsza radiowa, popowa, spokojna piosenka.

Z każdym Waszym utworem idzie przekaz tekstowy. Czy można powiedzieć, że utworem „No Secrets” chcielibyście zwrócić szczególnie na coś uwagę w dzisiejszym świecie?

Tekst piosenki jest o miłości. Jak przekazał nam autor tekstu Gafyn Davies, mówi o tym, że żeby być kochanym trzeba kochać.

W obecnych czasach jest to ważny temat, o którym bardzo często zapominamy, a miłość przecież jest jedną z najważniejszych wartości, jaką powinniśmy się kierować w życiu.

Słowo kocham czy kochanie pojawia się w praktycznie każdej realizacji instagramowej czy youtubowej, ale czy rzeczywiście jest to szczere i prawdziwe… i czy nie jest spłycone i brzmiące jak jakaś łatwizna? Warto czasami zatrzymać się i pomyśleć czym jest prawdziwa miłość i jak jest ważna.

Tak się składa, że obecny czas sprzyja temu i jest to jeden z ogromnych plusów pośród oczywiście ogromnej ilości, ogromnych minusów, panującej w chwili obecnej epidemii Koronawirusa.

Zatrzymajmy się, rozejrzyjmy wokół siebie i pomyślmy nad samym sobą. Czy kochamy siebie, czy akceptujemy, a jeśli nie, to co możemy zmienić i polepszyć w sobie.  Pomyślmy o najbliższych, czy dajemy im tyle miłości ile chcielibyśmy sami otrzymywać, i czy umiemy przekazywać tę miłość. Zastanówmy się też nad przyjaciółmi, czy są rzeczywiście przyjaciółmi w dobrych i złych chwilach, a jeśli tak, to czy potrafimy im okazywać tyle przyjaźni ile chcielibyśmy sami otrzymać. Czy jesteśmy na tyle świadomi swojej niedoskonałości, żeby nie potępiać innych za ich niedoskonałość. Zastanówmy się nad otaczającą nas przyrodą, która jest bardzo fascynująca i którą musimy również kochać i dbać o nią jak o najbliższych, bo to my jesteśmy jej częścią i jesteśmy dla przyrody, a nie przyroda dla nas.

Peace & Love 🙂

Czy macie jakieś oczekiwania względem Waszej najnowszej propozycji „No Secrets”? 

DH: Zawsze przy wypuszczeniu nowej piosenki mamy nadzieję na dotarcie do jak największej ilości odbiorców, szczególnie w internecie jak i w rozgłośniach radiowych. Jeśli widzimy pozytywne reakcje, to daje nam duży zastrzyk energii do dalszego działania.

Jak wygląda Wasza współpraca na etapie tworzenia? Czy muzyka stanowi inspirację do napisania tekstu przez Gafyna Daviesa czy też zupełnie odwrotnie? I jak to było przy „No Secrets”?

DH: Zaczyna się wszystko od jakiegoś pomysłu muzycznego a czasami krótkiego fragmentu linii melodycznej z konkretnym tekstem, co później zostaje rozbudowane do całej piosenki. Zazwyczaj Gaf pisze cały tekst do muzyki. No Secrets to tekstowo i muzycznie jego koncepcja.

Jak trafiliście na Waszego producenta Michała Brauma, znanego ze współpracy z wieloma znanymi zespołami? Nowy utwór „No Secrets” oddaliście już jednak w ręce Łukasza Drozda. W jaki sposób dobieracie producentów, by w pełni oddawali Wasz zamysł muzyki, którą tworzycie?

Michał Braum jest reżyserem teledysków, a praca z nim zaczęła się przy okazji sportowego klipu do piosenki „Inside”. Skontaktowaliśmy się z nim z racji poszukiwań ludzi, którzy zechcą nakręcić nam teledysk. Spodobały mu się nasze nagrania i wyraził chęć współpracy, co bardzo miło wspominamy. Michał stworzył nam również teledyski do „You Culd Be Here” i wspomnianej wcześniej „Hysterii”. Bardzo polecamy Michała i jego ekipę.

Co do Łukasza Drozda to jest producent muzyczny, z którym współpraca bardzo dobrze się nam układa. Wyczuliśmy się wzajemnie, on wie czego my oczekujemy, a my wiemy, że jak z nim zrobimy piosenkę to zawsze będziemy zadowoleni. Polecamy również Łukasza twórczość pod pseudonimem OZD, którą można usłyszeć na jego kanale YT (https://youtu.be/F8VKF2a6TTE).

Co do wyboru producentów to fajne jest to, że każdy producent jest inny, każdy ma swoje charakterystyczne brzmienie. Dobieramy ich słuchając ich realizacji i rozmawiając z nimi. Nie  jest też tak, że producent współpracuje ze wszystkimi. On też musi chcieć zrobić to z zespołem i poczuć klimat, który będzie przedstawiony w piosence, dlatego bardzo się cieszymy jeśli uda nam się znaleźć wspólny język z wybranym producentem.

 

Jak wyglądają Wasze koncerty? Jak przekładacie piosenki nagrane w studiu na wersje koncertowe? 

Na koncertach jest po prostu rockowa energia, która siedzi w nas wszystkich. Dużo gitarowego, mocnego grania i przy tym staramy się zawsze dobrze bawić. Piosenki studyjne nabierają zupełnie innego, mocniejszego wymiaru za sprawą w pełni żywych instrumentów czy też chórków robionych przez Dorotę i Radka.

Co można usłyszeć na koncertach oprócz utworów, które można znaleźć w sieci?

Repertuar mamy na ok 1,5h koncertu z autorskim materiałem. Są one bardzo kolorowe, bo jest on bardzo zróżnicowany. Pojawia się zarówno akustyczne granie jak i mocne uderzenie. Gramy też kilka coverów, a m.in. „Sesons” zespołu Future Islads, gdzie Gaf zawsze bardzo się wczuwa w rolę i tańczy po całej scenie (hahah) czy też „The Scientist” zespołu Coldplay.

Polecamy się, zapraszamy do śledzenia nas na FB, Instagramie, YT oraz zaglądanie na stronę internetową.

https://www.facebook.com/TheUndergroundMan

www.theundergroundman.com

https://www.youtube.com/channel/UCk6P4IZkkSop_Iz5Y2I1nDA

 

 

 

 

 

 

 

 

Leave a Reply