Subtelna opowieść pełna emocji. Mariyam z nowym utworem „Jestem” [RECENZJA]

„Jestem” to głęboki w swej wymowie singiel Mariyam, będący kontynuacją jej artystycznych poczynań, które oficjalnie rozpoczęły się w tym roku utworem „Stars After All”. Producentem muzycznym tych propozycji został Mateusz Krautwurst.

fot. materiały prasowe

„Jestem” to subtelna opowieść, osnuta głębokim klimatem, który stanowi zjawiskową oprawę dla wokalu i emocji pojawiających się wraz z wyważoną interpretacją Mariyam. Dziś wokalistka jest już w innym miejscu – poszukuje niszy, mogącej w pełni ukazać jej czyste uczucia, które w takiej wymowie artystycznej mają szansę zaistnieć w całej krasie.

Sama kompozycja opiera się na klasycznym brzmieniu instrumentów, niosących siłę właśnie w swojej czytelnej, organicznej odsłonie – bo tylko taka forma mogła podkreślić osobliwy wymiar tej propozycji. Stąd obok instrumentów klawiszowych (Mateusz Krautwurst) i gitary elektrycznej (Łukasz Chyliński), pojawiają się skrzypce (Mateusz Pliniewicz) i wiolonczela (Aniela Mazur), dodające szlachetności tej delikatnie zarysowanej kompozycji. Warto również zwrócić uwagę na ciekawe rozwiązania harmoniczne, zdecydowanie potęgujące wagę całego utworu.

Wszystko to sprawia, że wokal artystki zyskuje siłę poprzez starannie zobrazowane detale, będące prawdziwą osią tej muzycznej opowieści. Głos Mariyam urzeka zjawiskową urodą – delikatny, a zarazem pełen wyrazu, reaguje z niezwykłą wrażliwością na każdy detal kompozycji, subtelnie podążając za emocjonalnym rytmem utworu. Nie budzą również zastrzeżeń słowa, wypływające z autentycznej potrzeby opowiedzenia historii ściśle związanej z duchowością wokalistki. Aby jednak w pełni uchwycić przesłanie zawarte pomiędzy wersami, trzeba całkowicie zanurzyć się w jej świat.

To nie jest piosenka o przebojowym charakterze. Jej muzyczny format nie należy do łatwych w odbiorze – wymaga skupienia i najpełniej wybrzmiewa po zmroku. Trzeba poświęcić kawałkowi „Jestem” więcej uwagi, co w dzisiejszych czasach pośpiechu i muzycznej nadprodukcji może stanowić wyzwanie. Jednak gdy pokonamy te bariery, dostrzeżemy jego czyste piękno oraz styl, który nie próbuje być podobny do czegokolwiek, co co w ostatnim czasie słyszeliście. To właśnie ten indywidualizm sprawia, że utwór połyskuje własnym, niepowtarzalnym blaskiem. Z przyjemnością warto czekać na cały album.

[rec. Łukasz Dębowski]

*****

Tym razem Maja Orlikowska przedstawiła się słuchaczom ponownie, jako Mariyam piosenką, która czerpie z symbolizmu planety Jowisz.

„Jestem” to pełen pasji i autentyzmu zbiór zwierzeń, naturalnie odnoszących się do głębokich emocji młodej wokalistki. Jak mówi sama artystka: „Czy „MY” jest w ogóle akceptowalne we współczesnym świecie? A może jesteśmy świadkami kultu niezależności i indywidualizmu?”. Pojawia się wręcz pytanie: „Gdzie kończysz się TY, a zaczynam się JA?”.

*****

Mariyam – wokalistka i kompozytorka, czerpiąca inspirację ze starych nauk, archetypów i własnej samotności, której eklektyczne utwory można umiejscowić w przestrzeniach filmowych, może nawet eterycznych. Ich wspólny komponent to treści wrażliwe, dotykające słuchacza swoim przyjmującym, nieco poetycko ujętym przekazem. Debiutowała w 2022 roku, utworem „Tears Garden”, który sama opisuje jako „czułą opowieść o uleczaniu siebie”. Z początkiem 2025 roku „Stars After All” przypomniało o jej talencie, stając się bezpośrednią zapowiedzią jej nadchodzącego albumu, czerpiącego z symbolizmu ciał niebieskich i numerologii.

Mariyam przyznaje, że początkiem „Jestem” było uczucie zagubienia w poszukiwaniu prawdy w życiu codziennym oraz w procesie twórczym. Lata temu zadała sobie pytanie: „Kim jestem?”.

Próbując ująć własne „ja” w tym utworze Mariyam zauważyła, że niemal żadna perspektywa nie pochodzi od niej, jak gdyby podświadomie sądziła, że jest nie tyle osobą, co tajemniczym bytem, który nie dzieli radości świata, ale za to dzielnie nosi jego brzemię. Było to głęboko terapeutyczne, przynosząc ukojenie, które wokalistka chce przekazać innym poszukującym swojego „ja” we wszelkich dystrakcjach zewnętrznego świata.

*****

Maja Orlikowska: wokal, muzyka, tekst
Mateusz Krautwurst: muzyka, produkcja, mix
Robert Szydło: mastering
Mateusz Pliniewicz: skrzypce
Aniela Mazur: wiolonczela
Łukasz Chyliński: gitara elektryczna

 

Leave a Reply