Elektronika w najlepszym wydaniu. Neodym prezentuje nowy singiel „Let My Love In” [RECENZJA]

Neodym, artystka znana z wyjątkowego połączenia elektroniki, emocji i poetyckiej głębi, zaprezentowała nowy singiel „Let My Love In”.

fot. Zofia Wicher-Grodzka

Neodym od lat z pasją eksploruje muzykę elektroniczną, nadając jej własny, rozpoznawalny charakter. Buduje brzmieniową przestrzeń będącą wyrazem spójnej, artystycznej wizji. Jej nowa propozycja „Let My Love In”, to zdecydowany krok w stronę tanecznych klimatów – z pulsującym beatem, mocnym basem i przestrzennym aranżem, zmierzającym w kierunku nowoczesnego popu.

Wokalistka doskonale wie, jaki efekt chce osiągnąć – nowa kompozycja powstała z pełną świadomością i oparciem na solidnym doświadczeniu, które twórczyni konsekwentnie przekłada na własny rozwój. I to słychać. Dziś Neodym znajduje się w zupełnie innym miejscu niż jakiś czas temu. Potwierdza to również współpraca ze Svenem Kuhlmannem, który wniósł do tego utworu powiew świeżości, jednocześnie osadzając go w aktualnych trendach muzyki elektronicznej.

Wyraźnie słychać inspiracje niemiecką sceną klubową, a subtelne odniesienia do house’u dodają całości głębi. To właśnie Sven – doświadczony producent i ceniony twórca remiksów, współpracujący z wykonawcami z różnych stron świata – nadał całości nowoczesne brzmienie, nie tracąc przy tym indywidualnej tożsamości tego projektu.

Cieszy również fakt, że „Let My Love In” nie przypomina niczego, co ostatnio powstało na polskiej scenie elektronicznej. Ta oryginalność artystycznych poczynań Neodym sprawia, że mamy do czynienia z niezwykle ciekawym zjawiskiem, a kolejne jej propozycje należy rozpatrywać w kategoriach wydarzeń. Owszem, to twórczość skierowana do bardzo konkretnego słuchacza, ale czy można uznać to za wadę?

Scena klubowa zyskała właśnie nowy, znaczący utwór, a sama artystka potwierdza, że ma wyraźną koncepcję na dalszy kierunek i wie dokąd zmierza. „Let My Love In” to także idealna propozycja na lato i miejmy nadzieję, że będzie można ją usłyszeć na klubowych scenach nie tylko w Polsce. Ta muzyka nie ma przecież żadnych granic.

[rec. Łukasz Dębowski]

*****

Poruszający utwór łączy taneczny puls z opowieścią o emocjonalnej odwadze, pragnieniu bliskości i sile autentycznych uczuć. Autorem muzyki do „Let My Love In” jest Sven Kuhlmann, producent i kompozytor, który współpracuje z Neodym przy jej drugim albumie. Ich wspólne brzmienie to fuzja nowoczesnej elektroniki z emocjonalną głębią, która zapowiada nowy rozdział w twórczości artystki.

„Let My Love In” to hymn dla tych, którzy nie boją się zanurzyć w intensywnych relacjach, nawet jeśli wiąże się to z ryzykiem zranienia. Neodym śpiewa o wrażliwości, tęsknocie i potrzebie prawdziwego połączenia, a pulsująca produkcja utworu – z mocnym basem i przestrzennym brzmieniem – dodaje całości hipnotyzującego charakteru.

Jak mówi sama artystka: „Ten utwór to dla mnie manifest wrażliwości – zachęta do tego, by otwierać się na miłość, nawet jeśli to wymaga odwagi i niesie ze sobą ryzyko. W czasach pełnych dystansu i nieufności chcę przypomnieć, że prawdziwa bliskość rodzi się wtedy, gdy odważymy się 'wpuścić’ drugiego człowieka do swojego serca.”

*****

Już wkrótce będzie można usłyszeć Neodym na żywo – artystka wystąpi podczas Mistrzostw Europy Klasy ILCA4 w Pucku w dniach 18–25 czerwca 2025. To wyjątkowe połączenie muzyki i sportowych emocji nad brzegiem Morza Bałtyckiego zapowiada się jako niezapomniane wydarzenie, pełne energii, pasji i wspólnej zabawy.

Posłuchaj „Let My Love In” już teraz na wszystkich platformach streamingowych i pozwól sobie na chwilę emocjonalnego zatrzymania w tanecznym rytmie!

 

Leave a Reply