„Na żywo czuję największą więź z moimi słuchaczami” – Gosia Stępień [WYWIAD]

Gosia Stępień to uczestniczka pierwszej edycji programu Idol, w którym zajęła 4. miejsce. Po wielu latach nieobecności medialnej, wokalistka powraca z nową siłą, prezentując własną twórczość. Pierwszą odsłoną jej teraźniejszych poczynań jest singiel „Piano bar”, do słów Jacka Cygana i muzyki Filipa Siejki. Zapraszamy na nasz wywiad z wokalistką.

Jak to się stało, że po wielu latach nieobecności zaczęłaś znowu myśleć o śpiewaniu? Czy pojawił się w Twoim życiu jakiś impuls, który skłonił Cię do powrotu?

Przede wszystkim chciałabym zaznaczyć, że ja cały czas śpiewam. To nie jest coś, co porzuciłam na długi czas i dopiero teraz do tego wracam. Śpiewam od zawsze – to mój zawód, moja pasja i część życia. Studiowałam, rozwijałam się, a śpiew towarzyszy mi nieustannie.

fot. Marek Straszewski

Często jednak śpiewam poza mediami, ponieważ przez wiele lat po programie Idol, nie byłam przez nie w ogóle zauważana. Gdy media przestały o mnie mówić, ja wykonywałam swój zawód. Prowadziłam jakiś czas temu własne koncerty, choć teraz bardziej skupiam się na pracy nad kolejnymi utworami. Występuję rzadko, bo uczę śpiewu, a także realizuję różne projekty studyjne – nagrywam chórki, tworzę do nich aranżacje, dżingle radiowe śpiewam a nawet zdarzył się dubbing. Cały czas jestem aktywna, choć może nie w tak widoczny sposób.

Obecnie tworzę nowy materiał, który chcę realizować z ogromnym zaangażowaniem. Śpiew to dla mnie nie tylko praca, ale też sposób wyrażania siebie, dlatego teraz chcę, aby moja twórczość dotarła do szerszego grona odbiorców. Mam wrażenie, że to dobry moment, by głośniej mówić o tym, co robię.

Jaka była geneza powstania Twojego nowego singla – „Piano bar”? Czy to Ty zwróciłaś się do autorów, którzy stworzyli dla Ciebie ten utwór?

„Piano bar” to utwór, który powstał z potrzeby opowiedzenia o emocjach i doświadczeniach w subtelny, ale jednocześnie wyrazisty sposób. Zwróciłam się do Filipa Siejki, ponieważ wiedziałam, że jego wrażliwość muzyczna idealnie wpasuje się w moją wizję tego utworu. Jeśli chodzi o tekst, Jacek Cygan sam wcześniej zaproponował mi pomoc w pisaniu słów do piosenek. Bardzo mi pomagał, dzieląc się swoim talentem i doświadczeniem w tworzeniu wyjątkowych tekstów, w tym także do „Piano bar”.

Pracowaliśmy razem nad każdym szczegółem, aby piosenka była spójna i oddawała zamierzony klimat. Dzięki współpracy z tak wybitnymi artystami „Piano bar” stał się nie tylko piosenką, ale także opowieścią, która pozwala słuchaczom przenieść się w świat intymnych emocji i refleksji.

Co według Ciebie jest największą wartością singla „Piano bar”? W jaki sposób wiąże się on z Twoimi emocjami, które starałaś się w nim zawrzeć?

Największą wartością „Piano bar” jest jego intymność i autentyczność. To utwór, który pozwala zatrzymać się na chwilę, wsłuchać w melodię i tekst, i odnaleźć w nim własne emocje. Każdy dźwięk i każde słowo są przemyślane, tworząc atmosferę, która przenosi słuchacza do miejsca pełnego ciepła i refleksji.

Ten utwór wiąże się bardzo mocno z moimi osobistymi emocjami. To opowieść o tęsknocie, ulotnych chwilach i poszukiwaniu bliskości – uczuciach, które każdy z nas doświadcza na swój sposób. Podczas nagrywania chciałam, aby każda fraza była szczera i oddawała to, co czułam w momencie tworzenia. Dlatego „Piano bar” jest dla mnie czymś więcej niż piosenką.

 

fot. Marek Straszewski

Autorem słów do „Piano bar” jest Jacek Cygan, który obecnie nieco rzadziej podejmuje się pisania tekstów. Jak to się stało, że tak ceniony autor zdecydował się stworzyć dla Ciebie „Piano bar”?

Jacek Cygan napisał dla mnie nie tylko „Piano bar”, ale także kilka innych tekstów, za co jestem mu ogromnie wdzięczna. Jednym z przykładów są utwory „Czułość” i „Gdybyś kiedyś..”, które można usłyszeć w internecie – wykonałam je podczas Sopot Top Trendy Festival. To był niezwykły moment w mojej karierze. Do tego wydarzenia przygotowałam te utwory, które były owocem współpracy z wyjątkowymi muzykami, takimi jak Krzysztof Herdzin, Adam Palma, Piotr Żaczek, Michał Dąbrówka.

Warto zaznaczyć, że moja relacja z Jackiem Cyganem zaczęła się już w czasach „Idola”, gdzie jako juror bardzo mnie cenił i wspierał. Nasza współpraca to dla mnie wielki zaszczyt, ponieważ Jacek jest nie tylko wybitnym autorem, ale również człowiekiem, który potrafi słowami uchwycić najgłębsze emocje. „Piano bar” to jeden z kilku tekstów, które stworzył dla mnie z dużą wrażliwością i zrozumieniem mojej artystycznej wrażliwości. Ta piosenka jest dowodem na to, jak wyjątkową przestrzeń może stworzyć muzyka i słowo, kiedy są tworzone z serca.

Czy utwór „Piano bar” pokazuje, w jakim kierunku artystycznym będziesz dalej podążać?

„Piano bar” jest jednym z brzmień, które pokazałam, ale na pewno będę zaskakiwać. Moje utwory będą spójne, ale stopniowo będę je prezentować w różnych kanałach – zarówno w social mediach, jak i poza nimi. Mimo, że uwielbiam klasykę w muzyce, to na pewno znajdą się w niej elementy, które mogą zaskoczyć. Dla mnie ponadczasowość i prostota w muzyce to coś, co zostaje z nami na długo – to nieprzekombinowane staje się najbardziej wartościowe. Liczą się akordy, charakterystyczne zagrania, to przyciąga, intryguje. Na pewno nie będę się ograniczać, więc zaskoczę na pewno. Mam z kim pracować. I to mnie bardzo ciekawi i inspiruje.

Co na dzień dzisiejszy interesuje Cię w muzyce? Czy śledzisz nowe trendy muzyczne? A może jesteś poza tym, pozostając wierna szlachetnej melodii i klasycznej piosence, co potwierdza Twój nowy utwór?

Nie jestem wierna jednemu gatunkowi. W muzyce interesuje mnie ciekawe brzmienie i różnorodność. Jest taki moment, że słucham The Chemical Brothers, a za chwilę sięgam po Yebbę, Leszka Możdżera jeszcze z płytą „The Times” czy Larsa Danielssona. To pokazuje, jak różne źródła inspiracji mogą się w mojej muzyce przeplatać. Lubię czerpać z różnych stylów i brzmień, bo muzyka to dla mnie nieustanne odkrywanie nowych przestrzeni. „Piano bar” to jeden z tych momentów, ale na pewno nie zamierzam ograniczać się do jednego kierunku.

Z jakimi opiniami ze strony fanów spotkałaś się po premierze utworu „Piano bar”? Czy w ogóle było dla Ciebie zaskakujące, że ludzie wciąż Cię pamiętają z programu „Idol”?

Po premierze „Piano bar” spotkałam się z bardzo pozytywnymi opiniami. Ludzie doceniają tę piosenkę, bo jest inna, ma swój klimat i emocje, które są w niej zawarte. Zaskoczyło mnie, że mimo upływu czasu, wiele osób pamięta mnie z programu „Idol”. Choć to było już dawno, nadal mam znaczące wsparcie od fanów, którzy śledzą moją drogę muzyczną. To dla mnie ogromne wsparcie i motywacja, by rozwijać swoją twórczość i pokazywać nowe utwory. Cieszę się, że choć nie jestem jakoś mocno w centrum uwagi mediów, ludzie wciąż pamiętają o mojej muzyce i są ze mną. Bardzo chciałabym, by ludzie, jeszcze w większej liczbie, która mi kibicowała w programie, mogła mnie odnaleźć, żeby wiedzieli ze jestem, że w dobrej formie. Mocno na nich czekam.

Czy uważasz, że na polskiej scenie muzycznej jest jeszcze miejsce dla tak wielkich głosów, jakim Ty operujesz?

Uważam, że na polskiej scenie muzycznej zawsze będzie miejsce dla różnych rodzajów talentów, w tym tez dla dużych głosów. W dzisiejszych czasach różnorodność jest bardzo ceniona, a każdy głos ma swoje miejsce i swoją publiczność. Choć styl muzyczny może się zmieniać, to wciąż istnieje potrzeba autentyczności i emocji, które można wyrazić poprzez śpiew. Ja na pewno będę dążyć do tego, by w mojej twórczości zawsze było miejsce na pełnię dźwięku, szlachetność i siłę głosu, które mogą dotrzeć do serc słuchaczy. Zawsze będę szukała swojego miejsca na scenie, bo muzyka to dla mnie nie tylko zawód, ale też pasja, która ma moc łączenia ludzi.

Jakie masz plany artystyczne na ten rok? Czy chciałabyś nagrać cały album, który wreszcie stałby się Twoim pełnoprawnym debiutem?

Na ten rok mam bardzo ambitne plany artystyczne. Chciałabym kontynuować pracę nad nowym materiałem, który będzie spójny, ale jednocześnie zaskakujący. Na pewno będę stopniowo ujawniać kolejne utwory, które pokażą moją różnorodność muzyczną, ale także moją dojrzałość artystyczną. Chciałabym bardzo nagrać cały album, ale nie jest to takie proste. Cały album to zdecydowanie też mój cel, i to nie tylko jako debiut, ale jako pełnoprawne podsumowanie mojego muzycznego rozwoju. Chcę, by to było coś, co będzie autentyczne, ponadczasowe i pełne emocji. Mam nadzieję, że album stanie się pełnym wyrazem tego, kim jestem jako artystka i że uda mi się zaskoczyć moich słuchaczy.

Czy koncerty także będą ważną częścią Twojej działalności? Czy w przyszłości będziesz starała się wyjść ze swoim materiałem, prezentując go na koncertach?

Koncerty zawsze były i będą ważną częścią mojej działalności artystycznej. To właśnie na żywo czuję największą więź z moimi słuchaczami, bo wówczas mogę poczuć prawdziwą energię i emocje, które płyną od publiczności. Zdecydowanie będę starała się wyjść ze swoim materiałem na koncertach, bo to nie tylko naturalne przedłużenie mojej pracy w studio, ale także świetna okazja, by dzielić się swoimi emocjami z innymi. Każdy koncert to dla mnie szczególne doświadczenie, które daje mi ogromną satysfakcję i motywację do dalszej pracy. Będę starała się łączyć nowe utwory z tymi, które mają już swoją historię, aby pokazać publiczności pełnię mojej twórczości, czyli „Płomień naszych serc ” z płyty Yugopolis, czy moje interpretacje utworów jeszcze z „Idola”, czy „Crosstown Traffic” z płyty Polskie Gitary grają Hendrixa.

Okazyjnie, pozdrawiam wszystkich moich odbiorców, życząc pomyślności. Do zobaczenia w przyszłości. 💖

 

fot. Jarek Krzysztof Bem

Leave a Reply