Kornelia z osobistą wersją przeboju „Wielka dama tańczy sama” [RECENZJA]
Jedna z kultowych piosenek „Wielka dama tańczy sama” Anny Jantar doczekała się nowej odsłony. Tym razem po ten utwór sięgnęła Kornelia, nadając mu nowego, współczesnego kolorytu.
„Wielka dama tańczy sama” to jeden z największych przebojów Anny Jantar, który na przestrzeni lat doczekał wielu interpretacji innych artystów. Znalezienie sposobu na ukazanie tak znamiennej piosenki wymaga nie tylko dużego zaangażowania, ale też podejścia do tego numeru z szacunkiem, tak by nie stworzyć karykaturalnej wersji. Udało się to młodej wokalistce – Kornelii, oddającej charakter utworu w nowej, świeżej aranżacji, która z jednej strony podkreśla kunszt wykonawczy, a z drugiej – umiejętność zaznaczenia własnego indywidualizmu w tej jakże poruszającej melodyce.
fot. materiały prasowe
W realizacji całego projektu wspomógł wokalistkę – Adam Bieranowski (produkcja muzyczna, realizacja, ale też instrumenty – bas, gitary, klawisze).
Jak mówi sama Kornelia – z twórczością Anny Jantar związana była od najmłodszych lat. I to słychać, bo za wokalnym poprowadzeniem kompozycji, idzie zrozumienie tekstu. To opowieść o samotności, która przeżywana jest w bardzo osobisty sposób. I chociaż bohaterka nie jest szczęśliwa, to nie zamierza z tego powodu nazbyt dramatyzować. Można powiedzieć, że młodej artystce udało się dotrzeć do głębi przekazu, co ma w tym przypadku nadrzędną wartość.
Warto też zauważyć, że współczesna aranżacja tej piosenki oddaje niedzisiejszy klimat poprzez wyraźnie zaznaczone syntezatorowe brzmienie, ale jednocześnie nie ma tym siłowania się z materią, a więc wszystko wyszło dosyć naturalnie. Swobodnie płynąca melodia delikatnie została obudowana dźwiękami, co pozwala mocniej zaistnieć samej wokalistce.
„Wielka dama tańczy sama” to jedna z ostatnich piosenek, które Jarosław Kukulski stworzył dla Jantar, stąd można doszukiwać się jej dodatkowego kontekstu. Jeśli chodzi o wykonanie Kornelii, to może nie ma w tym wielowymiarowego aspektu, ale nie da się ukryć, że dostaliśmy bardzo udaną wersję znanego przeboju, który zasługuje na to, żeby o nim przypominać. Być może, dzięki współczesnej interpretacji ktoś z młodego pokolenia odkryje niesłabnącą siłę utworów Anny Jantar? Oby tak się stało.
[rec. Łukasz Dębowski]
*****
Z twórczością Anny Jantar – jak mówi sama Kornelia – związana była od najmłodszych lat. Wyjątkowo ceni sobie twórczość dawnych artystów, więc jako nastolatka słuchała nieco innego repertuaru niż jej rówieśnicy. Piosenka „Wielka dama tańczy sama” niejako ma być ukłonem w stronę muzyki lat 70/80., który określił jej kierunek upodobań muzycznych. Sam utwór wyjątkowo przykuł uwagę ze względu na niebanalny, nietuzinkowy tekst, o różnorodnej symbolice kobiety. W jej interpretacji to alegoria i zestawienie jednego świata, zamkniętego w czyichś ograniczeniach, narzucających schematach, z drugim – wolnym i w zgodzie ze sobą, z motywem przebudzenia.
Ma to swoje odniesienie w teledysku. Z jednej strony symbolika japońskiej kobiety w ekskluzywnym kimono, której tożsamość, stereotypowo, opiera się na kobiecie dbającej o siebie, mocno osadzonej tylko w tradycyjnych rolach rodzinnych, niekoniecznie z wyboru… Zaś z drugiej strony w trakcie kolejnych ujęć pojawia się kobieta, która zmaga się z własnymi myślami, budzi się jakby z letargu, rodząc się na nowo. Ten obraz ma działać inspirująco i skłaniać inne kobiety do refleksji nad swoim życiem.
W założeniu Kornelia chciała odświeżyć trochę już zapomnianą piosenkę z repertuaru Anny Jantar poprzez zaaranżowanie na nowo warstwy instrumentalnej z poszanowaniem oryginalnej melodii i tekstu, które praktycznie nie zostały naruszone. Jedynie frazowanie i rytmika melodii zostały dopasowane do nowych podziałów rytmicznych w aranżacji. Zgodnie z tym, co KORNELIA proponuje w swoich utworach – postawiliśmy na żywe instrumenty, ale w nowoczesnej aranżacji.
Aranżacji podjął się znakomity multiinstrumentalista, kompozytor, aranżer i producent muzyczny Adam Bieranowski, na stałe współpracujący z Mrozem. Całości nowoczesnego i wysokojakościowego brzmienia utworu dopełnił świetny miks i mastering zrealizowany przez Marcina Szwajcera, uważanego za jednego z najlepszych obecnie polskich realizatorów dźwięku. Wśród artystów z którymi współpracował są: Viki Gabor, Kayah, Marcin Sójka, Lanberry, TGD, IGO, KOMBI, Roksana Węgiel, Goya, Sound 'n’ Grace, Sanah…