Album „WAWA” to projekt, uświetniający 80. rocznicę Powstania Warszawskiego. W tym roku Muzeum Powstania Warszawskiego zaprosiło do współpracy Brodkę. Jaka jest ta płyta? O tym w dzisiejszej recenzji.
fot. okładka albumu
Recenzja płyty „WAWA” – Brodka (Kayax, 2024)
„WAWA” to pierwszy album Brodki, na którym najmniej wyeksponowana jest ona sama, oddając w ten sposób głos muzyce, gościom, a także wyodrębniając w sposób niezwykle inteligentny ścieżki, które prowadzą do… Warszawy. Artystka spędziła w stolicy wiele lat, stając się w ten sposób jej częścią, bo jak sama mówi: „To projekt o Warszawie – mieście dla mnie szalenie ważnym”. A wszystko dzieje się w tle 80. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, co tworzy zarys alternatywno-jazzowej nostalgii.
Bez trudu odnajdziemy na tej płycie kilka coverów, które dopełniają scenariusz całego przedsięwzięcia, a jednocześnie odnoszą się w sposób nieoczywisty do historii. Właściwie ten album składa się z tkanki wypełnionej jakby przypadkowymi elementami, które gdzieś na końcu się ze sobą zazębiają. Bo wydawać się może, że piosenka „Spotkanie z Warszawą” Ireny Santor nie może dobrze zabrzmieć z „Wojną!” Brygady Kryzys (tutaj wspomaga wokalistkę WaluśKraksaKryzys), a jednak to się udało.
Do tego dostaliśmy zaskakujący, bo instrumentalny „Sen o Warszawie”, który został nagrany przez jazzową formację EABS i „Hejnał Warszawski”, gdzie Marcin Masecki i Sam Gendel nadali mu zupełnie innego wyrazu artystycznego. Spojenie jeszcze innej wizji z rapową energią Hadesa i producenta 2k88 w „Mojej drodze” wydaje się wręcz karkołomne, a tutaj wyszło doskonale, znajdując swoje uzasadnione miejsce na tej płycie.
To spojenie w jedną całość teraźniejszości ze śladem przeszłości staje się najbardziej intrygujące, co w przypadku tego wydarzenia wydaje się wręcz istotą zrozumienia tego projektu. Jest też niepokój, emocjonalny paraliż, który wywołuje „Godzina W” nagrana przez Błoto i zupełnie inna „Warszawa” Davida Bowiego, tym razem wykrystalizowana na mroczną nutę przez psychodeliczno-etniczny zespół Księżyc.
Kolejne motywy tej układanki zaczynają tworzyć koncept łatwiejszy do interpretacji dopiero po kilkukrotnym, uważnym przesłuchaniu krążka. I w sumie o to powinno chodzić w prawdziwej sztuce – na poszukiwaniu własnej drogi do odnalezienia sensu, który tworzy fundament albumu „WAWA”. Ciekawe, wielowymiarowe, połączone precyzyjnie utkaną myślą przewodnią. Warszawa z wielu perspektyw bywa niepokojąca, co wskazuje muzyka na tej płycie. Do tego Brodka jako warszawska syrenka w zbroi jest idealnym dopełnieniem starannie dopracowanego konceptu (teledysk do „Spotkania z Warszawą„).
Łukasz Dębowski
Brodka, Hades i 2K88 z utworem “Moja droga”/ 80. rocznica Powstania Warszawskiego