Halina Mlynkova świętuje 25-lecie działaności artystycznej. Nowy singiel “Czy to już?”

Halina Mlynkova świętuje w tym roku swoje 25-lecie na scenie. W 2024 otrzymamy od niej aż dwa albumy. Zapowiedzią pierwszego z nich jest długo oczekiwany singiel „Czy to już?”.

fot. materiały prasowe

Wczesną jesienią pojawi się płyta Haliny Mlynkovej zawierająca premierowe utwory oraz aż siedem piosenek nagranych z orkiestrą pod kierownictwem Pawła Tomaszewskiego. W przepiękne aranżacje zostały ubrane utwory, którymi artystka rozpoczynała swoją karierę z zespołem Brathanki. Usłyszymy m. in. nową wersję „Czerwonych korali” z przeszywająca orkiestracją oraz nowoczesnymi elementami, wzruszające „Za wielkim morzem Ty”, ale też premierowy utwór „Świat który skradł nam spokój” napisany w Stanach Zjednoczonych przez Marcina Kindla oraz legendarnych Juda Friedmana i Allana Richa,mających na koncie nominacje do Oscara i Złotych Globów za utwór „Run to you” napisany dla Whitney Houston. Zresztą ten utwór ukaże się na płycie najprawdopodobniej w wersji zaśpiewanej w duecie, ale to na razie wielka niespodzianka, którą artystka wkrótce ogłosi.

Drugim albumem będzie płyta świąteczna, również z towarzyszeniem orkiestry, na której znajdą się najpiękniejsze świąteczne klasyki. Artystka nagrała go zainspirowana świątecznymi albumami Kylie Minogue czy niezawodnego w każde święta Michaela Buble. Ten album będzie absolutnie klimatyczny, ale i z wieloma niespodziankami.

24 maja 2024 ukazał się pierwszy singiel promujący album jubileuszowy. Piosenka nosi tytuł „Czy to już?”

Od artystki:

„Kochaj mnie” wyśpiewuję od początku swojej kariery. Nawet usytuowałam się w Kinie, w Lublinie. Chyba najbardziej „ograny” temat, a wciąż tak aktualny… Od przedszkola zapewniamy siebie i innych, że poznaliśmy miłość życia. A potem pojawia się „życie”. Ja czuję dojrzałość nie w deklaracji, tylko w zdziwieniu. Czy to jest „Ta” miłość? Czy tak ona wygląda? To piękny stan. Bez podsumowań. Poddaję się jej dobru, jej życzliwości, zaufaniu, zaskoczeniu…wielokrotnemu zdziwieniu… Czuję spokój. Tak mi go brakowało…

 

Leave a Reply