„Morale” to nowy utwór Pauliny Przybysz, który zapowiada jej EPkę „Space EP2024”. Singiel powstał we współpracy z producentami – Wują HZG i Atutowym.
Niecały rok po wydaniu nagrodzonego Fryderykiem albumu „Wracając”, Paulina Przybysz wraz z producentami Wują HZG i Atutowym, prezentuje EPkę „Space EP2024″, kontynuując swój przekaz wrażliwy na aktualne wydarzenia społeczno-cywilizacyjne i kulturowe.
fot. Marta Surovy
W przypadku Pauliny Przybysz pewne jest to, że nic nie jest pewne. Podążając za swoją kreatywnością i potrzebą wypowiedzi, wymyka się planom wydawniczym i utartym schematom: „Nie chcę czekać na idealne momenty, bo chce powiedzieć to, co czuję, teraz”, podkreśla.
Kosmiczny klimat opanował pięć utworów oraz Intro. Ich premiery począwszy od 16 kwietnia, z mocą powracającej komety i regularnością faz księżyca, będą pojawiać się co dwa tygodnie. Epka jest planetarnym miksem tego co bliskie sercu artystki – hip-hopu, elektro i soulu, i jednocześnie wszystkiego, co w jej muzyce nowe, wspaniałe, nieuchwytne i wymykające się sztampowym podziałom.
„Space EP2024″ zrodziło się z potrzeby stworzenia przestrzeni dla SŁÓW, będących lustrem naszych wewnętrznych rozważań, o których boimy się mówić wprost, a nawet myśleć. Przybysz wyciąga je z ukrycia i kieruje reflektor na tematy, których łatwiej nam nie poruszać, albo których nie jesteśmy nawet świadomi.
„To apetyt na świadome ruchy, przytomność, egzystowanie i czucie, w świecie pełnym patentów na znieczulenie i przymykania oczu na prawdę. Piosenkę 'Space’ napisałam po obejrzeniu wywiadu z człowiekiem z NASA o tym, jak zachowują się łzy załogi promu kosmicznego. Beat do 'Bigger Picture’ Wuja HZG puścił mi na zasadzie: 'ostatnio zrobiłem coś takiego’, a ja wiedziałam, że muszę go zabrać do domu, bo czułam w nim rodzaj powagi przekazu, silną energię, która może posłużyć do uwolnienia jakiegoś bólu”, opowiada Paulina. „Pracę z Atututowym wspominam jako super spontaniczny i odważny akt pierwszego spotkania, z którego od razu zrodził się numer 'Astro'”, dodaje.