“Kryminał” to tytuł pierwszego pełnego albumu rockowej grupy Ranny Łoś, który ukazał się 23 marca. Zapraszamy do zapoznania się z naszą recenzją tego wydarzenia.
fot. okładka albumu
Recenzja płyty “Kryminał” – Ranny Łoś (2024)
Muzyka rockowa niejedno ma imię, choć akurat w przypadku zespołu Ranny Łoś mamy do czynienia z dosyć czytelną formą muzyczną. Na ich debiutanckiej płycie “Kryminał” znajdziemy więc odniesienia do klasyki gitarowej, ale także łatwo przyswajalne melodie, które zostały podbite czymś na kształt niewspółczesnej alternatywy. Do tego brzmienie nie jest nadmiernie wypolerowane, wręcz odrobina brudu i nieułożenie wszystkiego według konkretnego wzorca dodaje im animuszu.
Na pewno doświadczenie wszystkich muzyków przełożyło się na jakość tego albumu, chociaż chwilami brakuje mocniejszego zarysowania całości czymś jeszcze bardziej charakterystycznym tylko dla Rannego Łosia. Nie można natomiast zarzucić im braku kreatywności i umiejętnego uplastyczniania własnych pomysłów, dzięki czemu każdy ich numer ostatecznie ma wymiar piosenkowy.
Natomiast należy zauważyć, że niektóre z nich jakby celowo zostały “zepsute”, żeby nie wpadały w banał i nie stały się do bólu przewidywalne. Pewnie nieco lepsza produkcja muzyczna mogłaby wydobyć z tego materiału jeszcze ciekawiej wyodrębnioną energię, ale i tak jest dobrze. Zespół wie do czego służą gitary, dzięki czemu szorstka formuła tego projektu jest przekonująca. Nie ma w tym napinania się na stworzenie czegoś wielkiego, a pomimo tego ich muzyka doskonale działa.
W niektórych momentach odnajdziemy coś na kształt big bitu (“Hey Hey“), ale wyczujemy też rockową dorodność, z intensywniejszym klimatem lat 90. (“Bagiety i stare baby“). Zwraca uwagę specyficzny wokal Macieja Mirka, który wraz z bluesowym sznytem prezentuje się świetnie (“Kradnij i uciekaj“). Słychać, że grupa starała się nie powielać własnych idei i w każdym utworze pokazuje się z nieco innej strony, czego potwierdzeniem jest chociażby balladowo-marszowy koloryt kawałka “Popiół i dym“.
Wrażenie robi nieco hałaśliwa struktura wybranych propozycji, nawet jeśli wyczujemy w tym odrobinę przesadnego chaosu (“Lot“). Na pewno mocną częścią tego materiału są nieco poetyzujące teksty. Jak informuje sam zespół: “płyta jest albumem koncepcyjnym przedstawiającym historię burzliwego życia kobiety i mężczyzny uwikłanych w przestępcze życie”.
Rockowa piosenka niepopularna – tak można określić każdą propozycję, która złożyła się na album “Kryminał” Rannego Łosia. Stąd cieszy fakt, że grupa gra na swoich zasadach i jest wierna wyłącznie własnym ideałom, nawet jeśli nie dostaliśmy płyty, która przebija sufit. Przyzwoicie, z polotem i pomysłem wprowadzającym w ich muzykę naturalność i autentyzm. To już całkiem dużo.
Łukasz Dębowski
Ranny Łoś z albumem “Kryminał”. Posłuchaj singla “Fordanser”