„Główną ideą jak zawsze były mocne riffy i hard rockowe brzmienie” – Dice [WYWIAD]

“77” to tytuł nowej płyty rockowej grupy Dice, mająca swoją premierę pod koniec 2023 roku. Zapraszamy na nasz wywiad z zespołem, który zaskoczył na tym albumie świeżym, a przy okazji niezwykle różnorodnym brzmieniem.

fot. materiały prasowe

Jaka była geneza powstania albumu 77? Dlaczego musiało minąć 5 lat od ostatniej płyty?

Bartek Izak: Po trasie koncertowej promującej album „Nowy Świt” zdecydowaliśmy się zaprezentować naszym słuchaczom zupełnie nową formę jaką były koncerty akustyczne. Przygotowania do tego przedsięwzięcia trwały wiele miesięcy, gdyż tworzyliśmy i aranżowaliśmy nasze numery zupełnie od początku. Niestety, ale w dniu pierwszego koncertu wybuchła pandemia. Nikt nie spodziewał się ile potrwa, a my czekaliśmy na jej zakończenie. Pandemia się przedłużała, a przez siedzenie w domu w naszej głowie zaczęły pojawiać się pomysły i koncepcje na kolejną płytę. Po nakreśleniu wizji wzięliśmy się za pisanie i nagrywanie. Z biegiem czasu przybywało coraz więcej numerów, a my trzymając się do końca ustalonej na początku koncepcji skończyliśmy nagrania w lipcu 2023 i zajęliśmy się kwestiami wydawniczymi.

Czy można powiedzieć, że przyświecała Wam jedna, odgórna idea związana z muzyką podczas nagrywania albumu „77”?

Mateusz Szeremeta: Oczywiście, że tak! Główną ideą jak zawsze były mocne riffy i hard rockowe brzmienie, lecz tym razem chcieliśmy również pójść w bardziej progresywną stronę, a także poeksperymentować z symfonicznymi dodatkami i rozwiniętymi partiami melodycznymi.

Co według Was jest największą wartością albumu „77”? I jak oceniacie go na tle poprzednich trzech płyt, które wydaliście na przestrzeni wielu lat?

Karol Przybylski: Największą wartością jaką widzimy w albumie „77” jest jego różnorodność. Każdy numer jest inny, mamy mocne i lżejsze brzmienia przez co każdy znajdzie coś dla siebie. Dostajemy wiele wiadomości od naszych fanów, w których nierzadko wskazują swoje ulubione utwory i za każdym razem jest to inny numer.

Bartek Izak: W porównaniu do poprzednich płyt widzimy w tym albumie ewolucje naszego stylu muzycznego, co nas cieszy, gdyż nie zamykamy się na schematy i ciągle stawiamy na rozwój.

Najnowszym singlem promującym album jest utwór „Wszystko mogę”. Czym on jest dla was w porównaniu z innymi kawałkami z tej płyty?

Łukasz Przybylski: „Wszystko mogę” to swoiste uwolnienie naszych głęboko ukrytych zamiłowań do funku. Jest to bardzo luźny kawałek, gdzie mogliśmy popuścić wodze naszej fantazji i pokazać się z innej strony niż tylko rockowe riffy. Poszliśmy na całość i zafunkowaliśmy jak tylko mogliśmy bo przecież to nasz numer więc „Wszystko możemy”!

 

W utworze „Miętówka”, do którego powstał teledysk wystąpił Jogi, czyli gitarzysta Dice w latach 2007-2011. Jak to się stało, że Wasze drogi ponownie się połączyły i dlaczego tylko w tym numerze?

Łukasz Przybylski: Jogi to nie tylko nasz były gitarzysta, a także dobry przyjaciel, z którym do dziś utrzymujemy stały kontakt. Chcieliśmy uhonorować go za duży wkład w początkowej fazie rozwoju naszego zespołu stąd pomysł na wspólne nagranie singla. Jogi jest nie tylko autorem tekstu, lecz także podgrywał wiele partii gitarowych w „Miętówce”. Fakt, że był to gościnny występ wcale nie oznacza współpracy w przyszłości, co więcej temat jest od czasu do czasu poruszany.

Czy teksty powstają zawsze pod wpływem impulsu muzycznego? A może są one oddzielną materią, która dopiero później staje się częścią muzyki? Ponoć teksty łączy na nowej płycie pewna koncepcja?

Mateusz Szeremeta: Jeśli chodzi o teksty to powstają w różnych momentach. W moim przypadku większość z nich powstaje jeszcze przed muzyką. Kiedy pojawia się muzyka i melodie to wtedy dopasowujemy tekst do utworu i czasami modyfikujemy go pod względem ilości sylab, kolejności pojedynczych słów itd.

Karol Przybylski: Mieliśmy kilka przypadków, kiedy mieliśmy nagrany numer w studio i nie mieliśmy do niego tekstu, więc trzeba było coś wymyślić pod presją czasu. Tak było w przypadku „Skrzydeł” z płyty „Paradice” (2015, Luna Music Polska). Przyszedł dzień nagrywania wokali, nie mieliśmy ani tekstu ani melodii. Łukasz już był w studio. Nie było zbyt wiele czasu, ale na szczęście udało się Łukaszowi napisać tekst i zaimprowizować melodię. Na drugi dzień dokonaliśmy jedynie kilku małych poprawek.

Na okładkę wybraliście grafikę cenionego artysty Ryszarda Balonia. Skąd taki pomysł i jaka historia kryje się za tym wyborem?

Mateusz Szeremeta: Na wernisażu Pana Ryszarda zauważyłem obraz „Rak, Waga, Strzelec” i przedstawiłem go zespołowi. Jak zobaczyli tę grafikę, to była to miłość od pierwszego wejrzenia i od razu wiedzieliśmy, że będzie to okładka naszej płyty, gdyż perfekcyjnie uosabia moje wyobrażenie o panu „77”. Od tamtego momenty nie braliśmy pod uwagę nawet innych prac czy grafik.

 

fot. okładka płyty

Jako zespół działacie sami, bez wsparcia jakiejś wytwórni. Czy to znaczy, że tym razem nie próbowaliście zainteresować nowym materiałem jakiegoś wydawcy? 

Łukasz Przybylski: Płyty „Stara Hisotoria” (2013, Luna Music Polska), „Paradice” (2015, Luna Music Polska), „Nowy Świt” (2018, Luna Music Polska) zostały wydane przez wrocławską wytwórnię Luna Music Polska. Płytę „77” (2023, Dice Rocks) postanowiliśmy nagrać i wydać płytę wyłącznie własnymi siłami. Postawiliśmy przed sobą te wyzwanie, żeby zobaczyć czy jesteśmy temu wszystkiemu sprostać sami.

Koncerty wydają się kluczową częścią Waszej działalności. Czy macie już scenariusz na odsłonę koncertową albumu “77”?

Karol Przybylski: Planując trasę chcemy zawitać do dużych miast z zupełnie nowym materiałem i set listą. W naszych koncertowych numerach znajdują się oczywiście nasze najnowsze kawałki, lecz oprócz tego wymieniliśmy naszych „stałych bywalców” na inne utwory, aby lepiej dopasować nasz koncert do klimatu i charakteru nowego albumu a także aby wprowadzić świeżość i zapoznać słuchaczy z czymś wcześniej nie grany.

Co byłoby Waszym osobistym sukcesem związanym z albumem „77”? Czy macie jakieś oczekiwania związane z tym materiałem?

Mateusz Szeremeta: Każda pozytywna opinia na temat naszego albumu, każdy nowy słuchacz czy każda minuta spędzona przy słuchaniu naszej płyty – czy to w domu czy na koncertach – to już dla nas olbrzymi sukces. Celem każdego albumu jest trasa koncertowa, dzięki której możemy go promować i spotykać się z naszymi słuchaczami na żywo.

 

Leave a Reply