Rockowa autentyczność. Cannonball prezentuje nowy singiel „Kamień i piach” [RECENZJA]

Poznańska grupa Cannonball powraca ze świeżą energią. Potwierdzeniem tego jest ich nowy singiel “Kamień i piach”, do którego powstał teledysk.

Czas działa na korzyść zespołu Cannonball, co potwierdza ich nowy singiel „Kamień i piach„. Ten utwór jest niezwykle przemyślany, muzycznie wyważony, ale jednocześnie posiada rockowy nerw, który gdzieś w podtekście cały czas daje o sobie znać. Stąd w zwrotkach jest nieco spokojniej, by w refrenie móc pokazać siłę własnego przekazu artystycznego. Wciąż łatwo więc wyczuć w ich twórczości wyrazisty sznyt rockowy, choć sporo tutaj dźwięków elektronicznych, które pokazują, że grupa poszukuje innej przestrzeni do prezentowania tego, co jest dla nich ważne w muzyce.

fot. materiały prasowe

To zespolenie na gruncie rockowej, dosyć potężnie wyzwolonej dynamiki z elektronicznym wzorem, zrodziło coś niezwykle interesującego. W nowej propozycji można odkryć formę typową dla rocka industrialnego, gdzie przy okazji zachowano rasową melodykę, uwypuklającą charyzmę samego wokalisty – Zbyszko Tuchołki. To ważne, bo pokazuje, że zespół dopracował całość pod każdym względem, jednocześnie nie przeciążając nadmiernie samej struktury kompozycyjnej. Dzięki temu „Kamień i piach” odznacza się swego rodzaju lekkością piosenkową, estetyczną pełnością oraz czymś charakterystycznym, co staje się znamienne dla samego bandu. Zapewne jest to też zawodowstwo, przemawiające za ich premierowym singlem, a przy okazji wyznaczające nieco inną drogę Cannonball, którą być może panowie będą dalej podążać.

Nie bez znaczenia jest współpraca zespołu z Michałem Gołąbkiem (współkompozytor i producent muzyczny), który pokazał, że ich twórczość posiada pewną wyjątkowość, dającą się formułować w różny sposób. Przy okazji jest świeżo, a więc grupa nie staje się klonem czegoś do bólu przewidywalnego. W tak ukazanej rockowej konwencji łatwo dostrzec błysk niesztampowości, luzu i temperamentu. Przy okazji jest bardzo autentycznie. Także tekst, będący pewnym skrótem myślowym, skrywa w sobie kilka nieoczywistych stwierdzeń, choć nie jest to najłatwiejsza materia, którą Cannonball próbuje sobie podporządkować (tekst – Michał Bobrowski). Czekamy na kolejne odsłony nowego projektu, nad którym zespół zapewne obecnie pracuje.

[rec. Łukasz Dębowski]

*****

Cannonball kazał na siebie czekać półtora roku od ukazania się drugiej EPki, ale trzeba przyznać, że muzycy wykorzystali ten czas, najlepiej jak mogli.

Najnowszy singiel zatytułowany „Kamień i piach” to oznaka dojrzałości muzycznej, zarówno pod względem muzycznym, tekstowym, ale też wizualnym – premierze singla towarzyszy wideoklip wyreżyserowany przez Grzegorza Brylaka. W klipie obok wokalisty Zbyszka Tuchołki wystąpiła artystka związana z ukraińskim Teatrem Emigrant – Alena Varaksa.

Współtwórcą nowego stylu muzycznego Cannonball jest Michał „Gołąb” Gołąbek, muzyk sesyjny i producent działający z takimi artystami, jak Brodka, Kev Fox, Jagoda Kret i inni. Michał doskonale wyczuł intencje i zaproponował wybuchową mieszankę brzmieniową. Mixem zajął się Leszek Łuszcz z 07 Studio, współpracujący z muzykami m. in. Maria Peszek, Brodka.

*****

 „Kamień i Piach” pojawiał się w repertuarze koncertowym Cannonball od roku 2021. Od początku wiedzieliśmy, że chcemy go nagrać, a naszym marzeniem było nadanie mu bardziej elektronicznej formy, odwołując się do naszych idoli, takich jak David Bowie, czy Nine Inch Nails. Chcieliśmy osiągnąć nową jakość brzmienia – jeszcze bardziej osadzonego, mrocznego i industrialnego, stąd zdecydowaliśmy się postawić na elektronikę.

„Kamień i Piach” został napisany w momencie, gdy świat wstrzymał oddech – wojna, pandemia… nagle okazało się, że życie jest bardzo kruche, świat jaki znamy może zniknąć w mgnieniu oka. Przyszło nam się pożegnać z bliskimi osobami, wzruszaliśmy się i denerwowaliśmy jednocześnie. 

Dlatego powstała ta piosenka, a jej ładunek emocjonalny został szczególnie mocno podkreślony w wideoklipie z udziałem wspaniałych aktorów z ukraińsko-białoruskiego Teatru Emigrant z Poznania pod kierownictwem Olhi Hryhorash.  

Cannonball to rasowe rockowe, mocne i energetyczne, a zarazem wpadające w ucho granie. Chcą wierzyć, że nasza propozycja pokaże, że muzyka rockowa może być nadal inspirująca i ciekawa. Znajomy dziennikarz muzyczny, odnosząc się do nowej propozycji Cannonball, sparafrazował tytuł Procol Harum – „ciemniejszy odcień czerni!”

*****

Zespół Cannonball gra w składzie:

Zbyszko Tuchołka – wokal

Piotr Skraburski – organy Hammonda

Michał Bobrowski – gitary

Paweł Malinowski – bas

Grzegorz Brylak-Kasztelan – perkusja

 

fot. materiały prasowe

Leave a Reply