Wyjście ze strefy komfortu. Iza Połońska prezentuje utwór „Kaskady” [RECENZJA]

“Kaskady” to niemała niespodzianka dla fanów talentu Izy Połońskiej. Tym razem artystka sięgnęła do muzyki elektronicznej. Do utworu powstał teledysk wyreżyserowany przez Olgę Czyżykiewicz.

fot. materiały prasowe

Dla tych, którzy znali dotychczasowe poczynania artystyczne Izy Połońskiej, nowy singiel „Kaskady” może być dużym zaskoczeniem. Dotąd wokalistka była utożsamiana z tekstami wielkich twórców, m.in. Agnieszki Osieckej i Wojciecha Młynarskiego, a także kameralnymi koncertami oraz większymi występami z towarzyszeniem orkiestry symfonicznej. Bez zamykania za sobą tamtych drzwi, artystka zdecydowała się otworzyć kolejne, sięgając do współczesnej muzyki pop-elektronicznej.

 

I jak się okazuje, mając pomysł na taką twórczość, a także niesłabnącą charyzmę, można odnieść drobny sukces, a przynajmniej wzbudzić zainteresowanie dotychczasowych odbiorców oraz być może dotrzeć do nowych.

Sama kompozycja została doskonale zrealizowana, w czym pomogła produkcja muzyczna Michała Grotta (również współkompozytora). Warto dodać, że twórca, muzyk sesyjny, basista współpracował dotychczas z wieloma artystami (m.in. Edyta Bartosiewicz, Margaret, Natalia Kukulska, Paulina Przybysz), dlatego jego doświadczenie jest nieocenione w kolejnych produkcjach, których się podejmuje. I to słychać w przypadku singla „Kaskady„. Kompozycja jest więc lekka, na swój sposób nośna i nienachalnie przebojowa. Do tego dochodzi przyjemna energia płynąca z wokalem artystki, która jak zwykle wie o czym i dla kogo śpiewa. Ta świadomość niesiona na szlachetnym głosie, absolutnie angażuje uwagę słuchacza i staje się się istotną wartością całości.

Przy okazji można dostrzec starannie dobrane wokalizy, pojawiające się pomiędzy wersami, a dodające propozycji animuszu. Prócz tego przyjemny puls elektroniczny nadaje tanecznej rytmiki, a jednocześnie podkreśla charakter tego utworu, nie stając się jedynie bezsensownym wypełniaczem. Wszystko więc ma tutaj swoje uzasadnione miejsce, tworząc przemyślany i spójny monolit muzyczny.

Być może na tle dzisiejszych podobnych produkcji piosenka „Kaskady” nie wyróżnia się niczym oryginalnym, ale po uważniejszym zajrzeniu w jej głąb dostrzeżemy walory, które niewątpliwie warto odkrywać samemu. Ten singiel okazuje się czymś zupełnie nieoczekiwanym w działalności Izy Połońskiej i miejmy nadzieję, że nastąpi dalsze rozwinięcie właśnie tych założeń artystycznych.

[rec. Łukasz Dębowski]

*****

Piosenka „Kaskady” z pewnością zaskoczy słuchaczy Izy Połońskiej. Obraz kobiety dojrzałej, silnej i świadomej swej kobiecości, a do tego elektronika niemal do tańca dla wielu fanów artystki jest niemałą niespodzianką.

Niech sobie ludzie mówią…

Iza Połońska, związana z łódzkim środowiskiem muzycznym wokalistka, trenerka wokalna oraz wykładowczyni w akademiach muzycznych i teatralnych, jawiła się dotąd jako niezwykle sprawnie poruszająca się w „łagodnych” stylach muzycznych – od klasyki, poprzez tak zwaną piosenkę aktorską, po jazz. Jej dwie solowe płyty i liczne koncerty z własnymi interpretacjami twórczości Agnieszki Osieckiej, czy Wojciecha Młynarskiego są najlepszym na to dowodem.

Tym większym zaskoczeniem dla słuchaczy przyzwyczajonych do dotychczasowego wizerunku artystki będzie piosenka „Kaskady” i towarzyszący jej teledysk.

Tekst ułożył się w głowie Połońskiej właściwie w jedno popołudnie. Natychmiast wysłała go, z jakimiś wstępnymi pomysłami melodycznymi do Michała Grotta, z którym już od jakiegoś czasu przymierzali się do stworzenia piosenki, która pozwoliłaby Izie Połońskiej (cokolwiek mówić, doktor nauk muzycznych w dyscyplinie artystycznej wokalistka) wyjść z pewnej strefy komfortu artystycznego, w której tkwiła przez lata.

Tak powstały „Kaskady” – oprawiony muzyką spod znaku elektroniki niemal do tańca (wspólne dzieło Połońskiej i Grotta), tekst o kobiecie dojrzałej, silnej i świadomej swej kobiecości oraz permanentnie się odnawiających cyklach życia. To nie jest tekst o mnie – mówi artystka – bawię się formą. Ta piosenka jest skierowana do kobiet w moim wieku. Dobrze przypomnieć sobie, że pierwotne instynkty grają w nas zawsze i tylko świadoma kobiecość może wyzwolić świadomą męskość.

To z pewnością odważna teza w dzisiejszym wielopłciowym świecie, w którym kwestie kobiecości i męskości traktowane są z ogromną ostrożnością.

W tym kontekście logiczne wydają się kolejne kadry towarzyszącego piosence teledysku wyreżyserowanego przez Olgę Czyżykiewicz. Silnie umalowane usta, gołe plecy i błądząca po nich męska dłoń. W scenach, w których Połońska jest ubrana od stóp do głów też trudno będzie znaleźć dobrze skrojone, eleganckie kostiumy do których artystka przyzwyczaiła swoich widzów i słuchaczy przez lata. Zanegowanie jej dotychczasowego scenicznego wizerunku może być dla wielu, szczególnie z jej łódzkiego środowiska, zaskakujące, żeby nie powiedzieć – szokujące.

Najpierw przyszła pandemia, teraz wojna w Ukrainie, rynek się zmienia, ja też… śmieje się Iza PołońskaJestem gotowa na rwetes, który się może podnieść!

Słuchaj utworu “Kaskady” w serwisach cyfrowych: https://bfan.link/kaskady-iza-polonska

 

Leave a Reply