Tomasz Zień Trio to połączenie brzmienia blues-rockowych organów Hammonda B3 z akustyczną wiolonczelą i jazz rockową perkusją. Zespół pod dowodzeniem Tomasza Zienia ma na koncie album “Night Tales“, którego recenzję można znaleźć w naszym portalu.
fot. okładka albumu
Recenzja płyty „Night Tales” – Tomasz Zień Trio (2022)
Mówienie o albumie „Night Tales” zespołu Tomasz Zień Trio jedynie w kategoriach jazz rockowej konwencji, byłoby zbyt dużym uproszczeniem. Na płycie znalazło się wiele opowieści, pokazujących szerokie horyzonty artystyczne, które rozciągają ten projekt w coś znacznie ciekawszego. Tym samym większość propozycji tu zawartych ucieka od jednoznacznych skojarzeń. Jedno jest pewne, brzmienie Hammonda B3 – za nie odpowiada lider grupy Tomasz Zień – odgrywa tu ogromne znaczenie.
Ta blues-rockowa barwa nadaje stylowego charakteru całości, choć przecież nie bez znaczenia jest także współistnienie wszystkich instrumentów, tak wyraźnie kształtujących wyraz artystyczny tego przedsięwzięcia. Stąd obok organów pojawia akustyczna wiolonczela (tutaj ogromne uszanowanie dla ekspresji Katarzyny Kamer) oraz wyróżniającej się w odpowiednich momentach perkusji, która efektownie urozmaica poszczególne harmonie (Adam Golicki).
Łatwo dostrzec także dodatkowe elementy w postaci elektrycznej wiolonczeli (Łukasz Dudziński) oraz wokalno-instrumentalne propozycje, wzbogacone głosem Pauliny Kowalskiej (także występującej w duecie z Zieniem). Klasyczne usytuowanie na kanwie patosu, jaki można zauważyć w „Perfect Mind„, nie pojawia się tu jednak zbyt często. I to akurat może dobrze.
Poszczególne sytuacje muzyczne często ulegają naturalnemu przeistaczaniu się w inne zaskakujące formy, stąd obok prog rockowej rozpiętości, można dostrzec jazzujące motywy, zmieniające się w coś jeszcze bardziej frapującego. A to dzięki nieograniczonej wizji artystycznej lidera, który nie boi się korzystać z syntezatorów, a czasem posiłkuje się również samplami.
Należy również zauważyć bardziej eksperymentalne przebłyski muzyczne („Intro What’s Going On„), a także filmową ilustracyjność („Above a Dream„). Nie zabrakło też miejsca dla subtelniejszych momentów, które zachwycają kameralnym charakterem („Happiness Within„). W tym przypadku czystość prezentowania się poszczególnych instrumentów została przełamana improwizacją perkusyjną, co w tym przypadku ma dodatkowe znaczenie.
Album „Night Tales” posiada wiele ścieżek, czasem zbyt daleko uciekających od siebie, choć ostatecznie łączy je artyzm Tomasza Zienia, który mógł w tym projekcie pokazać, na co tak naprawdę go stać. Wcześniejsza współpraca z innymi artystami dała mu doświadczenie, dzięki czemu mógł zrealizować efektowny, w wielu miejscach zupełnie niebanalny projekt. Właściwie tych kilkanaście utworów pokazuje pomysłowość, z której należy czerpać. Jest więc oryginalnie, bogato stylistycznie, a zarazem bardzo treściwie. Warto posłuchać całości, żeby odnaleźć w tym własny punkt odniesienia.
Łukasz Dębowski
fot. materiały prasowe